Europa jest dobra bo dobra jest Europa

Teraz kiedy w TXT usłyszałem po raz kolejny rytualne “bo tak” jako argument za przyklepnięciem traktatu europejskiego mogę wrócić do pytania, które nie dawało mi spokoju a co za tym idzie z tym ja nie dawałem nim spokoju innym.

Jako wyjątkowo upierdliwy sceptyk od przez miesiąc z okładem (tak w okolicy szczytowania w Lizbonie) spamowałem eurotomanów przykrym i chyba niewygodnym dla nich pytaniem – w imię czego Europa ma tak koniecznie "zacieśniać swoją Unię", jaka to wartość urzeczywistnia się w "pogłębianiu integracji".

Pytanie im "nie leży" wyraźnie, bo ani odpowiedzi, ani nawet specjalnej chęci szukania aksjologicznego fundamentu nie zauważyłem.

Do artykulacji tego pytania po raz pierwszy sprowokował mnie na S24 Azrael swoim tępym sloganem "Europa albo śmierć".

Zapytałem wówczas grzecznie: a właściwie dlaczego, on i podobnie do niego myślący traktują integrację europejską jak jakąś oczywistość, wartość samą dla siebie i w sobie.

Na czym polega ta samoistna wartość integracji? Co specyficznie dobrego wynika z politycznego jednoczenia się krajów Unii Europejskiej? Oczywiście, mam na myśli coś, co da się osiągnąć jedynie i wyłącznie przez to zjednoczenie.

Wtedy odpowiedź nie padła. Ani od Azraela, czego tak naprawdę się nie spodziewałem, po cichu oczekując jednak odpowiedzi od nieco mądrzejszych salonowiczów.

Powtórzyłem zapytanie przy okazji spędu lizbońskiego.

Wyjaśniam m. in. "Chodziło o wartość, która rodzi się z samego zacieśniania europejskiej jedności a nie o dobra, takie jak – prawa człowieka, demokracja, wolności obywatelskie, wolne media, tolerancja i zakaz kary śmierci i szereg innych, które znamy jako wyznaczniki otwartych, demokratycznych społeczeństw Zachodu."

Odpowiedzią euroentuzjastów było żachnięcie się, że "jak to, przecież całe biblioteki są pełne analiz, istnieje bogata literatura itd."

Mimo jednak takiego bogactwa źródeł i wiedzy na ten temat, odpowiedzi jakoś się nie doczekałem.

Tymczasem pojawił się w Polsce na chwilę Peter Sloterdijk, filozof niemiecki, który opisuje dostatnią zachodnia cywilizację, zwłaszcza tzw. starą Unię (bo nowej dotyczy to znacznie mniej) jako "Kryształowy Pałac", czyli miejsce, w którym żyje się w nudnym luksusie, który dla mieszkańców tej konstrukcji jest niewątpliwie czymś DOBRYM.

Na tym polega naczelna wartość życia w Pałacu.

Dobro jest wtedy, gdy żyje się dobrze, czyli dobrze jest gdy jest dobrze.

Oto tautologia Unii Europejskiej.

Oto jest jej aksjologia.

Oto jej pustka.

P. S. Jakiś nieszczęśnik kiedyś się na moim blogu zaperzył i naprężył w stylu: “Dobra! Jak tak, to ja poszperam w książkach, opracowaniach i dokładnie, bez niedomówień i niejasności tę wartość wyłuszczę”. I zniknął.

Nigdy się potem nie pojawił, ani nie wyłuszczył.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

@Autor

Kto to jest Azrael?
Igła


Mirasie

widzę, że coś muszę wyjaśnić. Otóż Redakcja TXT nie życzy sobie publikowania u nas tekstów pisanych na kanwie nawalanek partyjnych, jakie odbywają się na opanowanym przez partyjniactwo Salonie24.

Można swobodnie walić w dowolną partię, jej liderów i żołnierzy, ale bez robienia tzw. cross-postingu między TXT a S24. Nie po to założyliśmy TXT, żeby czytać tu o tym co kto napisał na S24 oraz co Autor o tym sądzi. Nie interesuje nas to. Salon24 i jego zawartość nie będzie eksponowana na naszej SG ani w liście nowych notek.

Z tych powodów zmieniłem kategorię tej notki na “archiwum” – kto chce, niech czyta i dyskutuje, ale bez ekspozycji redakcyjnej TXT.

Pozdrawiam.


To jest bardzo, ale to bardzo śmieszne

Nie mam teraz czasu reagować na to jakoś.

Tylko może tyle napiszę, że mam doskonale gdzieś te dziecinadę w rodzaju “nic nas z S24 nie wiąże i nie życzymy sobie linkowania”.

To może przygotujecie listę serwisów internetowych, do których jeszcze tu nie wolno linkować.

Liczą sie tylko słowa, teksty i tematy.

Ograniczenia, jakie tu widzę, są absurdalne. Jeśli będziecie sie przy nich upierać, to ze względów zasadniczych będziemy musieli sie pożegnać.

Po prostu


Mirasie

Wszystko na opak. Wcale nie chodzi o to, czy nas coś wiąże z S24 czy nie. Zupełnie nie załapałeś o co biega, przeczytaj na spokojnie i podumaj chwilę, zanim zareagujesz.

Przy okazji zajrzyj na dwie ostatnie notki RRK. Też przeniesione do archiwum. To dotyczy wszystkich piszących na TXT, bez względu na orientację polityczną. Ze względów zasadniczych. Zastanów się dobrze, dlaczego.

Pozdrawiam.


Widzisz, jesli nie załapałem, to może dlatego, że właśnie...

...byłem i jestem obok tych napierdalanek.

A akurat ten tekst w ogóle nie jest partyjniacki. Że przypominam, jak zrodził się temat…

...no i co z tego? Zrodził się w takich a nie innych okolicznościach i nie mam powodu tego ukrywać, choćby i przeklęte imię Azraela przy tym padło.

Natomiast dla mnie ten temat się nie zakończył i nawet przez chwilę przeszła mi przez głowę myśl, że to właśnie przez ten temat siegający do podstaw sensu (dla mnie braku sensu) europejskiej integracji został wycięty.

Po prostu


Mirasie

Heh, no właśnie, to nieporozumienie, zupełnie jak u RRK. To “partyjniactwo” nie było pod adresem Twojej notki przecież. To było pod adresem S24 i tego, czym żyje i oddycha 99% piszących na S24. Nie chcemy przenosić zarazy stamtąd. Gdyby nam to było obojętne, to po co nam TXT i ta cała fatyga? W tym rzecz. Dlatego tu ani nie chodzi o kwestie tożsamości TXT, ani o udawanie że nie wyszliśmy (w pierwszym pokoleniu) z S24, ani nie chodzi o żadną cenzurę itp. klimaty, no coś Ty!

Rozumiemy się teraz lepiej?


Subskrybuj zawartość