Nieznane i egzotyczne w środku Warszawy

Zapraszam was na wyprawę tajemniczą, i jak to napisałam w tytule, egzotyczną. To klimat nam raczej mało znany. Niewielu mieszkańców Warszawy zdaje sobie sprawę z istnienia takich miejsc…
Jesteśmy ludźmi wykształconymi, więc staropolska zwyczajowa tolerancja dla innych kultur jestdla nas oczywista. Wystarczy pomyśleć o Kazimierzu Wielkim, który wprowadził w Polsce prawa dla Żydów, żeby nie mieć wątpliwości, jak to było dawniej w tym naszym kraju. Wzdycham czasem, że w dzisiejszych czasach nie ma już tego, co było kiedyś: że zarówno chrześcijaństwo, jak i judaizm czy islam mogły istnieć i funkcjonować obok siebie w jako takiej zgodzie. Warszawa jest tego doskonałym przykładem.

Zamierzam pokazać wam moje małe zdobycze z wycieczki na cmenatrze muzułmańskie. Były one dla mnie wyjątkowym odkryciem…

Cmentarz muzułmański kaukaski jest już jedynie reliktem przeszłości. Z lekturu bardzo mądrej książki (Karol Mórawski, „Warszawskie cmentarze”, wyd. PTTK „KRAJ”) dowiedziałam się, ze w tradycji muzułamańskiej nie chowa dwojga ludzi w to samo miejsca, nawet po czasie, ani nie stosuje się techniki nasypu. W islamie cmentarz na którym nie ma więcej miejsca jest zamykany i można już tylko odwiedzać istniejące groby. Z tego powodu zamknięto też cmentarz kaukaski. Został on jednak bardzo zniszczony podczas Powstania Warszawskiego i nie ma tam już czego oglądać. Podjechaliśmy z moim tatą i zrobiliśmy zdjęcie przez bramę (pręty widoczne na granicy zdjęć zostały wycięte w Photoshopie :D). Widać z tyłu grób generała Zachariasza Kieńskiego, zmarłego w Pizie w Toskanii w 1851 i jego małżonki Wilhelminy. Charakterystyczna kolumna nagrobna jest zdobna herbem tatarskim, tzw. tamgą. I to wszystko, co mozna zobaczyć, jak się wciśnie głowę przez bramę i dobrze przyjrzy. Z drugiej storny bramu leży gruz i jakieś stare druty… Nie wygląda to zachęcająco.

A-20080531_110803_DSC0451.jpg

A_20080531_110742_DSC0450.jpg

Kolejne zdjęcia pochodzą z cmentarza tatarskiego. To naprawdę wyjątkowe miejsce. Maleńki plac, ogrodzony murem, porośniety trawami. Klimat wyjątkowy. Wchodzisz przez bramę, która zamiast klamki ma półksiężyce i oglądasz nagrobki podpisane arabskimi szlaczkami :). Naprawdę mnie to zachwyciło. Podziwiajcie i wy.

A_20080531_111500_DSC0452.jpg

20080531_111656_DSC0457.jpg

A_20080531_111859_DSC0459.jpg

A_20080531_111932_DSC0460.jpg

20080531_111758_DSC0458.jpg

A_20080531_111644_DSC0456.jpg

A_20080531_112142_DSC0462.jpg

Ta brama kojarzy mi się zawsze z takimi słowami :)
Koniec bajki i bomba
Kto nie słuchał, ten trąba
Dwie dziurki w nosie
I skończyło się!

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Curciu - 2 błędy

Podjechałaś, wyjęłaś aparat, kliknęłaś, odjechałaś.

Tymczasem?
Tymczasem ja sforsowałem bramę i mur cmentarza kaukaskiego, i wlazłem pomiędzy chaszcze.. I tyle.

Na cmentarz Tatarski wszedłem szukając grobu konkretnego człowieka.
Ostatniego Murzy, ostatniego dowódcy Lipków. Ostatniego dowódcy Ułanów.
Ostatniego, co jeszcze wiódł szwadrony, tych co słyszą śpiew i rżenie koni.

