Napisał Pan:
“Mnie p.Kaziku bawi zabawa w duże liczby
Oraz w proste rozwiązania skomplikowanych problemów.
W jednym zdaniu.”
To nie ja jestem autorem tych “wielkich liczb”. To nawet nie ja ująłem je w “tabelki”, które Pan wyśmiewa.
A formę wypowiedzi staram się dostosować do miejsca. Oczekuje Pan tu dysertacji naukowych? A dlaczego? Przecież nawet “tabelki” są śmieszne.
Kłaniam się nisko, z przykrością konstatując, że się pomyliłem.
Nie pierwszy i nie ostatni raz.
I na koniec Panie Igło
Napisał Pan:
“Mnie p.Kaziku bawi zabawa w duże liczby
Oraz w proste rozwiązania skomplikowanych problemów.
W jednym zdaniu.”
To nie ja jestem autorem tych “wielkich liczb”. To nawet nie ja ująłem je w “tabelki”, które Pan wyśmiewa.
A formę wypowiedzi staram się dostosować do miejsca. Oczekuje Pan tu dysertacji naukowych? A dlaczego? Przecież nawet “tabelki” są śmieszne.
Kłaniam się nisko, z przykrością konstatując, że się pomyliłem.
Nie pierwszy i nie ostatni raz.
Pozdrawiam jednakże.
Kazik -- 28.10.2008 - 17:47