Okna życia.

Właśnie miałem okazję posłuchać w trójce dyskusji na temat tego, czy zamykać „okna życia”. Abstrahuję od głosu jakiegoś oszołoma zarzucającego „oknom życia”, że są prowadzone przez Kościół Katolicki. Pomijam również bzdury opowiadane przez panią Sobotę Środziankę. Rozbawił mnie prowadzący zastanawianiem się czy nie byłoby lepiej gdyby państwo starało się pomóc osobom zostawiającym dziecko w oknie życia. Tak jakby osoba przynosząca dziecko do okna życia szukała kontaktu z „waadzą”.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Po trzech latach

siedzenia w ciszy i wsłuchiwania się w ptasi bełkot, przyniosłem sobie radio, z piwnicy.
Słuchałem trójki, czyli byliśmy towarzyszami w tym nieszczęściu.
Ta Środa to jest łysa und głupia małpa.
Głupia jak sto nieszczęść.
Małpa, licząc wedle wygłaszanych mądrości i wyglądu – istny Pawian.

Swoją drogą, Karol Darwin podskakuje wesoło w grobie. Znaleziono brakujące ogniwo w trudnym procesie ewolucji człowieka!
Żywe i na dodatek mówi!

Wspólny blog I & J


Panie Jerzy,

dyskusji nie słuchałem (a w jakim programie z pory wnioskuję że “Za a nawet przeciw”, niestety od września zawsze o tej godzinie pracuję), ale mnie najbardziej śmieszy argument (nie wiem czy p. Środa go używała) ale jakaś przedstawicielka ONZ na pewno chodzi o to, że okna życia sa złe bo dzieci w póxniejszym wieku nie mogą odkryć swojej tożsamości.(nigdy nie poznają biologicznych rodziców)

Kurde, tożsamość wydumana ważniejsza od życia?
Nie jestem tzw. obrońcą życia, ba, uważam, że sa wartości wyższe, ale to jest jakieś głupie myślenie.


Grzesiu

Było! Wielokrotnie było.
Zwróć uwagę, że codziennie przez kilka godzin jestem skazany na “trójkę” Nagle odkryłem radio.
Trójka nie jest taka zła.
Nawet dają “rycerzy trzech” i różne inne staromodne kawałki

Wspólny blog I & J


Na "Rycerzy"

akurat trafiam, wracając z pracy i uwielbiam dozgonnie i niezmiennie zresztą, tak jak i młodą lekarkę, jeszcze brak mi potwórek Poszepszyńskich i dymu z Papierosa.


Słucham od kilku dni

Na dodatek chłopaki pracujące dla meni, wykorzystując moja nieuwagę, cięgiem przełączają na RMFfm. Poprawiam, ale czasem coś umyka.

Wspólny blog I & J


Wracając do okna

pomysł, żeby się nad tą akcją pastwić uważam za chory.
Owszem, jest strasznie staroświecka, dzięwiętnastowieczna jakby – ale moim zdaniem wspaniała i szlachetna.

W ogóle tęsnię do rzeczy dziewiętnastowiecznych, wspaniałych i szlachetnych.

Coraz bardziej.


Panie Grzesiu!

Mam wrażenie, że zgadzamy się w 100%, w tej sprawie. „Za, a nawet przeciw” prowadził złotomikrofonowy Ernest Zozuń, czy jakoś tak. Napisałem mu emalię, że może przeprowadzić eksperyment organizując 2 „okna życia” w jednym mieście. W jednym niech będzie pełna anonimowość, zaś w drugim „pomocna dłoń państwa”. Zobaczymy, które będą wybierać zdesperowane matki. Jakoś nie przeczytał tego. :)

Pozdrawiam


Tomku!

Dla mnie jest to coś normalnego. Jeśli chcesz to nazywać dziewiętnastowiecznym, to proszę bardzo. Niemniej, to jest normalne. Czepianie się tego to skrajny debilizm.

Gdyby ta matka, co zabiła 6 swoich dzieci skorzystała z „okna życia” o ile by było lepiej…

Pozdrawiam


Panie Jacku!

O pani ekspertce nie ma sensu mówić. To strata czasu i atłasu.

Trójka niestety schodzi na psy, choć nadal jest to „najlepszy eter”.

