Wrócę jeszcze do Pani poprzedniego wpisu. Jest Pani pewna, że da się porownać TL z natowskim?
Ja mam wątpliwości, bo żeby takie zestawienie nie kulało, to należałoby pociągnąć je dalej. Ktoś musiałby zająć pozycję USA z okresu założycielskiego NATO, czyli ostatecznego interpretatora. A co z resztą? Wzorem gaullistowskiej Francji zabrać zabawki i do domu?
W praktyce byłby to zapewne Trybunał, którym przeciwnicy już teraz straszą.
Jakoś nie wierzę, żeby tą drogą udało się zmniejszyć wątpliwości sceptyków.
Na dokładke TL miał wedle deklaracji autorów zebrać do kupy kwestie, które są dotąd rozproszone w wielu dokumentach, co słusznie wywołuje krytykę, że normalny człowiek się w tym wszystkim nie połapie.
Widzi Pani jakieś pozytywne rozwiązanie, jak lapidarność pogodzić z przejrzystością i możliwie daleką jednoznacznością?
Ja o neoendeckość Pani nie posądzam. TL o “idealność” też nie. Reakcja Junckera na francusko-niemiecke grożby pod adresem Irlandii przekonała mnie, że maluchy i średniaki mają podstawy do obaw. Brakuje mi tylko pozytywnych propozycji sceptyków. Bo w “koniec historii” i Niceę do końca dni naszych nie wierzę.
Różne interesy zawsze będą. Arabski bazar rownież. Nie chciałbym natomiast sytuacji, żeby ci duzi doszli do wniosku, że własne interesy zabezpieczą sobie lepiej sami. Bo oni sobie jakoś poradzą.
Zatem bez marchewki dla nich się nie obędzie.
Pani Magio
Wrócę jeszcze do Pani poprzedniego wpisu. Jest Pani pewna, że da się porownać TL z natowskim?
Ja mam wątpliwości, bo żeby takie zestawienie nie kulało, to należałoby pociągnąć je dalej. Ktoś musiałby zająć pozycję USA z okresu założycielskiego NATO, czyli ostatecznego interpretatora. A co z resztą? Wzorem gaullistowskiej Francji zabrać zabawki i do domu?
W praktyce byłby to zapewne Trybunał, którym przeciwnicy już teraz straszą.
Jakoś nie wierzę, żeby tą drogą udało się zmniejszyć wątpliwości sceptyków.
Na dokładke TL miał wedle deklaracji autorów zebrać do kupy kwestie, które są dotąd rozproszone w wielu dokumentach, co słusznie wywołuje krytykę, że normalny człowiek się w tym wszystkim nie połapie.
Widzi Pani jakieś pozytywne rozwiązanie, jak lapidarność pogodzić z przejrzystością i możliwie daleką jednoznacznością?
Ja o neoendeckość Pani nie posądzam. TL o “idealność” też nie. Reakcja Junckera na francusko-niemiecke grożby pod adresem Irlandii przekonała mnie, że maluchy i średniaki mają podstawy do obaw. Brakuje mi tylko pozytywnych propozycji sceptyków. Bo w “koniec historii” i Niceę do końca dni naszych nie wierzę.
Różne interesy zawsze będą. Arabski bazar rownież. Nie chciałbym natomiast sytuacji, żeby ci duzi doszli do wniosku, że własne interesy zabezpieczą sobie lepiej sami. Bo oni sobie jakoś poradzą.
Zatem bez marchewki dla nich się nie obędzie.
Ukłony
kpkonrad -- 05.07.2008 - 20:50Konrad