Foxx

Foxx

O, to, to. Z przytaczanych przeze mnie cytatów zdaje się wyłaniać zestawienie duchowości chrześcijańskiej w powyższym ujęciu z praktyką Koscioła. Nie – pojedynczych kapłanów, czy nawet zakonów. Całej instytucji.

Pozornie tak. Ale to tylko pozór i kulawe – wg mnie – ujęcie zagadnienia. A to dlatego, że to Kościół – jako cała wspólnota wierzących a nie jedynie dykasteria watykańska jest depozytariuszem nauki Jezusa Chrystusa i Jego samego. To w ramach całej wspólnoty zachodzi odkrywanie Prawdy. Wiele prawd z nauczania Kościoła pochodzi właśnie z doświadczenia Kościoła w różnych geograficznie terenach oddalonych od Rzymu a rozpoznanych w małych wspólnotach lub nawet w indywidualnym przeżywaniu relacji z Jezusem. Np. nauka o miłosierdziu Bożym ( św.Faustyna Kowalska ). Św.Bożego Ciała i kult Euharystyczny ( Belgia ), świadectwo mistyków, stygmatyków i świętych( św.O.Pio, św.Faustyna Kowalska, Św.Franciszek, św.Teresa z Avila i Św.Teresa od dzieciątka Jezus.
Św. Franciszek, to np. tradycje budowy szopek Bożonarodzeniowych.. .
To wszystko są – mówiąc obrazowo – różne latorośle i charyzmaty biorące swoje źródło przez łączność z krzewem winnym, jakim jest Chrystus. W ramach Kościoła i dzięki Kościołowi. I jeszcze jedno należy zauważyć, ze niezależnie od okresu historycznego w Kościele byli święci – nie jest tak, że skomplikowana sytuacja w hierarchii Kościoła powodowała, że na całą wspólnotę wiernych padła ciemna kurtynai nagłe jakie zaćmienie duchowe.
Należy też zwrócić uwagę na różne podejścia do reformowania Kościoła. Luter poszedł w siną dal zakładając swój nowy Kościół a święci, przyjęli depozyt Kościoła, jako swój i dokonali wielkich rzeczy będąc dla Kościoła doktorami, którzy go “uzdrawiali” i leczyli, dzięki temu, że nie oczekiwali od innych świetości ale sami zanurzyli się w niej i to promieniowało na zewnątrz.

Ja widzę to odwrotnie, niż Ty. To nie Kościół – patrząc od najwyższych hierarchów w dół – miał lepsze i gorsze momenty, lecz wszystko, co najlepsze przychodziło “z dołu”. Charyzmatyczni kapłani, mistycy, teologowie oraz “jednostkowi ludzie którzy w historii specjalnie widoczni nie są”. Co ciekawe, wielu z nich miało epizody “trudności” z “centralą”. Jak to wyglądało, można prześledzić np. porównując okoliczności kanonizacji Franciszka i Dominika, działania ich zakonów, gdy powstawały oraz traktowanie ich przez papiestwo.

Z pozoru tak. Jednak zarówno św.Franciszek nie założył zakonu bez zgody papieża Innocentego jak i św.Dominik. Każdy od samego początku nie chciał niczego robić poza wiedzą i bez zgody papieża. Widząc w nim zwierzchnika, który ma nie tylko władzę administracyjną ale duchową. Świętych właśnie cechuje ten szczególny rys, że działają zawsze w zgodzie z papieżem a nigdy przeciw nim. Nie oznacza to, że i na „dworzanie papieża” ale też i na niższych szczeblach wszyscy “w mig”, rozumieli świętych.
Jednak ich świadectwo było tym, co było pieczęcią i „zamknięciem ust” niewiernym i sceptycznym. Po owocach poznaje się wszak świętość i Kł na te owoce zawsze czeka.
Mentalność świętych zawsze jest taka, że nic bez Chrystusa i Kościoła w którym się udziela wszystkim pragnącym wody żywej.. , jaka płynie z sakramentalnej łaski.

Na marginesie, zupełnie się nie zgadzam, że Sobór Watykański II “przyśpieszył odnowę”.

Ja nie napisałem, że przyspieszył, ale, że zwieńczył i ukoronował ruch liturgiczny. Osobiście – post factum – uważam tę reformę za zbyt późną. Gdyby uczyniono to wcześniej być może uniknięto by rozbicia w Kościele dokonanego wskutek protestantyzacji Europy. Bardziej cieszyłbym się gdyby wcześniej.

W mojej ocenie w dużym stopniu raczej dał podwaliny do rozmycia tożsamości, zwłaszcza w sytuacji, gdy “otwarcie” staje się egzekwowane przez kręgi laickie w ten sposób, by Kościół przyjmował ich pomysły na różne sfery życia.

