A gdzie pan widział takie oświadczenie?
Lata ich 300 a teraz może dokupią ich Norwegowie i Dunowie.
Wedle mnie też powinniśmy też je kupić.
Cena Gripena to połowa Rafela i 1/3 Tajfuna a koszt godziny lotu to 1/3 godziny Miga 29 i 2/5 F-16. Nie mówiąc o tym, że wystartuje z szosy. No i powstane nowy Gripen, Czesi wejdą w koprodukcję po tym jak ich Boeing wyrolował.
Dlaczego Merkawa?
Właśnie dlatego że równa Leopardowi czy Abramsowi a można ja produkować w kooperacji z Izraelem obniżając cenę jednostkową i być niezależnym technologicznie od szkopów i ruskich.
Ich czołgi z rodziny T-72, są 20 lat do tyłu, w tym polski Malaj. Chyba, że dla Armii Krajowej.
Flota?
A o co wybuchnie nowa wojna jak nie o szlaki transportu surowców?
Morzem.
Powinniśmy mieć jednostki mniejsze, zdolne do operowania na Bałtyku ale i część floty oceanicznej.
Panie Griszku
A gdzie pan widział takie oświadczenie?
Lata ich 300 a teraz może dokupią ich Norwegowie i Dunowie.
Wedle mnie też powinniśmy też je kupić.
Cena Gripena to połowa Rafela i 1/3 Tajfuna a koszt godziny lotu to 1/3 godziny Miga 29 i 2/5 F-16. Nie mówiąc o tym, że wystartuje z szosy. No i powstane nowy Gripen, Czesi wejdą w koprodukcję po tym jak ich Boeing wyrolował.
Dlaczego Merkawa?
Właśnie dlatego że równa Leopardowi czy Abramsowi a można ja produkować w kooperacji z Izraelem obniżając cenę jednostkową i być niezależnym technologicznie od szkopów i ruskich.
Ich czołgi z rodziny T-72, są 20 lat do tyłu, w tym polski Malaj. Chyba, że dla Armii Krajowej.
Flota?
A o co wybuchnie nowa wojna jak nie o szlaki transportu surowców?
Morzem.
Powinniśmy mieć jednostki mniejsze, zdolne do operowania na Bałtyku ale i część floty oceanicznej.
Igła -- 12.07.2008 - 10:12