dokladnie, ja od lat namawiam do nazywania rzeczy po imieniu. Jeśli Kowalskiemu zabiera się kase pod przymusem i daje sie ja Nowakowi, to to sie nazywa okradzenie Kowalskiego, a nie redystrybucja.
Zamiast więc melodramatyzować postaraj sie odnieśc sie do tego, co napisałem Griszeqowi. Czy gdzies tam popełniam błąd? Jaki?
Zauważ, że jedynym usprawiedliwieniem, ktore mają lewicowcy, dla faktu okradania ludzi pod pozorem ich zabezpieczania zdrowotnego jest to, że TAKCHCEDEMOKRATYCZNA WIĘKSZOŚĆ. No, pomijam juz to, że tego akurat nie wiemy, bo przeciez miedzy bajki możemy włożyć opowiesci o tym, jak to ludzie chodzą do wyborów uprzednio sie naczytawszy programow partyjnych i zanalizowawszy to, na ile sie trzymają ci politycy własnych deklaracji. Tu chodzi o cos innego, argument, że tak chce większość niczym sie nie rózni od argumentu szkolnego osiłka Henia, w stosunku do szkolnego słabeusza Józia. Osiłek ma argumentacje taką samą- mam wiecej siły od ciebie i mam gdzies to, że ta komorka/portfel/kanapka (etc. niepotrzebne skreślić) jest twoja. Ja ją sobie zabieram i już. Bo jej chcę.
Moze warto byloby zrozumiec prostą sprawę, że nie wszyscy musza podzielać twoje koncepcje i ze strony liberałów akurat nie będą ci czynione wstety bys ty sama, dobrowolnie, wspierala co chcesz i kogo chcesz w dowolnym zakresie w ramach posiadanych przez ciebie środków. tym sie własnie rózni prawica od lewicy, czym sie rózni wolnośc od zamordyzmu.
Ja tobie nie zakazuję pomagac ludziom, których ty uwazasz za potrzebujących, ale ty mnie zmuszasz do tego, żebym ja ze swojej kasy realizował twoje fantazje. Jeśli to jest twoim zdaniem w porządku, to nie bardzo jest o czym gadać. No ale wypadaloby nazwać rzecz po imieniu. Masz jakąś propozycje nazwy dla tego, co probujesz robić? Dla zmuszania mnie do tego, bym finansował twoje fantazje? Jak to sie nazywa, takie coś? Hę?
Odnośnie Ameryki. Ja o tym raporcie słyszałem. I jakoś mnie nie wzruszył. Z prostej przyczyny- mimo wszystko to Polacy żebrzą o amerykanskie wizy, a nie odwrotnie, mimo całej socjalnej błazenady, która sobie Amerykanie funduja juz od jakiegos czasu sa oni panstwem, z ktorym póki co nikt na świecie nie może sie mierzyć w żadnej kategorii. Ich system jest zwyczajnie lepszy. Generuje więcej szczęśliwych ludzi, niż jakikowliek europejski. O Szwecji szkoda gadać, gdyz jest to kraj biedniejszy od najbiedniejszego stanu Ameryki. O czym tu mowic?
I na koniec ponawiam pytanie- jak znajdujesz system, w ktorym ty umierajac w kolejce do operacji opłacasz leczenie kogoś, kto jest ci i obcy i nigdy nie zlozyl sie na to dobro wspólne (na marginesie- dobro wspólne, to takie dobro, na które zrzuca sie cała wspólnota- sluzba zdrowia, na która Edek nigdy nie łożył nie obejmuje go dobrem wspólnym. No, u nas obejmuje, ale my nie zyjemy w normalnym kraju, czy zyjemy?).
Magio,
dokladnie, ja od lat namawiam do nazywania rzeczy po imieniu. Jeśli Kowalskiemu zabiera się kase pod przymusem i daje sie ja Nowakowi, to to sie nazywa okradzenie Kowalskiego, a nie redystrybucja.
Zamiast więc melodramatyzować postaraj sie odnieśc sie do tego, co napisałem Griszeqowi. Czy gdzies tam popełniam błąd? Jaki?
Zauważ, że jedynym usprawiedliwieniem, ktore mają lewicowcy, dla faktu okradania ludzi pod pozorem ich zabezpieczania zdrowotnego jest to, że TAK CHCE DEMOKRATYCZNA WIĘKSZOŚĆ. No, pomijam juz to, że tego akurat nie wiemy, bo przeciez miedzy bajki możemy włożyć opowiesci o tym, jak to ludzie chodzą do wyborów uprzednio sie naczytawszy programow partyjnych i zanalizowawszy to, na ile sie trzymają ci politycy własnych deklaracji. Tu chodzi o cos innego, argument, że tak chce większość niczym sie nie rózni od argumentu szkolnego osiłka Henia, w stosunku do szkolnego słabeusza Józia. Osiłek ma argumentacje taką samą- mam wiecej siły od ciebie i mam gdzies to, że ta komorka/portfel/kanapka (etc. niepotrzebne skreślić) jest twoja. Ja ją sobie zabieram i już. Bo jej chcę.
Moze warto byloby zrozumiec prostą sprawę, że nie wszyscy musza podzielać twoje koncepcje i ze strony liberałów akurat nie będą ci czynione wstety bys ty sama, dobrowolnie, wspierala co chcesz i kogo chcesz w dowolnym zakresie w ramach posiadanych przez ciebie środków. tym sie własnie rózni prawica od lewicy, czym sie rózni wolnośc od zamordyzmu.
Ja tobie nie zakazuję pomagac ludziom, których ty uwazasz za potrzebujących, ale ty mnie zmuszasz do tego, żebym ja ze swojej kasy realizował twoje fantazje. Jeśli to jest twoim zdaniem w porządku, to nie bardzo jest o czym gadać. No ale wypadaloby nazwać rzecz po imieniu. Masz jakąś propozycje nazwy dla tego, co probujesz robić? Dla zmuszania mnie do tego, bym finansował twoje fantazje? Jak to sie nazywa, takie coś? Hę?
Odnośnie Ameryki. Ja o tym raporcie słyszałem. I jakoś mnie nie wzruszył. Z prostej przyczyny- mimo wszystko to Polacy żebrzą o amerykanskie wizy, a nie odwrotnie, mimo całej socjalnej błazenady, która sobie Amerykanie funduja juz od jakiegos czasu sa oni panstwem, z ktorym póki co nikt na świecie nie może sie mierzyć w żadnej kategorii. Ich system jest zwyczajnie lepszy. Generuje więcej szczęśliwych ludzi, niż jakikowliek europejski. O Szwecji szkoda gadać, gdyz jest to kraj biedniejszy od najbiedniejszego stanu Ameryki. O czym tu mowic?
I na koniec ponawiam pytanie- jak znajdujesz system, w ktorym ty umierajac w kolejce do operacji opłacasz leczenie kogoś, kto jest ci i obcy i nigdy nie zlozyl sie na to dobro wspólne (na marginesie- dobro wspólne, to takie dobro, na które zrzuca sie cała wspólnota- sluzba zdrowia, na która Edek nigdy nie łożył nie obejmuje go dobrem wspólnym. No, u nas obejmuje, ale my nie zyjemy w normalnym kraju, czy zyjemy?).
Artur M. Nicpoń -- 10.03.2008 - 18:49