s e r g i u s z

s e r g i u s z

ale mamy do czynienia, moim zdaniem, tylko z opisywaniem negatywówó – i to w “S” kierowanej przez Wałęsę, jak i samego Wałęsę. Nie ma książek o pozytywach, są książki o promowanych bohaterach a nie o ludziach.
Coś o polskiej “polityce historycznej” próbowałem napisac w niedawnym wpisie o moim zdziwieniu na 20-lecie. Jest się wpychanym do jednoznacznych szufladek. Konieczne zmusza się do opowiedzenia po jednej lub drugiej stronie – a jak już do tego dochodzi to z ogromną przesadą.
Błędne uważam “jechanie po Wałęsie” “Bolkiem”, dzieckiem czy też sikaniem. Ważniejsze jest opisywanie negatywnych i pozytywnych skutków jego postępowania. Epatowanie tym czy był TW czy też nie, psuje jedynie perspektywę oceny jego działań. Według mnie nic nie tłumaczy w dziedzinie jego wielkiej roli historycznej, jak i wielkiej kompromitacji po 1989 r. w wojnie na górze i jako prezydenta.


Wbrew nagonce na Lecha Wałęsę By: leszek.sopot (33 komentarzy) 8 kwiecień, 2009 - 10:49