Nowy fantastyczny rekord

Tolerancja na kretynów pełniących funkcje publiczne to cecha, którą musi sobie wyrobić każdy regularny czytelnik wiadomości. Jako ze niestety zaliczam się do grona ludzi nałogowo czytających serwisy informacyjne, od dłuższego czasu pracuję nad półpancerzykiem praktycznym i nawet mam pewne sukcesy na swoim koncie – nie wzrusza mnie Pawlak proponujący rozdawanie stanowisk publicznych z przetargu, Rostowski zapewniający, że Polska jest oazą stabilności w morzu kryzysu, Kaczyński postulujący silną reakcję na incydent z Rokitą...

Ale raz na jakiś czas trafia się notka prasowa, po której po prostu muszę sobie puścić wiązankę słów niecenzuralnych, bo inaczej musiałbym coś zdemolować. I tak właśnie zdarzyło się dziś rano, kiedy przeczytałem wypowiedź pani minister od czegoś tam, Julii Pitery:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,6280693,Pitera__Patrole_p...

Dawno temu pani Pitera szefowała polskiemu oddziałowi Transparency International – i jak na warszawską radną, prezentowała zaskakujący poziom kompetencji, inteligencji i opanowania języka polskiego. Nie żeby z jej interwencji wiele wynikało, bo gajowy Piskorski ma się świetnie i przygotowuje się do powrotu jako szef SD („Noc żywych trupów 8” kręcą a ja nic nie wiem?), ale przynajmniej próbowała nagłaśniać co gorsze przekręty – w rodzaju sławetnego wiaduktu przy Dworcu Zachodnim. A potem w 2005 została posłanką z ramienia Partii Miłości. I wtedy się zaczęło.

Przegrana w walce o prezesurę NIK chyba przepełniła Julciowe serce goryczą, bo natężenie jadu pod adresem potwornego kaczystowskiego rządu osiągnęło nowe wyżyny. Przez cały czas spędzony w opozycji, pani Pitera pilnie pracowała nad raportem mającym ujawnić straszne nadużycia władzy, których dopuszczał się rząd PiS. W międzyczasie samochód wraz z oryginałami dokumentów zdążył się spalić (ale na tyle taktownie, że ktoś zdążył to sfilmować – czy w rogu kadru nie przebija aby złowieszczy uśmieszek Kurskiego?), zbrodzień przebrzydły Kamiński dalej szefował CBA, a główne nadużycie ujawnione przez Julcię to dorsz zakupiony przez jakiegoś wiceministra na służbową kartę kredytową. Wspomniałem, że ujawniono służbowe wydatki dokonywane przez ministrów rządu JarKacza – dziwnym trafem oprócz tych, które przypadają na MON, kierowany wtedy przez speca od „dorzynania watahy”?

Trudno się mówi, żyje się dalej – demonstrowane publicznie objawy skretynienia uchodziły Julci na sucho (co w sumie nie dziwi, bo w porównaniu z Niesiołowskim opluwającym np. Polonię z Chicago, to są lekkie ekstrawagancje). Ale takiego idiotyzmu jak sugestie, że policjanci nie potrzebują benzyny do samochodów bo piesze patrole są bardziej efektywne?

Już pomijam, że te słowa wypowiada typowy urzędniczy pasożyt, który dnia w życiu nie przepracował uczciwie, bujając się zawsze w okolicach jakichś fundacji, urzędów, by w końcu wylądować na ciepłej posadce na koszt podatników.

„Bardzo trudno patrolować miasta samochodami. Jaki sens ma patrol samochodowy w ciasno zabudowanych ulicach?” – cholera, że też policja holenderska nie wpadła na taki patent… Wyglądam za okno: faktycznie, amsterdamskie ulice do najluźniejszych nie należą. Ale jakoś policjantów to nie powstrzymuje i po Leidsestraat, gdzie stoi biuro w którym pracuję, co rusz przejeżdża policyjna furgonetka. Z drugiej strony, nie byłem w Warszawie już od dwóch miesięcy i może przez ten czas ulice się skurczyły, a na Marszałkowskiej czy Grójeckiej z trudem mijają się dwa samochody?

