ponieważ mam dzisiaj nastrój do prowokacji, to zadam następujące pytanie: czy ewentualna obecnośc tarczy na obszarze Polski jest związana tylko i wylącznie ze zwiększeniem bezpieczeństwa USA? No i ewentualnie Polski? A co z bezpieczeństwem innych krajów europejskich-czlonków NATO (o Czechach nie musimy wspominać)?
Jesli wysoko umawiające się strony będą mialy na względzie także bezpieczeństwo wspomnianych krajów, to jak jest z ryzykiem, na jakie ewentualnie sie te kraje narażają?
Czy w związku z tym sądzicie, że Amerykanie będą w tej kwestii rozmawiać z innymi krajami NATO, czy postawią ich wobec faktów dokonanych? Jeśli te inne kraje zostaną postawione wobec faktów dokonanych, jak w perspektywie będzie traktowana Polska przez owe kraje? Jak to sie będzie mialo to ewentualnie reakcji tychże krajów w konflikcie konwencjonalnym? A ramach UE jak będziemy traktowani? A w relacjach Rosja-UE jakie będą (lub moga być) tego konsekwencje? A co z krajami: Litwą, Lotwą i Estonią, które zostaną ewentualnie pozbawione militarnego wsparcia USA, bo linia obrony przebiegac będzie tam, gdzie będzie amerykańska (bo przecież nie Natowska) baza?
A jak będa tę partię rozgrywać Rosjanie? Pójda na sklócenie innych krajów europejskich z Polską? Bo jak wiadomo Amis nie ciesza się zbytnia admiracją ani w Niemczech, ani we Francji. EU jawi się raczej jako konkurencja gospodarcza, a i polityczna dla USA. Jak rozegrają te wbrew pozorom niezbyt typową sytuację inne mocarstwa, widza szanse oslabienia wcale nie potencjalnych konkurentów?
Czy moglibyśmy spojrzeć na ten problem z nieco szerszej perspektywy, a nie tylko naszego podwórka?
Szanowni Państwo
ponieważ mam dzisiaj nastrój do prowokacji, to zadam następujące pytanie: czy ewentualna obecnośc tarczy na obszarze Polski jest związana tylko i wylącznie ze zwiększeniem bezpieczeństwa USA? No i ewentualnie Polski? A co z bezpieczeństwem innych krajów europejskich-czlonków NATO (o Czechach nie musimy wspominać)?
Jesli wysoko umawiające się strony będą mialy na względzie także bezpieczeństwo wspomnianych krajów, to jak jest z ryzykiem, na jakie ewentualnie sie te kraje narażają?
Czy w związku z tym sądzicie, że Amerykanie będą w tej kwestii rozmawiać z innymi krajami NATO, czy postawią ich wobec faktów dokonanych? Jeśli te inne kraje zostaną postawione wobec faktów dokonanych, jak w perspektywie będzie traktowana Polska przez owe kraje? Jak to sie będzie mialo to ewentualnie reakcji tychże krajów w konflikcie konwencjonalnym? A ramach UE jak będziemy traktowani? A w relacjach Rosja-UE jakie będą (lub moga być) tego konsekwencje? A co z krajami: Litwą, Lotwą i Estonią, które zostaną ewentualnie pozbawione militarnego wsparcia USA, bo linia obrony przebiegac będzie tam, gdzie będzie amerykańska (bo przecież nie Natowska) baza?
A jak będa tę partię rozgrywać Rosjanie? Pójda na sklócenie innych krajów europejskich z Polską? Bo jak wiadomo Amis nie ciesza się zbytnia admiracją ani w Niemczech, ani we Francji. EU jawi się raczej jako konkurencja gospodarcza, a i polityczna dla USA. Jak rozegrają te wbrew pozorom niezbyt typową sytuację inne mocarstwa, widza szanse oslabienia wcale nie potencjalnych konkurentów?
Czy moglibyśmy spojrzeć na ten problem z nieco szerszej perspektywy, a nie tylko naszego podwórka?
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 07.07.2008 - 18:35