ale po co jakies rady osiedlowe? Po co komplikowac?
Zrobic to najprościej jak można. Dzielić te wspólna kase równo na wszystkich i przelewac bezpośrednio do ubezpieczyciela, ktorego sobie wybral obywatel. bez możłiwości przpeicia tej kasy.
I juz masz podstawowe ubezpieczenie. Rosnące z kazdym miesiącem, z każdym rokiem. Ubezpieczenie na które masz wpływ np. tak, że nie idziesz do lekarza z katarem. Ubezpieczenie, które sie kapitalizuje. Które mozesz przekazac dalej. I tak z pokolenia na pokolenie kumulowac coraz większy majątek i większe zabezpieczenie.
A przeciez jasnym jest, że do tych ubezpieczeń, które finansuje państwo (ale finansuje przez wybranego samodzielnie przez obywatela ubezpieczyciela), sam zainteresowany obywatel mógłby sobie dopłacac we wlasnym zakresie. Mógłby zwiekszać stopę gwarancji w ramach tego, na ile go stac. Tyle, że w odróżnieniu od stanu dzisiejszego, nie marnowałaby się ta kasa, która mu jest odbierana na państwówke.
No, ale jak to Majorowi napisałem, gwarantuje ci, że zadna partia nie będzie tym zainteresowana.
Griszeq
ale po co jakies rady osiedlowe? Po co komplikowac?
Zrobic to najprościej jak można. Dzielić te wspólna kase równo na wszystkich i przelewac bezpośrednio do ubezpieczyciela, ktorego sobie wybral obywatel. bez możłiwości przpeicia tej kasy.
I juz masz podstawowe ubezpieczenie. Rosnące z kazdym miesiącem, z każdym rokiem. Ubezpieczenie na które masz wpływ np. tak, że nie idziesz do lekarza z katarem. Ubezpieczenie, które sie kapitalizuje. Które mozesz przekazac dalej. I tak z pokolenia na pokolenie kumulowac coraz większy majątek i większe zabezpieczenie.
A przeciez jasnym jest, że do tych ubezpieczeń, które finansuje państwo (ale finansuje przez wybranego samodzielnie przez obywatela ubezpieczyciela), sam zainteresowany obywatel mógłby sobie dopłacac we wlasnym zakresie. Mógłby zwiekszać stopę gwarancji w ramach tego, na ile go stac. Tyle, że w odróżnieniu od stanu dzisiejszego, nie marnowałaby się ta kasa, która mu jest odbierana na państwówke.
No, ale jak to Majorowi napisałem, gwarantuje ci, że zadna partia nie będzie tym zainteresowana.
Artur M. Nicpoń -- 11.03.2008 - 10:56