„Pytanie, czy to prawda czy próba wzniecenia niepokoju w związku z planowaną reformą w policji, np. zmianą wieku emerytalnego. Być może to celowy wyciek” – no i wszystko jasne, prawda? Spisek wiadomych sił. Po co się zastanawiać nad tym, czy policjantom jednak o coś chodzi – jeśli protestowali za rządu PiS, było to słuszne oburzenie na uwłaczające warunki pracy, jeśli nie przestali protestować za rządów Słońca Peru, są warchołami manipulującymi opinią publiczną przy użyciu kontrolowanych wycieków. Po co myśleć, lepiej rzucić nazwiskiem Brattona – połowa lemingów i tak nie wie o kogo chodzi, ale brzmi to światowo, więc musi Pitera prawdę ci powie…

Z dużą niecierpliwością czekam, jak rozwinie się ta sprawa. Chyba nawet najtwardsi wyznawcy Tuska nie uwierzą w zwalanie winy na prezydenta, ale na szczęście jest jeszcze długa lista możliwości: mohery, PiS, zaplute karły reakcji, PiS, małe zielone ludziki, kryzys gospodarczy… A gdyby i to nie działało, to zawsze Bartoszewski może zaślinić kamerę nazywając krytyków bydłem, wyjcami i tak dalej.

Tylko wracać do domu po zmroku trochę strach. Ale co tam: najważniejsze, jak to powiedział jeden mój znajomy, że „atmosfera w kraju jest lepsza”.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Ale z drugiej strony...

Skoro kasy nie ma i jakoś nie widać, żeby się szybko miała znaleźć, to jednak lepiej będzie zmienić sytuację, kiedy to radiowóz policji zajeżdża w jakieś ciemne miejsce i stoi tam grzejąc policjantom dupę przez całą noc aż do świtu. Naprawdę – nic złego się nie stanie, jeśli sobie chłopaki trochę pochodzą, co oczywiście nie załatwia sprawy: powinny być i radiowozy i piesze patrole…


@Zbigniew P. Szczęsny

Ja nie twierdzę, że mam patent na to jak powinna być zorganizowana policja – tylko pokazuję, co się dzieje jak za temat pieniędzy biorą się biurwy płci obojga, które w życiu nie musiały pracować na własny rachunek (Pitera albo Pawlak, który ostatnio chciał unieważniać opcje walutowe). To nie kryzys, to rezultat.


Bananie

Rece opadaja. Ale mnie to w sumie cieszy. Zerknalem na Giewu i komentarze internautow. Takich tekstow pod adresem “rzadu milosci” i jego “apostolow”, to dawno nie czytalem. Az oczy cieszy;).
Co do waskich uliczek, to kto byl w Granadzie to wie. I wiesz co, tutaj piesze patrole wlasciwie nie sa spotykane. Albo samochody, albo motocykle (skutery). I mowimy o miescie, gdzie srednia temperatura jest duzo wyzsza niz np. w Warszawie.
A tak na marginesie. Ta osoba ma jakies pojecie o pracy policjantow, czy tylko pieprzy trzy po trzy, zeby zaistniec na chwile w merdiach?

Pozdrawiam


Banan

Kiedyś ustawiano takie radiowozy tekturowe przy drogach i podobno pełniły skutecznie funkcję zdejmij nogę z gazu .

To może zrezygnować z żywych policjantów, którzy wolno chodzą jakby zupełnie nie szli, i ustawić w ważnych punktach funkcjonariuszy z tektury?
Jakie pole do oszczędności! Wystarczy policzyć.


@jotesz

Nawet sporo – Narodowe, van Gogha, historii Amsterdamu, seksu, marynistyczne, marihuany… Do wyboru, do koloru :)


Bananie

To, ze w znacznej mierze jest winny kryzys, jest chyba oczywiste?
Nie zauważyłem jakiś wyrzekań na mohery czy PIS w tym temacie – podobnie jak ślinienia się Bartoszewskiego. Ty zauwazyłeś? Czy też może to jedynie imaginacje najtwardszego wyznawcy Kaczyńskich, pogromcy najtwardszych wyznawców Tuska? Troche umiaru…

