Najtrudniejszy egzamin Tuska

Każdy rządzący wcześniej czy później stanie przed swym największym egzaminem. Dla jednych premierów mogą to być jakieś poważne reformy, dla innych chociażby rozwój gospodarki czy ułatwienia dla przedsiębiorców, którzy – jakby nie patrzeć – dają innym pracę. Dzisiaj nastała ta chwila, gdy przed swym życiowym egzaminem staje Donald Tusk.

Mogę się założyć, że od paru godzin w kancelarii premiera trwa gorączkowa, zażarta dyskusja. Co robić? Jak poradzić sobie z tym największym kryzysem w krótkiej, ledwie 1-rocznej historii tego rządu? Kryzysem, przy którym ten finansowy na świecie to betka! Przy którym sprawa emerytur pomostowych wydaje się blada, jak posłanka Kruk po urodzinach.

Mało który premier czuł się tak zdruzgotany, jak Tusk dzisiaj. Ale też dla żadnego z byłych szefów rządów ta sprawa nie była tym, czym jest dla Tuska. A dla niego to sprawa życia lub śmierci. Bo przecież chodzi o dobro narodu, o pomyślność Rzeczypospolitej, o zaszczytne miejsce w historii jako ten, który nawet w obliczu takiego Armagedonu potrafił dzielnie prowadzić nasz kraj do przodu.

Wierzę w premiera. Poradzi sobie. Jak trzeba będzie – poświęci nawet Schetynę.

Ach, prawda – nie napisałem, co to za kryzys?

Ostrzelali prezydenta. Wiecie, ile to punktów w sondażach?

Więc pewnie Schetyna założy kominiarkę i jutro zza winkla ostrzela Tuska. Z kapiszonowca.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Mac

Przyznam Ci się, że jakoś trudno mi w to ostrzelanie uwierzyć, znaczy w jego przypadkowość niejaką itd. :-)

Mam wrażenie, że nasz prezio gotówby jakąś małą wojenkę zmalować, byleby tylko przy urzędzie pozostać i brata na drugi sprowadzić...

Ale Tusk ma rzeczywiście teraz niemały orzeszek do zgryzienia, ciekawe co panowie jutro w naszym teatrzyku politycznym zaproponują...

pozdrowienia


Tego syfa

samym pudrem nie da się przykryć


teraz trzeba namówić Scheta...

prezes,traktor,redaktor


Czemu z kapiszonowca?

jak chce przebić Prezydenta to niech zostanie męczennikiem III RP.


Subskrybuj zawartość