Pozdrawiam


W ramach siania fermentu

inny głos niż nasze z lewicowego bloga i dyskusja:

http://naimaonline.wordpress.com/2012/12/05/okna-zycia-niechcianego-revi...

i tu drugi tekst, z dużą liczbą danych:

http://lemingarnia.blogspot.com/2012/12/zycie-albo-smietnik-dlaczego-pol...


Panie Jerzy

ale czy pan nie popełnia grzechu naiwności twierdząc, że matka, która zabiła 6 dzieci oddałaby je do okna życia.
Mam wrażenie że osoby, które tam zostawiają dzieci, nie chcą ich zabić.


Jeszcze raz

“Napisałem mu emalię, że może przeprowadzić eksperyment organizując 2 „okna życia” w jednym mieście. W jednym niech będzie pełna anonimowość, zaś w drugim „pomocna dłoń państwa”.”

Jednak chyba nie, w szpitalach dużo więcej dzieci zostawiają kobiety niż w oknach życia.


Panie Grzesiu!

1. Jak kobieta zostawia dziecko w szpitalu, to nie potrzebuje „okna życia”. Mowa jest o kobietach, które ukrywały ciążę i poród.
2. Gdyby ta kobieta, która zabiła 6 dzieci, miała łatwy dostęp do „okna życia” to miałaby szansę wybrać inne rozwiązanie. Tak pewnie miała „za daleko” albo nie wiedziała o tej możliwości.
3. Te głosy, które Pan przywołuje grzeszą jednym. Pychą. Paniom się wydaje, że ich przekonania mają moc sprawczą i działania oświatowe, czy administracyjne, rozwiążą jakiś problem. Otóż nie rozwiążą.

Oczywiście mógłbym się nad tymi tekstami i złudzeniami, na których są oparte pastwić się w osobnych notkach tylko szkoda czasu.


Przecież chodzi o co innego

Takie okno życia to wyrzut. Wyrzut, że tych dzieci nie zabito, kiedy było można. Feministka je widzi i cierpi – a przecież trzeba zrobić wszystko, żeby oszczędzać feministce cierpienia, prawda?

Pozdrawiam,


Dobrze Cię widzieć

Eumenesie:)


To nie ja

to inny człowiek o tym samym imieniu.
Wszak nie można wejść dwa razy do tego samego blogu.

Pozdrawiam,


Dobra dobra!

Dla mnie możesz być wezyrem skoro grek to kto inny, hehe.


Eumenesie,

faktycznie inny człowiek.
Tak tanich manipulacji jak w komentarzu z 16 lipca z 12.13 dawny Eumenes raczej by nie stosował.
Chyba że idealizuję, jak zwykle przeszłość.


Grzesiu

Przecież to jest mechanizm rozpoznany przez psychologię. Zgoda na jedną niegodziwość ciągnie za sobą dalszą konieczność kolejnych niegodziwości i usprawiedliwień bo tylko to pozwala uniknąć dysonansu.

Okna życia są wyrzutem sumienia dla wszystkich propagujących aborcję bo pokazują, że można inaczej. Że takiego małego człowieka można jednak uratować niewielkim kosztem.

Skoro aborcja ma być łatwa, szybka i przyjemna to trzeba wyłączyć alternatywy. Tak uprzykrzyć dziewczynom życie żeby uznały, iż nie mają wyboru i muszą się wyskrobać. Trzeba im zabrać alternatywy.

I tylko o to chodzi w tej całej awanturze przeciwko oknom życia. Okna są w swej naturze chrześcijańskie i choćby dlatego w cywilizowanym świecie feministek nie ma dla nich miejsca.

Oczywiście mogłem napisać to mniej brutalnie ale właściwie dlaczego? Ci niby cywilizowani nigdy nie tracą okazji, żeby brutalizować swój przekaz – patrz choćby ostatnia dyskusja o uboju “rytualnym”.

Pozdr,


Panie Eumenesie!

Niezależnie od tego, czy Pan to Pan, czy też ktoś zupełnie inny, miło, iż Pan zajrzał do mnie. Jeszcze milej, że mogę się z Panem zgodzić.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


A jeszcze ciekawy link

do tekstu feministycznej blogerki, przychylnej oknom zycia, to special dla Eumenesa, by złamać jego wizje świata prostą i stereotypową, acz nie liczę na to:)

http://wtramwaju.blox.pl/2012/12/Mdlosci-przez-okno.html


Panie Grzesiu!

Kobieta przyznaje się do lewicowości, a myśli. Coś tu nie gra. :)

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Subskrybuj zawartość