Skończyła się kasa, rząd zaspał i nie znowelizował budżetu. I tu zgoda – tak to jest, jak biurwy biorą się za temat, o którym nie mają mglistego pojęcia. Pitera to niemalze wzorzec niekompetencji i powinna jako taki leżeć w SEVRE.
Natomiast ma sporo racji w ocenie policji, co zauważył ZS. Ja mam policyjną sukę zaparkowana prawie calą noc niedaleko domu, kolo sklepu nocnego, do ktorego po szychcie wpadają górnicy na browar. Otworzą sobie borowarek przed sklepem i juz maja na głowie dzielnych chlopaków wlepiajacych mandaty. Czesto gęsto w tej suce grzeją sie całonocnie patrole Straży Miejskiej. W dzielnicy obok, w ramach dziękczynnych w budzie Strazy grzeja sie stłoczeni gumiarze z patroli pieszych. A ty 30 m dalej dostaniesz po ryju, bo przeciez o tym gdzie sa patrole wszyscy wiedza – w najblizszej budzie.
Całkiem niedawno o mały włos nie rozwaliłem gumiarza na drodze, gdy wyskoczył z krzaków zatrzymac wyprzedzającego mnie drugim pasem gościa, przekraczającego prędkość. Zważywszy na reakcje tego drugiego, podobnie jak ja zobaczył tego gumiarza w chwili gdy ten wyparzył na srodek drogi, bo radiowóz sprytnie stał ukryty za przystankiem w krzakach. A podobno miały być widoczne z daleka i stać w miejscach szczególnie niebezpiecznych, a nie szczegolnie lapówkodajnych.
Gumiarzy na etatach jest coraz wiecej, bijemy kolejne rekordy zatrudnień, tylko na ulicach ich nie widać. W każdym razie – nie na Slasku.

Pomysł by uznawać za nieważne walutowe umowy opcyjne jest kuriozalny. Jak to przedsiębiorcy dmuchali wyniki i spekulacyjnie grali bez głowy, to bylo ok, bo to banki zbierały po dupie. Nikt sie nawet nie zająknał. Teraz jak dostają po dupie za głupotę i niekompetencję, to wzywa sie do komunistycznych działan. No po prostu kabaret…

Niewątpliwie mamy kryzys zarządczy. W skali globalnej – bo rząd jest niemrawy i sparaliżowany, a opozycja kompletnie bez pomysłu (no chyba że pomysłem są błagania Jarka by mu oddać władzę, bo on tak ładnie i grzecznie prosi) i w skali zarzadzania przedsiębiorstwami – i mam na myśli nie tylko spółki skarbu państwa z obsada z politycznego klucza, ale tez sektor prywatny. Tyle ze w sektorze prywatnym zarządzający zapłaca głowa, a w sektorze państwowym PO raczej nikomu głowy nie zetnie – przecież dopiero co wsadzili na stołki “swoich”.

Pozdrówka.


@Griszeq

“Czy też może to jedynie imaginacje najtwardszego wyznawcy Kaczyńskich, pogromcy najtwardszych wyznawców Tuska? Troche umiaru…” – primo, nie zachowuj się jak RRK ubierająca wszystkich krytyków tego rządu w miłość do PiS. Secundo, Bartoszewskiego który potępia ludzi ostrzegających przed kryzysem jako panikarzy – też sobie uroiłem?

“Pitera to niemalze wzorzec niekompetencji i powinna jako taki leżeć w SEVRE. “ – i nikomu to nie przeszkadza, że ta idiotka ma się zajmować tropieniem nadużyć?

“Czesto gęsto w tej suce grzeją sie całonocnie patrole Straży Miejskiej.” – a tych buców to ja bym rozgonił jak leci, na początek – za pieniądze z ich etatów kupić glinom benzynę. To tak na początek.

“Pomysł by uznawać za nieważne walutowe umowy opcyjne jest kuriozalny.” – a ten pomysł wygłasza minister gospodarki. Nie przeraża Cię to? Bo mnie trochę tak.

“W skali globalnej – bo rząd jest niemrawy i sparaliżowany, a opozycja kompletnie bez pomysłu” – dokładnie tak. Ja się zgadzam z tezą, że PiS o gospodarce nie miał pojęcia – tylko jakoś nie widzę, żeby PO miała większe.