Nie wiem co masz konkretnego na myśli pisząc o „rozmyciu tożsamości” – czyjej?
Sobór Watykański dokonał pewnego przełomu dot. Różnorodności posług w Kościele( to wynikło z procesu powrotu do źródeł Kościoła). W myśl soboru wszyscy w Kościele są równi. Zarówno ochrzczony Poldek jak i Papież. Różnią się jedynie posługami jakie pełnią we wspólnocie Kościoła – jesteśmy członkami jednego ciała mistycznego którym jest Kościół ale mamy inne zadania. Inne ma świecki, inne ksiądz, inne biskup a inne papież – z tego każdy zostanie wg odpowiedzialności rozliczony.. .

Tak więc po soborze dzięki temu zrównaniu, w sensie instytucjonalnym( bo duchowym nie było nigdy takiego problemu) dla świeckich pojawiła się przestrzeń do uczestniczeniu w życiu Kościoła, także w wymiarze instytucjonalnym. Świeccy mogą pełnić te posługi dla których nie są wymagane święcenia kapłańskie. A więc mogą studiować, wykładać, pełnić funkcje w dykasteriach i komisjach zarówno w stolicy apostolskiej jak i diecezjach, parafiach, itp. Czy to jest rozmyciem tożsamości? Wręcz przeciwnie. Jest wg mnie bardzo pozytywną zmianą, która wizualnie i realnie świadczy, że jesteśmy wspólnotą również w dziedzinie administracyjnej. Każdy działa wg swoich kompetencji i zadań – nikt nie zostaje potraktowany jako „mniej szlachetna część ciała mistycznego którym jest Kościół”.

W tym miejscu wracamy do dogmatów. No, właśnie – jaki to dogmat, gdy różni ludzie nad nim dyskutują dopiero od czwartego wieku, a kilkaset lat później w końcu znajduje się wiekszość, która go przegłosowuje? Ktoś ustanowił celibat, ktoś inny go w końcu zniesie… Toż to raczej rozporządzenie, niż dogmat…

To, że dogmat nie jest oficjalnie podany do wierzenia przez papieża nie oznacza, że nie wolno w tę prawdę wierzyć. To róznica. Papież swoim autorytetem zatwierdza daną prawdę i podaje do wierzenia całemu Kościołowi. To naturalny proces, analogiczny do kultu świętych oraz do niektórych świąt liturgicznych. Są oni np. szczególnie czczeni w niektórych terenach lokalnych( przez wspólnoty w których działali lub są cenieni). Dopiero owoce owego kultu świadczą o świętości i prawdziwości tego w co wierzy się lokalnie. Z tego, że ktoś nie jest ogłoszonym świętym nie wynika, że nie jest on świętym, można doznać cudu uzdrowienia czy innej łaski modląc się do człowieka który zmarł w opinii świętości. Właśnie świętym ogłasza się “go” po „oddolnym” a więc zweryfikowanym przez praktykę oraz kult lokalny danego świętego. Jego dorobek życiowy jest skonfrontowany z konkretnymi owocami po jego śmierci.
Z niektórymi dogmatami, świętami i prawdami teologicznymi jest podobnie. To jest ogromny plus Koscioła, gdyż nieznana osoba, która żyje na prowincji ale w swojej duchowości i świętości poprzez swoje świadectwo życia, może oddziaływać na cały Kościół.
Właśnie przez jej doświadczenie charyzmatyczne i mistyczne, może zostać ubogacona cała wspólnota Kościoła poprzez beatyfikację lub kanonizację, a jej doświadczenie mistyczne i duchowe może spowodować także ogłoszenie nowych prawd teologicznych związanym z przymiotami Boga. Zostaje to potwierdzone władzą apostolską i podane do wiadomości i do wierzenia całej wspólnocie Kościoła.

W tym punkcie ujawnia się w pełnej krasie rola „centrali”, której funkcją jest także strzeżenie czystości wiary i ochrona przed herezjami i schizmami. Żadne objawienie jeśli jest prawdziwe nie może być w opozycji do nauczania Jezusa Chrystusa.

Ale też ci, którzy czynili dobro nie wiedząc nic o woli Boga nie wejdą do Królestwa, jeżeli się nie ukorzą i nie przyjmą wiary.

Czy wiara w Jezusa Zbawiciela Wszechświata jest ukorzeniem się? Wg mnie nie. Jest ona odczytywaniem siebie w relacji i w kontekście Jego nauki będąc w Jego wspólnocie jako konsekwencji osobistej relacji z Nim.

Jest to rodzaj duchowosci, który do mnie nie trafia. Pozostaję więc, starając się w swojej mikrej skali czynić dobro, bez potrzeby nagrody “na następnym szczeblu ewolucji”.

