Pan mi nie pisz na blogu takich rzeczy, bo mi się przypomina smutna historia o jednym gościu, co handel, w nadmorskiej miejscowości, tej tam Pańskiej Mitteleuropy trzymał. Nieżyjący już, niestety, angielski pisarz go opisał, dla teatru, może Pan szanowny widział?
I dodam, że ja zawsze bylem (a to z patriotyzmu, o którym tu piszę), za Borutą.
Mówią o nim, że gdy archikolegiata tumska spłonęła w czasie bitwy nad Bzurą, to siedział i płakał.
Panie Lorenzo,
Pan mi nie pisz na blogu takich rzeczy, bo mi się przypomina smutna historia o jednym gościu, co handel, w nadmorskiej miejscowości, tej tam Pańskiej Mitteleuropy trzymał. Nieżyjący już, niestety, angielski pisarz go opisał, dla teatru, może Pan szanowny widział?
I dodam, że ja zawsze bylem (a to z patriotyzmu, o którym tu piszę), za Borutą.
Mówią o nim, że gdy archikolegiata tumska spłonęła w czasie bitwy nad Bzurą, to siedział i płakał.
Pozostaję w czasie i przestrzeni
niejaki N -- 05.09.2008 - 21:45