Ja jestem naprawdę tolerancyjny w tej kwestii, Pani Julll. Jak ktoś sobie nie źyczy, to ja nie palę. Zawsze mogę pójść sobie dalej. Jak jest zakaz, to teź nie palę: w kinie, w samolocie, w pociągu.
A co do naruszania Pani wolności dymem z papierosa. Gdyby Pani wiedziała, co jest w powietrzu, które Pani wdycha…?! A wyziewy z samochodów, kominów, pieców opalanych węglem etc.? W gorach na przykład, to ja palę zdecydowanie mnie: 3-4 papierosy dziennie. Bo mi sie nie chce, nie czuję potrzeby.
Tak więc w moim towarzystwie nie musi się Pani obawiać, źe Panią zatruję:-))
Szanowna Pani Julll
Ja jestem naprawdę tolerancyjny w tej kwestii, Pani Julll. Jak ktoś sobie nie źyczy, to ja nie palę. Zawsze mogę pójść sobie dalej. Jak jest zakaz, to teź nie palę: w kinie, w samolocie, w pociągu.
A co do naruszania Pani wolności dymem z papierosa. Gdyby Pani wiedziała, co jest w powietrzu, które Pani wdycha…?! A wyziewy z samochodów, kominów, pieców opalanych węglem etc.? W gorach na przykład, to ja palę zdecydowanie mnie: 3-4 papierosy dziennie. Bo mi sie nie chce, nie czuję potrzeby.
Tak więc w moim towarzystwie nie musi się Pani obawiać, źe Panią zatruję:-))
Pozdrawiam więc zdrowo
Lorenzo -- 20.05.2008 - 09:22