Człowiek – wg teologii chrześcijańskiej nie jest w stanie zasłużyć sobie na cokolwiek po śmierci. Gdyby tak było, nie musiałby się fatygować na ziemię, Syn Boży.. , a człowiekowi wystarczyłaby asceza, moralne i uczciwe życie.

Gdy tymczasem, Syn Boży musiał się “pofatygować”, gdyż uczciwe życie nie starczało i nie starczy. Nie oznacza to, że tylko wierzący zostaną zbawieni ale pewność i pełnia tego, czym chce obdarować Bóg tego, kto Mu uwierzy tkwi w relacji z Nim. W relacji Wiary.

Więc pytanie, jakie należy sobie stawiam w swoim życiu dotyczy tego, czego szukam, kim jestem i do czego zmierzam.. . Niczego nie robię na siłę, jeśli coś robię to w wolności i radość( radosnego dawcę Bóg miłuje ) i konsekwentnie.

Co ma być, to będzie, ważne by wiedzieć, że istnieje obiektywne dobro i zło, umieć rozróżniać jedno od drugiego i nie ulegać rozmyciu tych różnic w wachlarzu subiektywnych perspektyw z całą świadomością, że bywa to bardzo trudne. No, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :)

Oczywiście, że tak. Dobro samo w sobie jest metafizyczne i sprawia, że człowiek zaczyna doświadczać swojej wolność. To o ile zechce być wolny i w jakim wymiarze będzie zależało od zaangażowania się człowieka w tę „stronę mocy”. Właśnie doświadczenie wolności jest tym, co stoi za każdym dobrym czynem, myślą, pragnieniem i marzeniem. Wybierać dobro, to stawać się wolnym/potwierdzać swoją wolność. Sęk w tym, że nie zawsze dobro rozumiane subiektywnie jest Dobrem obiektywnie i tu zaczynają się schody oraz potrzeba kryterium.

O tym, że nie zawsze jawiące się dobro jest Dobrem – wg mnie – mówi także zacytowany przez Ciebie Tolkien:

Nie każde złoto jasno błyszczy
Nie każdy błądzi, kto wędruje
Nie każdą siłę starość niszczy
Korzeni w głębi lód nie skuje

Pozdrawiam.

************************
Kopię tunel.. .


Niech żyje wolność i szacunek dla róznorodności! By: poldek34 (204 komentarzy) 25 styczeń, 2012 - 16:52
  • FOXX By: poldek34 (30.01.2012 - 20:40)
  • Poldku By: Foxx (30.01.2012 - 18:11)
  • Pino By: poldek34 (30.01.2012 - 15:35)
  • Foxx. C.D. By: poldek34 (30.01.2012 - 15:26)
  • Zaraz, moment By: Pino (30.01.2012 - 14:52)
  • Foxx By: poldek34 (30.01.2012 - 14:45)
  • Magio By: Foxx (30.01.2012 - 08:14)
  • Foxx By: goofina (29.01.2012 - 21:17)
  • @Foxx By: poldek34 (29.01.2012 - 18:26)
  • Oczywiście, że generalnie nie celowo, jednak... By: Foxx (29.01.2012 - 21:23)
  • Foxx By: poldek34 (28.01.2012 - 22:12)
  • Poldku By: Foxx (28.01.2012 - 22:06)
  • @Foxx By: poldek34 (28.01.2012 - 20:58)
  • Poldku By: Foxx (29.01.2012 - 21:37)
  • Foxx By: poldek34 (28.01.2012 - 17:53)
  • Poldku By: Foxx (28.01.2012 - 14:57)
  • Dorciu. By: poldek34 (28.01.2012 - 14:20)
  • Foxx By: poldek34 (28.01.2012 - 14:11)
  • Grześ By: poldek34 (28.01.2012 - 13:56)
  • Poldek By: dorciablee (28.01.2012 - 12:08)
  • Poldku By: Foxx (28.01.2012 - 08:28)
  • Poldku, By: tecumseh (27.01.2012 - 21:03)
  • Grześ By: poldek34 (27.01.2012 - 17:33)
  • @jotesz By: poldek34 (27.01.2012 - 17:09)
  • Joteszu, By: tecumseh (27.01.2012 - 15:49)
  • Poldku, By: tecumseh (27.01.2012 - 15:48)
  • Grześ By: poldek34 (27.01.2012 - 14:00)
  • Rzymsko-katolicki ateista By: chamopole (27.01.2012 - 13:56)
  • Foxx By: poldek34 (27.01.2012 - 13:50)
  • Poldku, By: tecumseh (27.01.2012 - 09:34)
  • Poldku By: Foxx (27.01.2012 - 09:12)
  • @Foxx By: poldek34 (26.01.2012 - 16:03)
  • Poldku By: Foxx (26.01.2012 - 10:32)
  • Grześ By: poldek34 (25.01.2012 - 21:53)
  • Hm, By: tecumseh (25.01.2012 - 17:34)