A ty słyszałaś?

P.S. dopisek
I kto leży na tym Kaukaskim, dlaczego, skąd?
I dlaczego to nie ma nic wspólnego z Tatarskim?

Mimo, że oba muzułmańskie, muślimów kojące?


Igło,

Ty się ciesz, że ja nie twa córcia jestem.
A zdjęcia nie ja robiłam, tylko tata mój we własnej osobie.
No i – w jaki sposób sforsowałes ten mur, bardzom ciekawa? Bośmy próbowali, ale był zamknięty na mur :P
A ten grób murzy to chyba nawet znalazłam i tata mi go uwiecznił.
A co do słyszenia – to Ułanów nie, ale konie zdarzyło mi się. Z tym, że nie w szwadronach.
Jak myślisz, ile osób w moim wieku mieszkających w tym pięknym mieście wie o istnieniu tego miejsca? Ile tam było?
Jak tam poszł\m z powodu własnego pragnienia, sama znalazłam informacje gdzie i jak… I było warto. A zdjęcia ładne i świetnie zrobione, więc nie narzekaj :P
Trzymaj się :)


Fotki

to ja se mogę na targu kupić.
Tak jak i usprawiedliwienie z kiepsko odrobionej lekcji.
Może lepiej nie chodź?


Panie Igło,

czy zamiast odstraszać wszystkich (starych i młodych) od TXT , nie lepiej nas stąd po prostu pogonić?

Czy Pan zastanawia się nad tym jakie skutki ma to co Pan ostatnio wypisuje?

Proszę nie odpowiadać, tylko się zastanowić.


Panie Yayco szanowny

A właściwie panno Mido!!!

Bo pan Yayco to wie i rozumie, choć się broni.
Kontratakując.

Ja tylko dość pokrętnie, przyznaję, że nieumiejętnie, usiłuję wytłumaczyć, że jak pani widzi bramę, to proszę ją sforsować, a nie się wycofać na wygodne pozycje.

Wiem, nieprzyjemny jestem.

Co najwyżej szczery.

Pozdrawiam z goryczą.
Tez się wycofując.


Panie Igło

Wiersze o Pańskiej do ludzi niechęci już piszą.

Co się Panu stało?

Niech Pan sobie mój podpisik przeczyta i wnioski wyciągnie dla siebie. Ja dla siebie już wyciągnęłam.

Z ponurego serialu to jest cytat.

Młoda kobieta napisała tekst i dołączyła zdjęcia – po to tu jesteśmy żeby dzielić się kawałeczkami swojego świata i tym jak go przeżywamy.

Ja wiem, że jest gorąco i to może być bzik tropikalny, ale niechże Pan się opamięta w tym nakłuwaniu innych.

“ludzie dzielą się na dwie kategorie: ty i inni. Nigdy się nie spotkacie.”


Panie Yayco

Ja się pogonić nie dam!

Przywlókł mnie Pan tutaj osobiście byc może na skaranie czyjeś a ja, jak się przywiążę to już koniec jest ostateczny.

“ludzie dzielą się na dwie kategorie: ty i inni. Nigdy się nie spotkacie.”


A ja w niedzielę

byłem u Tatarów w Bohonikach i Kruszynianach :-) Mam fotki i w wolnej chwili wrzucę je na bloga.

Pamiętam też o komentarzu do Twoich bajek i o tłumaczeniu dalszej części bajki Katii.

Pozdrawiam serdecznie


Panie Igło

byś się lepiej nie czepiał, tylko napisał skąd ten cmentarz kaukaski w Warszawie się wziął. O!

Mida – polecam nieco dalszą wycieczkę do Bohoników Bohonik (poprawione po uwadze Wenhrina) i do Kruszynian, gdzie mieszkają polscy Tatarzy i gdzie tatarskie cmentarze (mizary).


Pani Gretchen

Dobrze.
Idę.

Tak, idę.
Już dawno powinienem się przejść.
Przecież teraz stepy kwitną.

