Tak czuję przez skórę, że jakby go zapytać to on powie, że zrobił co do niego należało gdyż taką ma robotę. Obym się nie myliła w tej mojej bezdennej naiwności.
Ciekawe by też było, tak bardziej scenariuszowo patrząc, wyobrazić sobie historię z zapachem siarki. Jakiś samolot, jakaś katastrofa bez ofiar, i to ma służyć Złemu. Odwracasz wektor.
Co do Fearless to za scenę katastrofy dostaje moją prywatną nagrodę wszechczasów. Pokazanie tego co się dzieje z tym człowiekiem (Jeff Bridgess oh yeaahh) po i jak mu lekko odbija. Dawno to widziałam, ale pamiętam, że coś tam było w końcówce skopane. Zakończenia to nie jest mocna strona amerykańskich filmów.
Dzięki za linka. Skoro prawo nie zostaje złamane, to przemyślę to :)
Artur
Tak czuję przez skórę, że jakby go zapytać to on powie, że zrobił co do niego należało gdyż taką ma robotę. Obym się nie myliła w tej mojej bezdennej naiwności.
Ciekawe by też było, tak bardziej scenariuszowo patrząc, wyobrazić sobie historię z zapachem siarki. Jakiś samolot, jakaś katastrofa bez ofiar, i to ma służyć Złemu. Odwracasz wektor.
Co do Fearless to za scenę katastrofy dostaje moją prywatną nagrodę wszechczasów. Pokazanie tego co się dzieje z tym człowiekiem (Jeff Bridgess oh yeaahh) po i jak mu lekko odbija. Dawno to widziałam, ale pamiętam, że coś tam było w końcówce skopane. Zakończenia to nie jest mocna strona amerykańskich filmów.
Dzięki za linka. Skoro prawo nie zostaje złamane, to przemyślę to :)
Gretchen -- 18.01.2009 - 20:53