Pierwszy akapit mogłabym sama napisać, więc co tu dodać? Nico.
Też uważam, że tak jest.
O ile Ci z Góry nie kopną w coś porządniście (na ten przykład w czyjś zadek) to ludkowie biegają jak te, za przeproszeniem, jełopy :)
Co do filmu, który tu kręcimy sobie, to pomysł dobry, tylko trzeba by to pomaleńku rozkręcać. Akcję znaczy. Że niby nic, nic się nie dzieje, nic się nie zmienia. Do czasu.Potem się okazuje w wersji pesymistycznej, że tego się już nie da zatrzymać. W wersji optymistycznej, czyli ku pokprzepieniu serc, coś się jednak udaje odmienić a ludność okoliczna wyciąga wnioski. Ja chyba wolę wersję czarną.
Taaak. Ani szczególnie ładna, ani wybitna aktorka, ale coś w niej jest. Fakt.
Wziąwszy pod uwagę godzinę Twojego komentarza, to Ty chyba rzeczywiście spać nie możesz.
Artur
Pierwszy akapit mogłabym sama napisać, więc co tu dodać? Nico.
Też uważam, że tak jest.
O ile Ci z Góry nie kopną w coś porządniście (na ten przykład w czyjś zadek) to ludkowie biegają jak te, za przeproszeniem, jełopy :)
Co do filmu, który tu kręcimy sobie, to pomysł dobry, tylko trzeba by to pomaleńku rozkręcać. Akcję znaczy. Że niby nic, nic się nie dzieje, nic się nie zmienia. Do czasu.Potem się okazuje w wersji pesymistycznej, że tego się już nie da zatrzymać. W wersji optymistycznej, czyli ku pokprzepieniu serc, coś się jednak udaje odmienić a ludność okoliczna wyciąga wnioski. Ja chyba wolę wersję czarną.
Taaak. Ani szczególnie ładna, ani wybitna aktorka, ale coś w niej jest. Fakt.
Wziąwszy pod uwagę godzinę Twojego komentarza, to Ty chyba rzeczywiście spać nie możesz.
Zatem pozdrówka nasenne :)
Gretchen -- 19.01.2009 - 12:16