Moim zdaniem silna Unia to silna Polska. Silna Unia to bezpieczna Polska. Silna Unia to Polska szanowana. Za przynależność.
Czyli Polska działająca na szkodę Unii, działa na własną szkodę.
Według mnie Polska może swoją siłę w Unii wzmocnic nie poprzez stawanie w poprzek jej inicjatywom ale poprzez pomoc w jej usprawnieniu, dzięku czemu znajdą się w jej granicach państwa dawnej Rzeczpospolitej. Państwa, które możemy wspierać i które mogą z nami współdziałać. Ze względu na kulturową i historyczną bliskość. Niezależnie od resentymentów, które trzeba przede wszystkim u nas powstrzymywać. Wtedy i tam mogą wygasnąć.
Powstrzymywanie zaś resentymentów musi sie odbywać przede wszystkim poprzez ukazanie faktów i ujawnienie ich przyczyny – nacjonalizmu.
Tak rozumiana polityka powinna nas doprowadzić do wysokiego statusu w Unii. Nabzdyczanie się i formalne gierki, uprawiane teraz szczęśliwie już tylko przez prezydenta, ten pożądany status zwyczajnie opóźniają.
Dymitr
Moim zdaniem silna Unia to silna Polska. Silna Unia to bezpieczna Polska. Silna Unia to Polska szanowana. Za przynależność.
Czyli Polska działająca na szkodę Unii, działa na własną szkodę.
Według mnie Polska może swoją siłę w Unii wzmocnic nie poprzez stawanie w poprzek jej inicjatywom ale poprzez pomoc w jej usprawnieniu, dzięku czemu znajdą się w jej granicach państwa dawnej Rzeczpospolitej. Państwa, które możemy wspierać i które mogą z nami współdziałać. Ze względu na kulturową i historyczną bliskość. Niezależnie od resentymentów, które trzeba przede wszystkim u nas powstrzymywać. Wtedy i tam mogą wygasnąć.
Powstrzymywanie zaś resentymentów musi sie odbywać przede wszystkim poprzez ukazanie faktów i ujawnienie ich przyczyny – nacjonalizmu.
Tak rozumiana polityka powinna nas doprowadzić do wysokiego statusu w Unii. Nabzdyczanie się i formalne gierki, uprawiane teraz szczęśliwie już tylko przez prezydenta, ten pożądany status zwyczajnie opóźniają.
Stary -- 04.07.2008 - 06:55