“Gumiarzy na etatach jest coraz wiecej, bijemy kolejne rekordy zatrudnień, tylko na ulicach ich nie widać. W każdym razie – nie na Slasku.” – na Śląsku bywam rzadko, więc się nie wypowiadam. Ale w Wawie czy Lublinie poprawiło się w ciągu ostatnich paru lat. W szczególności, za czasów Kaczora mniejszego patrole rzeczywiście zaczęło być widać. Nie upieram się, że to jego zasługa, czy konkretnie Hanki Parafianki, ale od czasów Święcickiego poprawa jest.

pozdro


Bananie

W kwestii primo – gumiarze protestowali za wszytkich rządów, ale Ty zderzasz tylko prostesty za rządów – jak to określasz – “Słońca Peru” oraz za rządów Małego Kaczora.. nie, nie Małego Kaczora… Obrażalskiego… nie nie Obrażalskiego – Typiszesz oczywiście: “za rządów PiS”.
W wyszukiwaniu winnych wskazujesz na Pezydenta (z PiS), mohery (postrzegane jako elektorat PiS) oraz 2 X PiS wymieniony z nazwy, plus zielone ludki i karły reakcji jako kwiatki do kożucha. No to wybacz Stary – albo nalewasz sie ze Sloneczka Peru i Kaczorów po równo i nikt się Ciebie nie czepia, albo faworyzujesz jedną stronę – nie jest trudno wskazać którą – i lądujesz po jednej ze stron barykady. To tyle w kwestii primo – nie ma sensu kruszyć o to kopii.

Co do gaszenia paniki przed kryzysem. Nie wiem, czy bylo to celowe i przemyslane, czy też wynikało z niekompetencji ekipy Tuska – ale to jedyne co na razie sie porządnie udało. Kasa wyciekła z giełdy, ale nie powędrowała do skarpet. Ciagłe zapewnienia Slońca i jego przybocznych, że gospodarka ma solidne podstawy i sektor finansowy Polski jest stabilny, wywołały transfer środków do Banków. Mamy wręcz eldorado lokacyjne. Tobie nie musze tłumaczyć, co by sie stało gdyby popiskiwania Małego Jarka o kryzysie wywołały panike wsród ciułaczy i gdyby zaczęli masowo wycofywać środki z Banków “do skarpet”. Na szczęście – lemingi posłuchały Sloneczka nie Obrażalskiego. Zasadniczo – rynek lokat wewnętrznych to jedynie źródło finansowania Banków. I to jest największy problem – bo Banki przesytały spełniać rolę dostarczyciela finansowania dla Przedsiębiorstw. A ze sa to instytucje prywatne, rzad ręce ma spętane (i qrwa słusznie). To stąd pomysły o dofinansowaniu BGK czy PKO BP – silna i relatywnie tania akacja kredytowa moze zmusic pozostałych uczestnikow rynku finansowego do odblokowania kurka. Moze. Bo co sie stanie, to trudno oceniać.

Pitera to zgryz. Wprawdzie nie wiemy, za co konkretnie i w rzeczywistości poleciał Cwiąkalski, ale gdyby gadania Tuska o standardach i kompetencjach były czymś wiecej niż pustym gadaniem, to Julka powinna dostać wykop dawno temu. Może więc jest to jak z lojalnymi żołnierzami w kazdej innej partii – nie ważne ze głupie to jak but, ważne że wierne aż po grób?

Przeraża mnie pomysł zmiany umów opcyjnych. Wiem – to kotwica i na bruk poleci sporo ludzi, gdy firmy się wywalą. Ale rzeczywistość w której politycznie można sobie zmieniać zapisy umów pomiędzy wolnymi handlowo podmiotami straszliwie śmierdzi.

Co do kompetencji gospodarczych PO… Dziwi mnie, że nikt nie potrafi logicznie wytłumaczyć zawirowań choćby na rynku złotego. Rząd rozkłada rece i mówi “nie wiem”. To kto qrwa ma wiedzieć, jak nie oni? To faktycznie przerazające. Jeszcze bardziej to, że nikt z zewnątrz ani z opozycji tez nie ma pojęcia co się dzieje. Ani w jakiej skali.
Mozna wprawdzie jak w Stanach wpompować miliardy w gówno i potem gówno o nich wiedzieć... Ale nas chyba, jako biedaków, nie bardzo na to stać...

Pozdrówka od wciąż jednak ukierunkowanego na Slońce Peru.


@Banan

Jak rządził PiS nalewałem się z PiS, jak rządzi PO nalewam się z PO. Nie widzę specjalnej konieczności, żeby być symetrycznym. Jak będzie rządzić SLD (Boże, nie!) albo jakaś insza mutacja SdPl, będę sobie z nich robił jaja. Od wazelinienia się rządowi jest TVP.

