Proszę wybaczyć, Pana poziom czepiania się “słówek” przekracza moje możliwości prowadzenia rozmowy bez użycia cepa. Jak wcześniej nadmieniałem na blogu pana Sergiusza – konflikty sieciowe chromolę.
Czy jest Pan w stanie odróżnić słowa “kryzys/załamanie/krach” na rynku finansowym od słów “spowolnienie/recesja/depresja” w realnej gospodarce?
A tak, zapomniałem. Pan się nie może zdecydować czy obecny “kryzys” ma podłoże gospodarcze czy finansowe (Raz – niekoniecznie na tym blogu – się Pan zgadza ze mną, innym razem z panią Agawą :)
Jak Pan będzie miał do powiedzenia coś poza standardowym “a mnie bawi”, to z przyjemnością porozmawiam.
Póki co, nie widzę żeby zgłosił Pan jakieś kontrargumenty. Nie widzę, żeby Pan napisał, że “to” czy “tamto” się Panu nie podoba w tym co ja czy pan Zbigniew piszemy, “bo”... ( i tu następują argumenty, wątpliwości, itd.)
Panie Igło
Proszę wybaczyć, Pana poziom czepiania się “słówek” przekracza moje możliwości prowadzenia rozmowy bez użycia cepa. Jak wcześniej nadmieniałem na blogu pana Sergiusza – konflikty sieciowe chromolę.
Czy jest Pan w stanie odróżnić słowa “kryzys/załamanie/krach” na rynku finansowym od słów “spowolnienie/recesja/depresja” w realnej gospodarce?
A tak, zapomniałem. Pan się nie może zdecydować czy obecny “kryzys” ma podłoże gospodarcze czy finansowe (Raz – niekoniecznie na tym blogu – się Pan zgadza ze mną, innym razem z panią Agawą :)
Jak Pan będzie miał do powiedzenia coś poza standardowym “a mnie bawi”, to z przyjemnością porozmawiam.
Póki co, nie widzę żeby zgłosił Pan jakieś kontrargumenty. Nie widzę, żeby Pan napisał, że “to” czy “tamto” się Panu nie podoba w tym co ja czy pan Zbigniew piszemy, “bo”... ( i tu następują argumenty, wątpliwości, itd.)
A jak nie to nie.
Miłego.
Kazik -- 28.10.2008 - 16:52