Oda do Igły

Szukam igly w stogu siana
bezskutecznie
acz boleśnie

Bolą oczy
kłuje w boku
igły wciąż nie widać

Natężam wzrok –
igła- siup, igła-hop,
nagla – auł, nagle – oj!

Igła jest,
wbiła się
w moją dłoń.

I przebiła wzgórek Marsa.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

re: Oda do Igły

żenada


Może

ale ja jestem ciekawa, co powie Pan Igła na tę zintafylizowaną “odę”.


A ja nie rozumiem:)

pzdr


Potwierdzam - straszne

Dużo dużo gorsze od ejakulacyj Natalki


Cierńcyprysu

Powiedz dziewczę kim Ty jesteś, tak naprawdę


...

“Powiedz stary, gdzieś Ty był...”

A właściwie dlaczego miałabym się ujawniać? Za przykładem Kataryny nie podam swoich danych osobowych. ;)


Cierńcyprysu,

dane Kataryny sa juz znane, więc dobrze na tym niepodaniu nie wyszła
:)

pzdr


To jest groźba?

Błędem Kataryny było to, że dopuściła do tego, że zbyt wiele danych o niej przedostało się do gazet. Trudno oceniać działanie “Dziennika”, ale to się musiało tak skończyć. :) O mnie w sumie niewiele wiadomo, poza tym moje dane w tym wątku nie zostałyby wykorzystane w sposób pozytywny :D To była raczej prowokacja, a nie prawdziwe pytanie.
Powiem tak:

Jestem tegoroczną maturzystką, co zresztą wiadomo. Jeszcze jakieś naglące pytania? ;)


co te ludzie

takie chorobliwie ciekawskie
dajcie spokój dziewczynie albo was Maszyna ten tego, noooo…
zwłaszcza Vlad po łapach zbierze!
;-)


Toż nie o dane osobowe mi szło

Ciekaw jestem po co wypisuje takie bzdety


.

Nazwijmy to wypadkiem przy pracy.

Szczerze liczyłam na odpowiedź szanownego Igły, bo ten tekst ma “podtekst” skierowany do niego, celowo zinfantylizowany, ale Pan Igła nie odpowiedział, więc wątek uważam za niebyły.


Cierńcyprysu

No nie tak hop-siup, moja Panno.

Słowo się rzekło – kobyłka u płotu.


Albo

Słowo wzlatuje skowronkiem, powraca zaś wołem


Ja się z niczego nie wycofuję,

krytykę przyjmuję po rejtanowsku, na pierś, przyznaję się do błędu, chociaż mam wrażenie, ze doszło tu do zbyt pochopnej oceny. Ale każdy ma do niej prawo, więc milczę.

Cóż za wysublimowana myśl! Piękna…


Mnie zaintrygowała..

..sprawa wzgórka Marsa?


Taaa,

taka propozycja pojscia na slowna wojne… :)


Wojnę?

O co?


O honor!

:D


Znczy ktoreś z nas

go straciło?
Albo nie miało?


Nie

analizowałabym tego w ten sposób, chyba że się poczuwasz.


to proszę

jaśniej.


W tej chwili

to już nieważne. Miało się to tyczyć kilku Twoich komentarzy, ale po co zaburzać sobie harmonię pięknego dnia?


Subskrybuj zawartość