sergiusz

sergiusz

ale przecież nie o to chodzi, że coś nie jest schowane za szafą, ale o to chodzi, aby w pozycjach wydawanych przez IPN sprawiedliwie oceniano to, co za tą szafą schowane nie jest. Czy ja mam cenić np. audycje Radia Maryja bo zarazem jest TOK FM? Nie ma czegoś takiego jak nieideologiczne opisywanie historii, tak aby nie zniekształcać w niej obrazu żadnej ze stron dzisiejszych sporów? Mnie się nie podoba to, że w wielu tekstach, które czytałem w Biuletynie IPN z dużą nonszalancją a czasem i niechęcią opisuje się działaloność w opozycji Kuronia, Mazowieckiego czy Michnika. Innych może to nie razić, ale dlaczego tak często teksty w Biuletynie brzmią jak publicystyka? Czyż nie odpycha to od tradycji “S” bardzo wielu ludzi? Ta tradysja powinna choćby tylko w sferze ideowej łączyć a nie dzielić.
A to nie wszystko jedno na jakich łamach tekst prof. Friszke byłby wydrukowany? Mnie chodziło przecież tylko o opis zjawiska, z którym mamy w IPN do czynienia. Dla mnie ważniejsza jest w tym wypadku treść a nie środek przekazu.


Wbrew nagonce na Lecha Wałęsę By: leszek.sopot (33 komentarzy) 8 kwiecień, 2009 - 10:49