Pierwszy akapit mogłabym sama napisać, więc co tu dodać? Nico.
Też uważam, że tak jest.
wzięłabyś sie i nie zgodziła. Wdalibyśmy sie w bitke czy cos. A tak. Ech!
O ile Ci z Góry nie kopną w coś porządniście (na ten przykład w czyjś zadek) to ludkowie biegają jak te, za przeproszeniem, jełopy :)
jestem ciekaw tego kopania właśnie. Czy Oni Tam cokolwiek takiego robią, czy te spektakularne akcje zwyczajnie sie pojawiają w ramach logiki cudu bez jakiegoś dodatkowego zaangażowania Onych?
Co do filmu, który tu kręcimy sobie, to pomysł dobry, tylko trzeba by to pomaleńku rozkręcać. Akcję znaczy. Że niby nic, nic się nie dzieje, nic się nie zmienia. Do czasu.Potem się okazuje w wersji pesymistycznej, że tego się już nie da zatrzymać. W wersji optymistycznej, czyli ku pokprzepieniu serc, coś się jednak udaje odmienić a ludność okoliczna wyciąga wnioski. Ja chyba wolę wersję czarną.
wersje czarne są zawsze lepsze. Nie pełnia funkcji usypiającej. W tym sie mniej więcej zasadza mądrość ludzi średniowiecza, że oni to memento mori i ogólnie czarnokończące sie historie tworzyli. Znacznie to było mądrzejsze niż to współczesne lulanie ludzi do snu, że wszystko jakoś to będzie i w dodatku dobrze. Mam wrazenie, że przez ten happyendyzm ludzie w ogołe nie sa przygotowani na psikusy, które im może zafundowac życie
Taaak. Ani szczególnie ładna, ani wybitna aktorka, ale coś w niej jest. Fakt.
Wziąwszy pod uwagę godzinę Twojego komentarza, to Ty chyba rzeczywiście spać nie możesz.
bez sensu jest spac, skoro i tak trzeba wstac, nie? ;))
Gretchen
Pierwszy akapit mogłabym sama napisać, więc co tu dodać? Nico.
Też uważam, że tak jest.
wzięłabyś sie i nie zgodziła. Wdalibyśmy sie w bitke czy cos. A tak. Ech!
O ile Ci z Góry nie kopną w coś porządniście (na ten przykład w czyjś zadek) to ludkowie biegają jak te, za przeproszeniem, jełopy :)
jestem ciekaw tego kopania właśnie. Czy Oni Tam cokolwiek takiego robią, czy te spektakularne akcje zwyczajnie sie pojawiają w ramach logiki cudu bez jakiegoś dodatkowego zaangażowania Onych?
Co do filmu, który tu kręcimy sobie, to pomysł dobry, tylko trzeba by to pomaleńku rozkręcać. Akcję znaczy. Że niby nic, nic się nie dzieje, nic się nie zmienia. Do czasu.Potem się okazuje w wersji pesymistycznej, że tego się już nie da zatrzymać. W wersji optymistycznej, czyli ku pokprzepieniu serc, coś się jednak udaje odmienić a ludność okoliczna wyciąga wnioski. Ja chyba wolę wersję czarną.
wersje czarne są zawsze lepsze. Nie pełnia funkcji usypiającej. W tym sie mniej więcej zasadza mądrość ludzi średniowiecza, że oni to memento mori i ogólnie czarnokończące sie historie tworzyli. Znacznie to było mądrzejsze niż to współczesne lulanie ludzi do snu, że wszystko jakoś to będzie i w dodatku dobrze. Mam wrazenie, że przez ten happyendyzm ludzie w ogołe nie sa przygotowani na psikusy, które im może zafundowac życie
Taaak. Ani szczególnie ładna, ani wybitna aktorka, ale coś w niej jest. Fakt.
Wziąwszy pod uwagę godzinę Twojego komentarza, to Ty chyba rzeczywiście spać nie możesz.
bez sensu jest spac, skoro i tak trzeba wstac, nie? ;))
Zatem pozdrówka nasenne :)
Wzajem