Zdarzyło mi się poprzedniej zimy rzeczony Tour uprawiać. No może kilka pierwszych etapów. Bowiem strategicznie, drugiego dnia, coś sobie skręciłem. Nie powiem, interesujący, aczkolwiek cokolwiek wyczerpujący sport.
W bieżącym sezonie, niestety, musiałem uprawiać zwykłe narciarstwo alpejskie (a to dla wykazania młodzieży, że zjazdy na parapetach nie są cool), ze zdumieniem zauważając, że te same góry są co roku coraz bardziej strome. A młodzież i tak wie swoje.
Sobie nie muszę wyobrażać, Panie Lorenzo
Zdarzyło mi się poprzedniej zimy rzeczony Tour uprawiać. No może kilka pierwszych etapów. Bowiem strategicznie, drugiego dnia, coś sobie skręciłem. Nie powiem, interesujący, aczkolwiek cokolwiek wyczerpujący sport.
W bieżącym sezonie, niestety, musiałem uprawiać zwykłe narciarstwo alpejskie (a to dla wykazania młodzieży, że zjazdy na parapetach nie są cool), ze zdumieniem zauważając, że te same góry są co roku coraz bardziej strome. A młodzież i tak wie swoje.
Miłych alpejskich wspomnień życzę przedwieczornie.
oszust1 -- 13.09.2008 - 17:19