Jak już pisałam nie ogarniam , nie mam więc pojęcia kim jest “Ten, który Siedzi na Stolcu i Rozdaje Klapsy”, ani też nie potrafię zidentyfikować “Tego Któremu się Wydaje, że Alfą i Omegą Jest Gruzińską”, ale podejrzewam, że kimkolwiek by się nie okazali, to faktycznie nie przylezą.
I właśnie o tym przyłażeniu chciałam…
Dawno, dawno temu…
Skądże znowu, wcale nie tak dawno, zaledwie rok temu.
Zatem rok temu, pamiętam to doskonale, wszyscy przyłazili do wszystkich.
Czy była to sytuacja normalna, czy też objaw jakowegoś zboczenia lub postsalonowej traumy – nie podejmuję się oceniać. Ale tak było. Krótko, ale było.
Bardzo szybko część osób doszła do wniosku, że z niektórymi wcale niekoniecznie im po drodze i zaczęły się różne mijanki i obchodzenia szerokim łukiem.
Takie zachowanie jest dla mnie znacznie lepiej zrozumiałe, gdyż było również moim udziałem. No dobra, znów coś sobie konfabuluję – nadal jest moim udziałem.
I gdyby było tylko moim to pewnie nie dostrzegłabym tego problemu.
Ale to się rozprzestrzenia jak zaraza.
Obawiam się, że w ciągu najbliższego roku wszyscy zaczną omijać wszystkich.
Czyli inaczej mówiąc porozłażą się.
I co wtedy?
Wow!
“Teraz postawiłam kosę na sztorc. :)”
Czyżby zapowiedź magicznego dżihadu? Brzmi groźnie….
Jak już pisałam nie ogarniam , nie mam więc pojęcia kim jest “Ten, który Siedzi na Stolcu i Rozdaje Klapsy”, ani też nie potrafię zidentyfikować “Tego Któremu się Wydaje, że Alfą i Omegą Jest Gruzińską”, ale podejrzewam, że kimkolwiek by się nie okazali, to faktycznie nie przylezą.
I właśnie o tym przyłażeniu chciałam…
Dawno, dawno temu…
Skądże znowu, wcale nie tak dawno, zaledwie rok temu.
Zatem rok temu, pamiętam to doskonale, wszyscy przyłazili do wszystkich.
Czy była to sytuacja normalna, czy też objaw jakowegoś zboczenia lub postsalonowej traumy – nie podejmuję się oceniać. Ale tak było. Krótko, ale było.
Bardzo szybko część osób doszła do wniosku, że z niektórymi wcale niekoniecznie im po drodze i zaczęły się różne mijanki i obchodzenia szerokim łukiem.
Takie zachowanie jest dla mnie znacznie lepiej zrozumiałe, gdyż było również moim udziałem. No dobra, znów coś sobie konfabuluję – nadal jest moim udziałem.
Delilah -- 20.01.2009 - 21:39I gdyby było tylko moim to pewnie nie dostrzegłabym tego problemu.
Ale to się rozprzestrzenia jak zaraza.
Obawiam się, że w ciągu najbliższego roku wszyscy zaczną omijać wszystkich.
Czyli inaczej mówiąc porozłażą się.
I co wtedy?