Maxie

Maxie

A w temacie krwawych taczek. U mojej mamy na wsi była taka jedna, ktorej rączka drewniana “była się ułamała”. Ponieważ dało sę trzymać za kątownik, ktory sie nawet za bardzo w dlonie nie wbijał, rączka nowa wprawiana nie była.
No i teraz prosze sobie zamknij oczy wi wizualizuj.
Ja z taczką na ogrodzie, nagle z nieba ściana deszczu, więc ja z taczką na wyścigi powrót na podwórze. Pomiędzy podwórkiem a ogrodem wąska bramka. Taczka wchodzi “na styk”. Niestety, w trakcie biegu z obciążona taczką, trafienia “na styk” nie sa statystycznie częste. Statystyka zadziałała, taczką trafiłem w słupek a nie światło bramki, a taczka w ramach niezadowolonej reakcji trafiła mnie kątownikiem w udo. Sciślej mowiąć – wbiła mi się ostrym kantem.
Pamiętam tylko, że porzuciłem ją przy tej bramce i z dziurawa i krwawiącą nogą pokuśtykałem do domu. Mała blizna jest, strat poważnych brak.

A wspominając Twoje przygody koszykarskie – kiedy jeszcze (będąc o 20kg młodszy) grywałem, wiele razy przy opadaniu trafiało się na ramie gościa właśnie lecącego w górę. Raz nawet udało mi się wbić prawie cały garnitur moich własnych górnych zebów w dolną warge. Powiem jedno – warga krwawi.

Ech, stare czasy…


Okolice Bródna: Jak chciały mnie papierosy zabić (pierwsze podejście). By: yayco (119 komentarzy) 22 październik, 2008 - 21:09
  • mindrunner By: max (23.10.2008 - 20:35)
  • Panie Yayco By: odys (23.10.2008 - 20:29)
  • Witam po pracy. By: Plenczow (23.10.2008 - 19:50)
  • Ciekawy gadget, By: yayco (23.10.2008 - 14:07)
  • Dobry odkurzacz:) By: max (23.10.2008 - 13:48)
  • Ja to ćwiczylem wiele razy, Panie Maxie! By: yayco (23.10.2008 - 13:36)
  • a...haaa By: max (23.10.2008 - 13:31)
  • Pani Gretchen, By: yayco (23.10.2008 - 13:06)
  • OPtymizm ważna rzecz, By: yayco (23.10.2008 - 12:59)
  • Dzieci Drogie (Max und Gretchen), By: yayco (23.10.2008 - 12:58)
  • Ha! By: Gretchen (23.10.2008 - 11:52)
  • Też tak mam! Znaczy nie, już nie bo wywaliłem By: max (23.10.2008 - 11:41)
  • Max By: Gretchen (23.10.2008 - 11:37)
  • Gretchen By: max (23.10.2008 - 11:32)
  • Panie Yayco By: Gretchen (23.10.2008 - 11:21)
  • Max By: Gretchen (23.10.2008 - 11:18)
  • To świetnie By: max (23.10.2008 - 09:43)
  • Panie Maxie, By: yayco (23.10.2008 - 09:10)
  • Pania Yayco By: max (23.10.2008 - 08:58)
  • Sam Pan się prosił, Panie Mindrunnerze By: yayco (23.10.2008 - 07:19)
  • Tak By: Plenczow (23.10.2008 - 07:00)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (23.10.2008 - 06:56)
  • Hm, to co opisałem, to tylko fragment, By: tecumseh (22.10.2008 - 23:20)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (22.10.2008 - 23:09)
  • Brrr..., By: tecumseh (22.10.2008 - 23:00)
  • Czy ja wiem, panie Mindrunnerze, By: Pino (22.10.2008 - 22:39)
  • Tej latryny, By: yayco (22.10.2008 - 22:13)
  • I jesze Pani Pino By: Plenczow (22.10.2008 - 22:12)
  • Ech. To ja tak przed snem zaznaczę By: Plenczow (22.10.2008 - 22:09)
  • Panie Odysie, By: yayco (22.10.2008 - 21:56)
  • Opowiem w rewanżu o lataniu fordem. Ale nie dziś... By: odys (22.10.2008 - 21:53)
  • Pani Pino, By: yayco (22.10.2008 - 21:50)
  • Ok. By: Pino (22.10.2008 - 21:39)
  • Panie Mindrunnerze, By: yayco (22.10.2008 - 21:36)
  • Aż mi serce stanęło jak przeczytałem Panie Yayco By: Plenczow (22.10.2008 - 21:27)