Co tak naprawdę powiedział Kaczyński o internautach, a co powiedziały media?

Wszyscy wiemy co media cytowały, ale nie wszyscy wiedzą co powiedział Kaczyński:

“„Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota. Zwolennicy głosowania przez internet chcą tę powagę odebrać. Dlaczego? Wiadomo, kto ma przewagę w internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować na kogo ma zagłosować”.”“

Wyrwać zdanie z kontekstu… – albi wybrać tylko to co jest “przydatne” to jeszcze nie dziennikarstwo… .

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Eh, Poldku,

nieważne czy wrwane z kontekstu czy nioe (zresztą większośc komentujących cytowała to samo, co ty, nic nie wyrywała to tak samo głupie i w dużej mierze nieprawdziwe…


@ POLDEK

Nie sugeruj się innymi komentującymi – otóż to MA PODSTAWOWE ZNACZENIE, czy coś jest wyrwane z kontekstu, czy nie.

Starczyło popatrzeć wczoraj rano na TVN24 na materiał o szczególnej ponoć niechęci JarKacza do “internautów”, by rozumieć o co mi chodzi…

Scyzor się w kabzie otwiera na myśl, że taki debil w TVN za takie gnioty odstaje kilka razy większe pieniądze niż normalny człowiek…

Ech.


:D

a czy to coś zmienia … przecież to i tak stek głupot. jak nier było internetu to wyborcy nie popijali piwka po dokonaiu aktu głosowania? nie oglądali przy tym (piciu piwka) świerszczyków albo niemieckiego porno?

niech już ten Jarkacz wyluzuje, zabierze dupę w troki i nie meczy swoją obecnością i głupimi komentarzami

“Pełny brzuch niczego nie pragnie.”
..::Przysłowie pigmejskie::..


A co powiedział Kaczyński?

Że, ci sami co oglądają pornosy zagłosują?
A czy nie ci sami głosują w przy urnie?
Czy może, że z jednej klawiatury zbrukanej pornosem zagłosują?

Czy może, że jest przeciwny głosowaniu przez internet?

A jak będę szedł na wybory i popatrzę na cudzą żonę, to naruszę powagę wyborów.
Kaczyński po prostu wszytko pomieszał i bredzi.
Ostatnio coraz częściej.

Czekam, kiedy powie, że ci co się uczą rosyjskiego zdradzają KK i sojusz z ameryką i powinni zostać pozbawieni praw publicznych na 1,5r oraz zakaz jazdy komunikacją miejską.
Igła


no to przeanalizujmy:

1. Media “twierdzili”, że Jarkacz się wypowiedział o Wazystkich internautach niepochlebnie a Jarkacz powiedział, że

“„Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota. Zwolennicy głosowania przez internet chcą tę powagę odebrać. Dlaczego? Wiadomo, kto ma przewagę w internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować na kogo ma zagłosować”.”“

JArkacz mówi o powadze głosowania przez internet i nie uważa aby ono miało się odbywać pomiędzy łykiem piwa i przy klikniętej pauzie na filmiku pornograficznym.

NIe dlatego aby uważał – by pozamykać komputery i nie pozwolić oglądać pornosików interanautom, ale dlatego, że głosowanie ma pewną powagę.

Zwrócił też uwagę na nieobiektywność mediów informacyjnych – także internetowych.

W mediach nie usłyszałem ani słowa o kontekście lecz jedynie manipulację sprowadzającą się do sugestii i uogólnienia, że Kaczyński w ten sposób postrzega Wszystkich internautów: “pornosy, piwko”. Byłem przed wczoraj w samochodzie prawie 10 godzin i słuchałem tych relacji w wielu rozgłośniach. W żadnej nie podano kontekstu.

Jeśli dla Szanownych czytelników nie ma w tej relacji nic niewłaściwego to nie dziwię się dlaczego mówi się, że “media wygrały wybory”.

KOntekst wypowiedzi jest najważniejszy w każdym przypadku i w relacjonowaniu każdej wypowiedzi i każdego wydarzenia.

Jeśli mediów nie stać na przekazanie kontekstu a skupiają się na jednym zdaniu – odbieram to jako świadomą manipulację. To słuchacz wychodzi na idiotę za pomocą tendencyjnego przekazywania informacji.
Najniebezpieczniejsze jest to, jeśli media w sposób ciągły tendencyjnie redagują zestaw informacji dla słuchaczy…. . Wtedy można nimi sterować – wygrywać wybory, sterować sondażami, wpływać na sympatie polityczne. Mieliśmy to w III RP gdy Kwaśniewski był nieustannie poddany ochronie medialnej i ich kreacji. Mam wrażenie, że media znalazły następcę Kwaśniewskiego… .

Nie sądzę aby była to wpadka dziennikarska lecz świadomie zamierzone przekłamanie.


