to ja akurat nie ma nic naprzeciw. Niech idą tam, gdzie im lepiej placą. Zresztą to zawsze byl taki wędrowny ludek. A czy lepiej za to grają, niech miejscowa publiczność ocenia. Nasze babki do Widnia do opery i teatru jeżdzily; pociągi wtedy też jakby szybsze byly, bo podróż tylko 6 godzin trwala.
A z kojarzeniem nazwisk to ja mama dzisiaj spory klopot, nie wiedziec czemu. Czyzby chodzilo Panu o Edwarda Lubaszenkę i jego syna? Tylko czy on jeszcze mlodziak? Chyba, że ma Pan na myśli niejakiego Stuhra Macieja?
Zas co do procesów migracyjnych to jestem z Panem nad wyraz zgodny – niech wyjezdzaja tam, gdzie im lepiej bedzie. Albo przynajmniej tak im sie wydaje.
I jakos się to wszystko porozklada statystycznie, stochastycznie, probabilistycznie i w ogóle stycznie.
W przypadku aktorek i aktorów, Panie NN,
to ja akurat nie ma nic naprzeciw. Niech idą tam, gdzie im lepiej placą. Zresztą to zawsze byl taki wędrowny ludek. A czy lepiej za to grają, niech miejscowa publiczność ocenia. Nasze babki do Widnia do opery i teatru jeżdzily; pociągi wtedy też jakby szybsze byly, bo podróż tylko 6 godzin trwala.
A z kojarzeniem nazwisk to ja mama dzisiaj spory klopot, nie wiedziec czemu. Czyzby chodzilo Panu o Edwarda Lubaszenkę i jego syna? Tylko czy on jeszcze mlodziak? Chyba, że ma Pan na myśli niejakiego Stuhra Macieja?
Zas co do procesów migracyjnych to jestem z Panem nad wyraz zgodny – niech wyjezdzaja tam, gdzie im lepiej bedzie. Albo przynajmniej tak im sie wydaje.
I jakos się to wszystko porozklada statystycznie, stochastycznie, probabilistycznie i w ogóle stycznie.
Milego
Lorenzo -- 05.09.2008 - 22:34