“Ciagłe zapewnienia Slońca i jego przybocznych, że gospodarka ma solidne podstawy i sektor finansowy Polski jest stabilny, wywołały transfer środków do Banków.” – i krzyczący Bartoszewski też? Sorki, ale jego wypowiedzi na ten temat są warte mniej więcej tyle, co moje elaboraty o chirurgii mózgu. tylko że ja się na ten temat nie wypowiadam. A Rostowskiego to mi prawdę powiedziawszy trochę żal, bo przy tych durniach, którymi rządzi towarzysz Sondaż, to on tam chyba wiele do powiedzenia nie ma – a szkoda. Z drugiej strony – nikt mu się nie kazał pchać w ministry, więc cierp ciało jakżeś chciało.

“Może więc jest to jak z lojalnymi żołnierzami w kazdej innej partii – nie ważne ze głupie to jak but, ważne że wierne aż po grób?” – B.M.W. Ponawiam moje pytanie – retorycznie, nie to ze imiennie do Ciebie – w czym to jest poprawa od czasu PiS i Putry / Suskiego / Edgara etc?

“Ale rzeczywistość w której politycznie można sobie zmieniać zapisy umów pomiędzy wolnymi handlowo podmiotami straszliwie śmierdzi.” – i ten pomysł popiera, krzycząc przeciwko spekulantom,minister tego rządu – który nie ma nic wspólnego z PiS. Już wiesz, czemu to z rządu się nabijam?

A ktoś już słusznie zauważył, że spekulanci nie atakują silnych sztuk w stadzie tylko zdechlaki. Więc tępić ich owszem trzeba, ale oni są tylko przejawem szerszego i groźniejszego problemu.

“Dziwi mnie, że nikt nie potrafi logicznie wytłumaczyć zawirowań choćby na rynku złotego.” – a mnie akurat niespecjalnie. Profesor Gomułka odszedł bo czuł się kompletnie lekceważony (i w sumie się nie dziwię, jakbym będąc specem od tej branży musiał się słuchać jakiegoś chama w gumofilcach, którego główne osiągnięcie to szefowanie koalicjantowi uniwersalnemu), Rostowski średnio się umie w tym odnaleźć, Balcerowicz milczy na uboczu – to kto ma tych kretynów edukować?

kierunkuj się kierunkuj – tylko żeby Cię za trochę d… nie bolała dokładnie tak jak mnie po rządach PiS. czego Ci nie życzę – acz się obawiam.

pozdro pesymistyczne spode łba


Bananie

Ja nie nawołuje do symetryczności – sam wale w Kaczki bardziej niż w Słonko, bo Kaczki są bardziej nie z mojej bajki niż z nie mojej bajki jest Słonko. Po prostu niesymetryczność nas pozycjonuje. Tyle. Nie ma co sie dziwić, ani oburzać.

Oczywiście, baty większe zawsze należą się rządzącym, bo to w końcu oni mają władzę i jak pieprzą to trza w pysk walić i krzyczeć “zdrada”. Nawet z lekką przesadą.

Co do Bartoszewskiego – rzucono wsztkie siły na barykady i nie było ważne, czy ktoś zna się na gospodarce, literaturze niemieckiej czy hodowli kwiatów na naturalnym kompoście. Liczy się zwarty front. Bartoszewski to jednak znane nazwisko, zaryzykuje spokojnie teze, że dla większości jest większym autorytetem niż Gomułka. Ze to żałosne? Załosne. Ale gra się kartami jakie są na stole. Cel osiągnięto, paniki nie było. Nie było niestety dalszych ruchów i wybuch informacji o pustkach w MON i MSW rto juz pełen obciach – kartka co najmniej żółta…

Nie ma różnic w kwestii opierania sie o lojalnych zołnierzy. I nie będzie. Choć PiS zanotował w sumie większe wtopy dezerceryjne (Sikorski, Zalewski, Dorn, Ujazdowski). W PO poza Gilowską i słusznym zejściem z okrętu Gomułki na razie w miare sie chłopaki trzymają. Choć wrażenie mam, że po katastrofalnej decyzji Słonka w sprawie Cwiąkalskiego coraz słabszy ten mur. Obaczym.

Z koalicjantami to zawsze jest do dupy. Mały sie przejechał na Pięknym Romku i Endriu – koalicja z SO to była medialna (etyczna) kotwica w plecy. PO bedzie miało z PSL ten sam problem. No ale – na własne życzenie.

