i do komentarzy sie odnioslem, zahaczajac tez o wlasne obserwacje. fakt – troche bigos.
nie twierdze ze Pan do worka wrzuca – po prostu spotykam sie z automatycznym przypinaniem latki “radiomaryjcow” ludziom przeciwnym traktatowi, co mnie wkurza. bo ja sie krzywie na takie zachowania po kazdej ze stron.
walka o elektorat, nie do końca przeze mnie zrozumiana, bowiem ciągle się rozwija, to jedno. realny wpływ na politykę, to drugie. fikołki Kaczyńskich rozumiem jako chęć utrzymania elektoratu prawicowego przeciwnego unii pod swoimii skrzydłami. PiS stoi mocno przy prawej scianie (ideologicznie) i walczy o marginalizowanie partii Jurka. prawdę mówiac – nie wierze w powstanie partii RM, bowiem ludzie Ci na listach PiS maja większe szanse niż na listach jednoznacznie kojarzonych z RM. nie twierdze, ze aprobuje takie dzialania, ale je rozumiem. tak samo jak rozumiem, dlaczego PO przestalo byc partia liberalna (o ile kiedys bylo) a stalo sie partia dla wszystkich.
w kwestii wsi, to wlasnie przyjela sie uwazac, ze tam ludzie stadnie maszeruja tam, gdzie proboszcz kaze. otoz moim zdaniem, bez wzgledu na to czy proboszcz torunski czy lagiewnicki, ludzie na wsi ida tam, gdzie chca. chodzi mi więc o nikły wpływ na indywidualne decyzje nie RM tylko w ogole KK.
Panie Iglo, bo ja i o Pana wpisie
i do komentarzy sie odnioslem, zahaczajac tez o wlasne obserwacje. fakt – troche bigos.
nie twierdze ze Pan do worka wrzuca – po prostu spotykam sie z automatycznym przypinaniem latki “radiomaryjcow” ludziom przeciwnym traktatowi, co mnie wkurza. bo ja sie krzywie na takie zachowania po kazdej ze stron.
walka o elektorat, nie do końca przeze mnie zrozumiana, bowiem ciągle się rozwija, to jedno. realny wpływ na politykę, to drugie. fikołki Kaczyńskich rozumiem jako chęć utrzymania elektoratu prawicowego przeciwnego unii pod swoimii skrzydłami. PiS stoi mocno przy prawej scianie (ideologicznie) i walczy o marginalizowanie partii Jurka. prawdę mówiac – nie wierze w powstanie partii RM, bowiem ludzie Ci na listach PiS maja większe szanse niż na listach jednoznacznie kojarzonych z RM. nie twierdze, ze aprobuje takie dzialania, ale je rozumiem. tak samo jak rozumiem, dlaczego PO przestalo byc partia liberalna (o ile kiedys bylo) a stalo sie partia dla wszystkich.
w kwestii wsi, to wlasnie przyjela sie uwazac, ze tam ludzie stadnie maszeruja tam, gdzie proboszcz kaze. otoz moim zdaniem, bez wzgledu na to czy proboszcz torunski czy lagiewnicki, ludzie na wsi ida tam, gdzie chca. chodzi mi więc o nikły wpływ na indywidualne decyzje nie RM tylko w ogole KK.
Griszeq -- 03.04.2008 - 14:15