Poldku,

sprawa jest dwojaka:

albo Prezes uważa, że ta grupka młodych co to pornosy ogląda i chleje piwo w trakcie głosowania, to margines – wówczas nie ma co na tej podstawie stwierdzać, że to odbiera powagę głosowania, bo od kiedy to margines jest decydujacy? czysty populizm.

albo Prezes uważa, że większość internatów to pornofile i browarnicy – to by od biedy uzasadniało “brak powagi” internetowego glosowania. ale to tylko obnaża Prezesowska indolencję.

Prezes powiedzial, co powiedzial. Niczego z kontekstu wyrywać nie trzeba – jako były premier po prostu się ośmieszył.


Grigszeg ja nie o tym czy się ośmieszył czy nie.... .

ja tylko o tym, że media pominęły całkowicie kontekst wypowiedzi. Który sprowadza się do tego, że Kaczor jest przeciwny głosowaniu przez internet gdyż uważa, że głosowanie jest waznym aktem obywatelskim i powinien on odbywać się tradycyjnie.

Uzasadnienia tej tezy już można oceniać: wg uznania. Ja zaś odnoszę się do nie obiektywnośći mediów i manipulowania wypowiedziami.

Tylko tyle chciałem powiedzieć: inaczej mówią media a inaczej było.. . A “prawie: czyni wielką różnicę... – jak mawia klasyk.

Pozdr.


Ja ostatnio

dochodzę do wniosku, że Kaczyński wygadując różne głupstwa nie gada do ludzi posługującym się zwykłym językiem.
On gada do PP, którzy mają swój odmienny dialekt, inne skojarzenia i zbitki językowe.

Wtedy jedni kiwają z powagą głową a inni rżą ze śmiechu.
Igła


Poldku,

,,KOntekst wypowiedzi jest najważniejszy w każdym przypadku i w relacjonowaniu każdej wypowiedzi i każdego wydarzenia.”

e tam, kontekstem tłumaczą się ci, co gadają stek bzdur.
Trza mówić i pisać tak, by obronić każde zdanie ze swojego tekstu.
Obojętnie czy w tekście czy poza nim.

jak ja napiszę np. apel o zabijanie ludzi, to czy kontekst coś zmieni?
albo jak napiszę ,,Poldek jest” głupi i strzelę pod tym kilkadziesiąt zdań, tłumaczących to, to będziesz zważał na kontekst czy na te słowa.?


Grześ

Media popełniły błąd. Nie przekazały informacji lecz jej interpretację... .

“Prawie czyni różnicę”.


Igła

igla

dochodzę do wniosku, że Kaczyński wygadując różne głupstwa nie gada do ludzi posługującym się zwykłym językiem.
On gada do PP, którzy mają swój odmienny dialekt, inne skojarzenia i zbitki językowe.

Wtedy jedni kiwają z powagą głową a inni rżą ze śmiechu.
Igła

Niech sobie gada – ale ja bym chciał wiedzieć co gada, a nie aby za mnie ktoś(media) myślał i publikował mi “gotowce…” zamiast treści wypowiedzi.


Poldku, e tam,

ja z mediami poza neteowymi blogami nie mam do czynienia ( bo słuchania sjesty kydryńskiego sprzed roku kontaktem z bieżacymi mediami nazwac nie mogę) i stwierdzam, że kazdy bloger, także ten, co wytszydzał, przytaczał całą wypowiedź Kaczyńsakiego, to co ty.
Poza tym pamiętasz aferę z Magdaleną Środą, co powiedziała, że przemoc wobec kobiet wynika z katolicyzmu.
jakoś sobie nie przypominam, byś tłumaczył kontekstem.
jak ktoś powie coś głupiego, kontekst nie ma żadnego znaczenia…

Oczywiście każdą wypowiedź można zmanipulować, ale jak ktoś się podkłada wygłaszając takie teksty jak J.K. to niech nie ma pretensji.,
Pzdr


Grześ

tecumseh

Poza tym pamiętasz aferę z Magdaleną Środą, co powiedziała, że przemoc wobec kobiet wynika z katolicyzmu.
jakoś sobie nie przypominam, byś tłumaczył kontekstem.
jak ktoś powie coś głupiego, kontekst nie ma żadnego znaczenia…

Rozumiem, że jeśli ja czegoś tam nie skomentowałem “wczoraj” to i dziś powinienem siedzieć cicho.

Środy w ogóle nie komentuje, gdyż nie zajmuję się feministkami – męczy mnie zajmowaniem się ich wydumanych teorii. Poza tym, jestem zawodowo związany z mediami a co z tego wynika jestem uczulony na relacjonowanie rzeczywistości w mediach pobieżnie, bez kontekstu, po łebkach.

W mojej dziedzinie zawodowej jeszcze to ujdzie, ale gdy to dotyczy relacjonowania rzeczywistości to taryfa ulgowa się kończy.
Poprzez tego typu zabiegi można sterować nastrojami społecznymi(wpływać na sondaże) i wygrywać wybory.

Problemem nie byłoby to, że jakaś stacja sobie robi jaja z danego polityka ewidentnie wykrzywiając jego wypowiedzi ale gdy to czynią wszystkie to staje się to ponure.