Bananie – dupa boli cały czas, różnica jedynie w tym, czyj oddech masz na plecach. Zludzen nie ma chyba zaden z nas…

Pozdrowka, niestety równie pesymistyczne…


Rany boskie,

jeśli przyjadę na stypendium do tego Amsterdamu, to zamierzam sobie spokojnie palić hasz, a jak przy piwie zaczniesz mnie Banan wciągać w dyskusje o polskich idiotyzmach, to będę się leciutko nabijać i powtarzać “easy”. :)

A w ogóle to dzień dobry, bo mnie na tym prześwietnym portalu nie bylo trochę czasu.

Pozdrawiam serdecznie


>Pino

właśnie rzuciłem hasz … x-straight-X-edge-x :)


Docent,

co za szczęście, że w stalym związku żyjesz, bo te strajty to chyba ten tego, no… Nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem. :P

pururu


@Griszeq

“Tyle. Nie ma co sie dziwić, ani oburzać. “ – ale ja nie popieram PiS! ratunku!

“Oczywiście, baty większe zawsze należą się rządzącym” – no więc sam widzisz …


@Pino

Ty się przestań odgrażać tylko przyjedź to pogadamy kto tu się z kogo będzie i na jaki temat nabijał.


@Docent

To, cytując klasyka, “zły dzień wybrałeś” :)


Banan,

dobra, w czwartek robimy z koleżanką jakąś akcję pod arsenalem, a raczej pod instytutem, to przy okazji się ruszę do tego gabinetu wlaściwego… ;)


>Pino

ten tego tak, ale tylko w stałym związku właśnie … myślę, że kościół powinien promować veganXstraightXedgeXhardcore :)

nie no żartowałem … wino gruzińskie, panie, to jest to!


Hehe,

ja we Lwowie otrzymalam od MAWa koniak pięciogwiazdkowy. A sama dostarczylam mu butlę becherovki :)


Panie Griszku!

Z tymi opcjami walutowymi to jest tak, że ja nie jestem pewny, czy Waldemar Pawlak nie ma racji. Oczywiście nie, dlatego że jestem zwolennikiem ręcznego sterowania ale, dlatego że podejrzewam powiązania właścicieli banków sprzedających opcje walutowe z graczami grającymi najpierw na zwyżkę złotego, a teraz na zniżkę. W takim wypadku, proponowanie przez nich opcji było działaniem w celu nakłonienia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a zatem jest karalne. :)

Pozdrawiam


Główny zarzut w stosunku do opcji

to brak proporcjonalności w przywilejach i obowiązakach że tak to ujmę,

Podobno (nie widziałem na oczy, tylko w radiu mówili) w większości umów na opcje jest klauzula która pozwala na wymyk od tej całej historii, polegająca na tym że coś tam napisano o szczególnych uwarunkowaniach gospodarczych , czy jakoś tak

poszukam, może coś znajdę w temacie…

p.s przykładowa umowa

propozycje Pawlaka

a to jest mocne i potwierdza jak to sprzedawano—> http://wystarczysiec.pl/10305

http://www.bise.pl/pl/oferta-/klienci-korporacyjni/instrumenty-zabezpiec...

Banki wybrane przypadkowo

acha i słówko o naszym prazydencie…:

Dyrektywa finansowa MiFID (Markets in Financial Instruments Directive) nakazuje instytucjom finansowym zbadanie sytuacji i wiedzy klienta przed zawarciem umowy oraz sprawdzenie, czy dana usługa (np. opcje walutowe) jest dla klienta odpowiednia. Ustawa wprowadzająca dyrektywę MiFID do polskiego porządku prawnego została zawetowana przez Prezydenta RP.

za http://prawo.gazetaprawna.pl/wywiady/112747,opcje_walutowe_nie_sa_gra_lo...

http://www.spolkigieldowe.bdo.pl/biuletyn/44/instrumenty-finansowe/rynek...

mogło pomóc, a na pewno by nie zaszkodziło, a tak kupa…
prezes,traktor,redaktor


MAWowi

to pejsachówkę daj :P


Pejsachówka?

Andrzej Drawicz przyniósl flachę tego plynu Jerofiejewowi do szpitala, kiedy ten już na raka gardla zdychal.

Posmakowal, westchnąl i powiedzial:

Ja mogu skazat’ tolko odno… twoju mat!


