Doświadczenia nad tzw. e-papierem trwaja od dość dawna, więc niebawem (powiedzmy że kilka lat) książki i gazety mogą być rozpowszechniane w tej formie. A skoro za problem wzięli się spece od informatyki, to moźna oczekiwać, źe w przyszłości każdy (no, powiedzmy że większość) będzie wyposażony w odpowiedni czytnik podłączony bezprzewodowo do netu.
Pamiętacie, jak było na początku z komórkami? A jak jest teraz?
Szanowni Szeryf i Griszeq
Doświadczenia nad tzw. e-papierem trwaja od dość dawna, więc niebawem (powiedzmy że kilka lat) książki i gazety mogą być rozpowszechniane w tej formie. A skoro za problem wzięli się spece od informatyki, to moźna oczekiwać, źe w przyszłości każdy (no, powiedzmy że większość) będzie wyposażony w odpowiedni czytnik podłączony bezprzewodowo do netu.
Pamiętacie, jak było na początku z komórkami? A jak jest teraz?
To oczywiście będą wersje raczej tabloidalne.
Pozdrawam serdecznie
Lorenzo -- 09.01.2008 - 11:12