P.S. Panno Mido.
Dobrze, ze to pani napisała. To co wyżej.
Trza pisać o takich dziwnych miejscach.


Sieć mi się dzisiaj rwie, więc nieco chaotyczny jestem

@ WSP Mida – proszę nie przejmować, bardzo fajny kawałek świata Pani tu pokazałą;

@ WSP Gretchen – nic nie poradzę, choć przyznam że będzie zabawnie jak na koniec dwie osoby tylko zostaną na TXT, w tym Pani Szanowna;

@ WSP Igla – jak Pan tak bardzo za szczerością jest, to trzeba było założyć telefon zaufania.

Pozdrawiam się z Państwem nierównomiernie


Panie Igło

I gdzie Pan lazł będzie w step szeroki, którego okiem nawet sokoooolim nie zmierzysz?

Idąc dalej tym tropem:

wsłuchaj się w słowa, Panie Igło.

“ludzie dzielą się na dwie kategorie: ty i inni. Nigdy się nie spotkacie.”


jull

Do Bohonik, proszę, nie Bohoników ;-)


wenhrinie

zapamiętam – miałam dylemat przed napisaniem, postaram się błędu nie powtarzać


Panie Igło,

Nie mam żalu, tylko pytanie, które powtórzę: jakże udało sie panu ten mur przejść? Był naprawdę zamknięty na głucho. A może to dopiero teraz niedawno zamknęli?


Panie Yayco, Gretchen,

Na TXT zostaną 3 osoby, bo ja będę stała “murem” i się wyżąć nie dam.


wenhrinie,

Wspaniale, ze się objawiłeś. Czekma niecierpliwie na komentarze i na nowy kawałek bajki Katii. Swoją zapowiedziałąm na przyszły tydzień.
Wiesz, że Katia napisała do mnei niedawno? Nawet jej się przyśniła wiadomość ode mnie :), niesamowite. Odpisałam od razu, mam nadzieję, ze dojdzie do niej ten mejl.
Zatem pisz, tłumacz, pojawiaj się :)
Pozdrawiam.


jull, wenhrinie

Wybiorę się, jak tylko będę miała okazję.
To naprawdę fascynująca sprawa – inne życie, inny świat :)
Dobranoc…


Proszę Midy

Górą.
I nie raz.
A potem biegnąc po murze w kierunku żydowskiego sunąłem, który już lasem jest.
Czasem zeskakiwałem i myszkowałem pomiędzy macewami.
A na końcu tego muru..
Na rogu Tatarskiej, tablica wmurowana jest.
Takich 3 chłopaków z Zośki.

Trochę im zazdroszczę, choć pewnie ich matki już wypłakały wszystkie łzy, i też maja swoje tablice.
Tak, chyba im zazdroszczę.

Dobrej nocy.


Mido

Chciałam Ci powiedzieć, że dla mnie to jest szczególne, szczególnie ważne? wzruszające? niezwykłe? No w każdym razie, że o Warszawie piszesz.

To jest moje miejsce ukochane. Może i ja kiedyś o tym napiszę dlaczego.

A skoro zostaną aż trzy osoby na txt to zaraz dołączą kolejne trzy hi hi.

Neverending textplace.

:)

“ludzie dzielą się na dwie kategorie: ty i inni. Nigdy się nie spotkacie.”


Pani Bogusiu!

Bardzo ładne, choć, mogłaby Pani zdradzić gdzie to jest w Warszawie. Igły o wyjaśnienia nie śmiem prosić.

Pozdrawiam


Mido,

ciekawe zdjęcia, fajnie, że odkrywasz takie rzeczy.
No i idę zaraz do wehnrina czytać o Tatarach dalej.