Panie Jerzy

Ale ja nie twierdzę, że ta umowa jest równoważna. Jak w każdym przypadku, gdy się silny dogaduje ze słabym, ten drugi jest w gorszej pozycji.
Wprawdzie znane są przypadki, gdy umowy opcyjne byly hurtowo zawierane tuz przed wybuchem kryzysu, w sytuacji gdy Zarządy Banków zdawały sobie sprawę z tego (a przynajmniej podejrzewały z duza doza prawdopodobienstwa), co się dziać bedzie z kursami walut, ale to dotyczy tylko części transakcji. Wiadomo także, że część Przedsiebiorców z “trudną” sytuacją dostała propozycje “nie do odrzucenia”. I tu nie ma dyskusji – to patologia.
Ale umowy opcyjne były zawierana od lat, na długo przed kryzysem i spora część Przedsiębiorców – a uprawnione jest stwierdzenie, ze większośc – na tym dealu zarabiała. A Banki traciły. I pojawiła się chciwość – skoro inni zarabiaja na opcjach, to po cholere sie męczyć, skoro można pospekulować i zamiast na produkcji zarobic na hazardzie kursowym? Z instrumentu zabezpieczen zrobil się instrument spekulacji. Doradca Bankowy to żaden doradca finansowy – to zwykły sprzedawca, działający w interesie Banku.
Jak ktoś odbiera Bank jako altruistyczną instytucję pomocy społecznej, to chyba nie powinien brać się za biznes.
Panie Jerzy – ja nie neguje faktu, że cześć ludzi została zrobiona w trąbę, zwłaszcza tych, którzy zawierali umowy w lipcu-sierpniu 2008r. Bo wówczas Banki miały juz pełną informację na temat szykującej sie zapaści. I takie umowy trzeba sprawdzić, każdą prześwietlić, zapewnić np wsparcie prawne dla takich Przedsiębiorcó i w przypadku wykrycia nieprawidłowości – dopieprzać Bankom milionowe kary. Za oszustwa. Ale rozbrajanie całego sytemu administracyjną decyzją to juz zwykły komunizm. Padło by to zreszta moim zdaniem przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Pozdrawiam.


Panie Griszku!

Ja nie mówię o błędnej decyzji tylko o skoordynowanej akcji. Jeśli ktoś grał na zwyżkę złotego i za pomocą innych swoich instytucji oferował opcje, a po zawarciu odpowiedniej ilości tychże zagrał na zniżkę, to to jest ewidentny przekręt i działanie w złej wierze. Tylko tyle. To powinno być ścigane przez prokuraturę, a nie przez Waldemara Pawlaka.

Gdy chwaliłem wicepremiera, chodziło mi o wątpliwości dotyczące tych umów, a nie o sposób załatwienia sprawy.

Pozdrawiam


Panie Jerzy

Im się dłużej temu przyglądam i więcej w środowisku słyszę (a siedzę w nim po uszy), tym bardziej jestem przekonany nie tyle o skoordynowanym graniu na zwyżkę złotego, tylko o skordynowanej akcji wpychania w czerwcu-sierpniu 2008 opcji wszystkim firmom o dobrej kondycji z portfeli banków. Dealerzy bankowi (tzw doradcy i opiekunowie) dostali pod rygorem wylotu z roboty prikaz masowej akcji opcyjnej, z pominieciem ryzyk i procedur, byle wcisnąć opcje tuz przed początkiem recesji. Poprzednio pisałem o nielicznej grupie (w skali całości ilości opcji) tych umów, ale bije sie w pierś – pewności to już nie mam, za to masę wątpliwości.
Banki, głównie te zza granicy, wykorzystały swoją wiedzę o mającym nastąpić załamaniu. Wykorzystały – jak Pan pisze – w złej wierze. Ale znając Banki, mają na to 70 kwitów od kazdego kontrahenta i trudno będzie udowadniać, że był to przekręt.

Problem z Pawlakiem polega na tym, ze jet to wicepremier rządu. Wiec gadanie i straszenie, z ktorego nic nie wynika, jedynie ośmiesza rzad i państwo. Bo samo zgłaszanie wąpliwości to jak na drugą osobę w rządzie to trochę mało, nie uważa Pan?

No ale z drugiej strony – czy to pierwszy raz?

Pozdrawiam.


Panie Griszku!

Innymi słowy zgadzamy się. Proszę poczytać moje rozważania o państwie. Może dojdziemy do jakichś sensowniejszych konkluzji. :)


Subskrybuj zawartość