W zasadzie się z Panem zgadzam, chociaż dodam, że mamy do czynienia z wypaczeniem demokracji polegającym z jednej strony na wybitnym uprzywilejowaniu wielkiego kapitału kosztem kapitału drobnego i pracowników najemnych.
Z drugiej jednak strony – większość działań podejmuje się z hasłami ochrony najuboższych lub zmniejszania dysproporcji społecznych. Proszę mi dziś znaleźć polityka, który prowadzi kampanię z hasłami poprawy losu wielkich korporacji! Nie – zawsze propagandowym celem nadrzędnym jest dobro “zwykłego obywatela” i to odwoływanie się w dyskursie publicznym do haseł lewicowych (bez względu na skutek działań w sferze realniej) mam na myśli mówiąc “powrót socjalizmu”. Wypada jednak zgodzić się, że w zasadzie budowany jest jakiś nowy rodzaj systemu społecznego, w istocie bliski faszyzmu: w warunkach nominalnie działającej demokracji władza skupiona jest w rękach wąskich elit silnie związanych z korporacyjnym establishmentem a opinia publiczna poddawana jest wielkiej manipulacji mającej ją skłonić do akceptacji licznych posunięć prowadzących do niebywałego ograniczenia wolności osobistej i wzrostu kontroli wypowiedzi. Wszystko w imię społecznego bezpieczeństwa… Takie “upupianie” społeczeństwa, które coraz bardziej staje sie przedmiotem inżynierii społecznej a nie podmiotem realnie kreującym władzę.
Powiem szczerze – wcale mi się to wszystko nie podoba !
@Kazik
W zasadzie się z Panem zgadzam, chociaż dodam, że mamy do czynienia z wypaczeniem demokracji polegającym z jednej strony na wybitnym uprzywilejowaniu wielkiego kapitału kosztem kapitału drobnego i pracowników najemnych.
Z drugiej jednak strony – większość działań podejmuje się z hasłami ochrony najuboższych lub zmniejszania dysproporcji społecznych. Proszę mi dziś znaleźć polityka, który prowadzi kampanię z hasłami poprawy losu wielkich korporacji! Nie – zawsze propagandowym celem nadrzędnym jest dobro “zwykłego obywatela” i to odwoływanie się w dyskursie publicznym do haseł lewicowych (bez względu na skutek działań w sferze realniej) mam na myśli mówiąc “powrót socjalizmu”. Wypada jednak zgodzić się, że w zasadzie budowany jest jakiś nowy rodzaj systemu społecznego, w istocie bliski faszyzmu: w warunkach nominalnie działającej demokracji władza skupiona jest w rękach wąskich elit silnie związanych z korporacyjnym establishmentem a opinia publiczna poddawana jest wielkiej manipulacji mającej ją skłonić do akceptacji licznych posunięć prowadzących do niebywałego ograniczenia wolności osobistej i wzrostu kontroli wypowiedzi. Wszystko w imię społecznego bezpieczeństwa… Takie “upupianie” społeczeństwa, które coraz bardziej staje sie przedmiotem inżynierii społecznej a nie podmiotem realnie kreującym władzę.
Powiem szczerze – wcale mi się to wszystko nie podoba !
Zbigniew P. Szczęsny -- 26.10.2008 - 12:01