ciekawe jak się skończy, podobno premier nie ma prawa uruchamiać procedury odwoławczej bo to stanowisko kadencyjne, dodatkowo Tusk zarzeka się, że zdanie prezydenta nie ma znaczenia, ot nasz kraj, gdzie linczuje się nie przestępców a tych, którzy ich ścigają, takie mamy prawo
odwołanie Kamińskiego
ciekawe jak się skończy, podobno premier nie ma prawa uruchamiać procedury odwoławczej bo to stanowisko kadencyjne, dodatkowo Tusk zarzeka się, że zdanie prezydenta nie ma znaczenia, ot nasz kraj, gdzie linczuje się nie przestępców a tych, którzy ich ścigają, takie mamy prawo
AnnaP -- 11.10.2009 - 17:40