P.S. Igło, zarzucasz Midzie źle odrobioną lekcję, ja mam wrażenie, że od kilku tygodni ty źle odrabiasz swoją, jak nie pisanie o volksdojczach głupawe,to jakies połajanki i pokrzykiwania nie wiadomo po co albo zaszyfrowane wiadomości, których chyba już nikt nie rozumie.
Kurde, ludzie do TXT przychodzą, piszą, komentują, ja się zaproszen owysyłałem, coraz ciekawiej się robi, ale jak twoje komentarze odstraszające dalej coraz częstsze będą , to mam wrażenie, że zostanie tu nawet nie 2 osoby, ale jedna: ty.
No może jeszcze ja, bno świetnie mi się tu pisze
:)


Proszę Igły,

Podziwam odwagę. ja to bym nawet o tym nie pomyślała, w końcu to w pewnym sensie miejsce uświęcone, chyba że muzułmanie tego tak nie pojmują... Ale na pewno warto by było, a tym, że nie miałam czasu na zastanawianie się nad forsowaniem bramy, bo mieliśmy mało czasu; byliśmy już po odwiedzinach na 2 cmentarzach ewangelickich i jechaliśmy na żydowski (w sobotę niestety zamknięty…) oraz prawosławny.
A zadanie odrobiłąm dobrze, bo dostałam 5+, co w liceum się nie zdarza.
Pozdro.


Gretchen,

ciesze się w takim razie.
Mieszkam w Warszawie od urodzenia, ale nigdy nie umiałam jej tak naprawdę kochac. Dopiero się uczę. Myślę, że aby ją docenić, trzeba poznawać właśnie takie zapomniane miejsca… Te cmentarze ewangelickie też były wyjątkowe… I trochę zwolnić to szalone tempo codziennego życia.
Pozdrawiam.


Panie Jerzy,

To będzie tak:
Cmentarz muzułmański kaukaski położony na Woli przy ul. Młynarskiej między murem wychodzącym na cmentarz żydowski, a ogrodzeniem cmentarza luterańskiego.
Cmentarz muzułmański tatarski Leży na północny zachód, od cmentarza Powązkowskiego, u zbiegu ulic Kozielskiej i Ostroroga.


grzesiu

To nie koniec, a dopiero początek, mam nadzieję.
Pozdr.


Panno Mido

Tam Czerkiesi leżą.
Z carskiego, Gwardyjskiego Pułku okupującego Warszawę.
Zmarli na zarazę w połowie XIX w.

To tylko epizod. Nie wart większego zainteresowania.

Historię Polski można śledzić na Cmentarzu Tatarskim.
Tam leżą Lipkowie – polscy patrioci.

http://pl.wikipedia.org/wiki/13_Pu%C5%82k_U%C5%82an%C3%B3w_Wile%C5%84ski...

Szukaj np grobu rtm Jeljaszewicza.

A może gdzies w antykwariacie znajdziesz książkę por. Cydzika pt “Ułani” ?


Pani Bogusiu!

Dziękuję za informację. :)

Pozdrawiam


Mido

Mówiłem, że Katia odpisze. Poza tym jest nie tylko bajkopisarką, ale też najprawdziwszą czarodziejką, więc nic dziwnego, że jej się przyśniła wiadomość od Ciebie, wcale bym się nie zdziwił, gdyby jeszcze wyśniła sobie, to co do niej napisałaś ;-)


Ech, Igło szanowny

Siostra moja pokorna wielce.
Po pańskich zachętach…
nie, na cmentarz bym jeszcze poszedł.
Ale na TXT to już może nie.

Ja pamiętam stary mizar we wsi, którą wraz z meczetem carscy kozacy spalili w 1915 bodaj…
Piękny.
Na zboczu łagodnym, porośnięty lasem w sile wieku, ze słońcem przeświecającym przez korony drzew. Nagrobki z kamieniami w nogach i głowach — ciosanymi z głazów narzutowych, z ledwo widocznymi inskrypcjami niezdarnie skrobanymi w alfabecie arbskim i łacińskim…

Niezwykłe wrażenie z ostatniej wizyty, gdy między zanikającymi nagrobkami hasały już moje dzieci…


Gdzie to, odysie?

Tam pod Bokinką Pańską, czy gdzieś indziej?


A tam, tam

Ortel Książęcy.
W sąsiednim, Królewskim za to stoi do dziś cerkiew — arcydzieło drewnianej architektury.


Subskrybuj zawartość