40 milionów żuli w USA? I to tych pracujących żuli? Poszukaj sobie raportu, który trafił w ubiegłym roku na Kapitol.
Nie o bohaterstwo tu idzie tylko o zasraną (z przeproszeniem) hipokryzję. Z reguły bowiem bywa tak, że ci którzy najgłośniej krzyczą za naturalnym poczęciem za równie naturalną uznają śmierć z powodu braku kasy.
Nie sądzisz, że czas najwyższy zacząć nazywać rzeczy po imieniu?
Arturze,
40 milionów żuli w USA? I to tych pracujących żuli? Poszukaj sobie raportu, który trafił w ubiegłym roku na Kapitol.
Nie o bohaterstwo tu idzie tylko o zasraną (z przeproszeniem) hipokryzję. Z reguły bowiem bywa tak, że ci którzy najgłośniej krzyczą za naturalnym poczęciem za równie naturalną uznają śmierć z powodu braku kasy.
Magia -- 10.03.2008 - 18:36Nie sądzisz, że czas najwyższy zacząć nazywać rzeczy po imieniu?