Panie Piotrze!

Panie Piotrze!

Jeśli dziecko jest wybitnie inteligentne, to posłanie go do klasy z przeciętniakami nie zsocjalizuje go. Zatem rozwiązaniem na pewno nie jest wcześniejsze posyłanie go do szkoły.

Jeśli tak bardzo chce Pan „ochronić” dzieci przed zgubnym wpływem babć i opiekunek, to może przymusowe żłobki tygodniowe z niedzielnymi widzeniami z rodzicami? Oczywiście widzenia tylko pod kuratelą pracownika socjalnego, żeby rodzice dziecku głupot nie opowiadali.

Pańskie poglądy są najgroźniejszą patologią w dziedzinie wychowania. Szkoła nie wychowuje. Nie ważne jak bardzo teoretycy wychowania wymądrzają się na ten temat, to szkoła może tylko nauczać. Wychowywać może tylko człowiek. A nauczyciel, jest takim samym człowiekiem jak rodzice, często jest rodzicielką, więc wpływ tej osoby może być tak samo chory jak babci czy opiekunki. (Środowisko nauczycieli nie jest wolne od patologii.)

System 4-4-4(5) był za moich czasów. Jeśli potem został zmieniony w 3-5-4(5) to pytanie czy był wyraźnie lepszy. Jeśli nie, to może zostawić ten pierwszy jako prostszy. :)

Pozdrawiam, choć zaczynam się Pana bać


Matura. Koniec polskiego inteligenta? By: piotreksaj (30 komentarzy) 9 styczeń, 2009 - 14:51