Dobrze, że jesteś, chociaż to ostatnia Twoja u mnie wizyta, chłopcze.
Postanowiłam, że Ci wyjaśnię, bo mnie to nic nie kosztuje, a Ty może jeszcze kiedyś coś zrozumiesz.
Otóż, jak się samemu nie jest w porządku, to od razu wszędzie dookoła się widzi to samo.
Jak widzę masz pewną hipotezę, a brzmi ona tak, że grzebię w cudzych rzeczach.
Zgrabna, nie powiem. Pozwala przemycić coś tam, coś tam.
Ale sieć chłopcze to sieć. i pomyśleć, że to mnie Pytajnik zarzuca mylenie wirtuala z realem.
Załóż na chwilę jakikolwiek brak mojej złej woli. Wiedzy. Potrafisz?
Jeśli Ci się uda, to pomyśl co napisałeś.
Jeśli i to Ci się uda, to będzie dobry początek.
Gdzieś jest historia o tym jak obgadywałyśmy koleżankę, nie będę powtarzać.
Powiem Ci tylko, że kiedy ona weszła do tego pokoju to nie oskarżałam jej o nic, zwyczajnie poczułam się głupio. Potem ją przeprosiłam, bo to ja byłam tchórzem parszywkiem w tej sytuacji, nie ona.
Ty natomiast tutaj rozmawiałeś ze mną milusio, po to tylko żeby zaraz po zamknięciu się w pokoiku wytłumionym, mówić o mnie brzydkie rzeczy.
Na koniec przychodzisz jak ten rycerz i próbujesz namieszać. Nieładnie.
Nawet mnie to nie zaskakuje. Niesmak tylko jakiś taki…
Mindrunnerze
Dobrze, że jesteś, chociaż to ostatnia Twoja u mnie wizyta, chłopcze.
Postanowiłam, że Ci wyjaśnię, bo mnie to nic nie kosztuje, a Ty może jeszcze kiedyś coś zrozumiesz.
Otóż, jak się samemu nie jest w porządku, to od razu wszędzie dookoła się widzi to samo.
Jak widzę masz pewną hipotezę, a brzmi ona tak, że grzebię w cudzych rzeczach.
Zgrabna, nie powiem. Pozwala przemycić coś tam, coś tam.
Ale sieć chłopcze to sieć. i pomyśleć, że to mnie Pytajnik zarzuca mylenie wirtuala z realem.
Załóż na chwilę jakikolwiek brak mojej złej woli. Wiedzy. Potrafisz?
Jeśli Ci się uda, to pomyśl co napisałeś.
Jeśli i to Ci się uda, to będzie dobry początek.
Gdzieś jest historia o tym jak obgadywałyśmy koleżankę, nie będę powtarzać.
Powiem Ci tylko, że kiedy ona weszła do tego pokoju to nie oskarżałam jej o nic, zwyczajnie poczułam się głupio. Potem ją przeprosiłam, bo to ja byłam tchórzem parszywkiem w tej sytuacji, nie ona.
Ty natomiast tutaj rozmawiałeś ze mną milusio, po to tylko żeby zaraz po zamknięciu się w pokoiku wytłumionym, mówić o mnie brzydkie rzeczy.
Na koniec przychodzisz jak ten rycerz i próbujesz namieszać. Nieładnie.
Nawet mnie to nie zaskakuje. Niesmak tylko jakiś taki…
Nie wracaj na mojego bloga więcej.
Gretchen -- 11.05.2009 - 10:48