że jeden minister (Malinowski? nie pamiętam, Reflektorem w mrok czytałam wiele lat temu) zginął dlatego, że… był ministrem.
Pilot uparł się wykonać jakiś ryzykowny manewr we mgle, bo wiózł pasażera ważnego. Normalnie by lądował bez nikakich.
A z historii najnowszej to Mirosławiec się kłania. Ech…
pozdrawiam
Jeszcze coś było
że jeden minister (Malinowski? nie pamiętam, Reflektorem w mrok czytałam wiele lat temu) zginął dlatego, że… był ministrem.
Pilot uparł się wykonać jakiś ryzykowny manewr we mgle, bo wiózł pasażera ważnego. Normalnie by lądował bez nikakich.
A z historii najnowszej to Mirosławiec się kłania. Ech…
pozdrawiam