Nie chcę wchodzić w buty Pana Igły, bo nie ten wymiar. Ale tak z czystej ciekawości, jak Pan oceni następujący “numer” (który nawiasem mowiąc wywołał u mnie niemal podziw dla pomysłodawcy). Oto p. Bogdan Pęk zamówił modlitwę w swojej intencji, oczywiście z wymieniem z nazwiska etc. Ciekawym zbiegiem okoliczności prośba o ową modlitwę została publicznie odczytana podczas mszy w kościołach okręgu wyborczego p. Pęka w niedziele wyborczą, kiedy to cisza wyborcza obowiązywała ścisła. A jakie koszty były niskie w porównaniu do innych form propagandy czy reklamy wyborczej.
Szanowny Panie Poldku
Nie chcę wchodzić w buty Pana Igły, bo nie ten wymiar. Ale tak z czystej ciekawości, jak Pan oceni następujący “numer” (który nawiasem mowiąc wywołał u mnie niemal podziw dla pomysłodawcy). Oto p. Bogdan Pęk zamówił modlitwę w swojej intencji, oczywiście z wymieniem z nazwiska etc. Ciekawym zbiegiem okoliczności prośba o ową modlitwę została publicznie odczytana podczas mszy w kościołach okręgu wyborczego p. Pęka w niedziele wyborczą, kiedy to cisza wyborcza obowiązywała ścisła. A jakie koszty były niskie w porównaniu do innych form propagandy czy reklamy wyborczej.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 03.04.2008 - 14:26