Rozumiem, że dla ludzi nie sympatyzujących z Kaczyńskim to gratka, ale niech pamiętają o tym, że media mogą sobie “ulubić” innego lidera, np. ich. I zobaczymy czy będzie im do śmiechu.

Kto wie czy znowu media nie skłonią się w stronę dźwigającej lewicy….- wycinając Tuska, Pawlaka i nabiajając się na potęgę.

Pamiętam czasy jak nabijały się z każdej wypowiedzi Wałęsy gdy był konkurencją dla Kwaśniewskiego. W ostatnich latach media przemilczają głupie bomoty Wałęsy gdyż(jak sądzę) jest on pożyteczny gdyż popiera właściwego kandydata.

Gdyby Wałęsa popierał Kaczora – media nie pozostawiłyby na nim suchej nitki.

Żyjemy niestety w demokracji medialnej a nie w pluraliźmie medialnym więc nie uważam sprawy opisanej wyżek za przypadek ale jako metodę.


Igła

igla

dochodzę do wniosku, że Kaczyński wygadując różne głupstwa nie gada do ludzi posługującym się zwykłym językiem.
On gada do PP, którzy mają swój odmienny dialekt, inne skojarzenia i zbitki językowe.

Wtedy jedni kiwają z powagą głową a inni rżą ze śmiechu.
Igła

Przypominają mi się czasy gdy wykpiwano systemowo Wałęsę w mediach. Ponieważ ma on barwny język, bardzo łatwo sprowadzić wszystko co powie do absurdu i go wyśmiać.

Podobnie rzecz się ma z Jarosławem, widać na załączonym obrazku, że stosuje się wobec niego tę samą metodę co kiedyś do Wałęsy.

To tak jak z WOjewódzkim, twierdzi, że polityką się nie zajmuje ale w wywiadzie dla dziennika otwarcie mówił, że zaangażował się na rzecz Tuska w wyborach.

Każdy ma swój “budżet obciachu” – jeśli media sięgają tylko do jednego “budżetu” świadczy o ich sympatiach.

Pamiętasz Pan jaki był skowyt gdy Kaczory powzięli pomysł by zlustrować dziennikarzy i prześwietlić finansowe korzenie załozycielskie naszych komercyjnych-niezależnych mediów?

:-))


ciekawe

Nie znałem sprawy bliżej, bo mnie zwyczajnie nie interesowała. Złapałem tylko kawałek, ze Kaczyński uznał iż typowy internauta pije piwo i przegląda pornole. Nic tylko machnąć ręką.
Tymczasem jak patrzę na wypowiedź którą tu zacytowano to nie widzę nic specjalnie strasznego. Jedynie straszne jest jak zrobiono aferę z niczego.


Sajo....

... i w tym właśnie jest metoda…. .

“Kto pyta nie błądzi…”


Poldku

W sumie, ja zanim cokolwiek gdziekolwiek, to wdepnąłem na ten cytat u RRK. I w sumie — w całości. Nic mu nie urwała, ani zniekształciła.
Ale opatrzyła komentarzem, że hoho. Więc nie tylko o wyrywanie z kontekstu chodzi.

Powiedzmy otwarcie: walnął Kaczor, jak łysy grzywką o beton. Bez sensu. A polityk musi mieć wyrobiony szósty zmysł gładkiej mowy, która nikogo nie urazi.

Ale cóż. Jak się jednemu z drugim zdaje, że wie całą prawdę i tylko prawdę, to mu wychodzi w praktyce nieraz ten trzeci rodzaj prawdy…

Tyle, że faktycznie burza z rodzaju tych “z igły widły”. Bo czymże jest ta głupotka wobec nie tak dawnego kosmicznego kretynizmu brata Lecha…
Jak dziś pamiętam, że po katastrofie hali na targach katowickich, Prezydent RP z pełną powagą, w mediach publicznych, trąbił, że trzeba będzie wrócić do budownictwa ze spadzistymi dachami.
Taa.
No to niech który sobie spróbuje wyobrazić halę (hipermarketu, wystawową, fabryczną) ze spadzistym dachem.
Widzicie już te piramidy?

I co? Wtedy nikt się nie śmiał. A dziennikarze powtarzali ten cytat z całym spokojem, w rozmowach z ekspertami…


Poldek 34

napisales o Kaczynskim:

Niech sobie gada – ale ja bym chciał wiedzieć co gada, a nie aby za mnie ktoś(media) myślał i publikował mi “gotowce…” zamiast treści wypowiedzi.

Podoba mi sie zwlaszcza poczatek;-)
Niech sobie gada – ale ja bym chcial wiedziec co gada

Kaczynski strzela nie tylko do tych co pija piwo i ogladaja porno. Fuj!Coz za zwyrodniali wyborcy!!!
Rowniez w strone tych, dla ktorych Internet jest czesto jedynym oknem na swiat.
Swiata, ktorego nie moga zmienic, bo w ten wazny dla kazdego obywatela dzien wyborczy, nie moga po prostu wyjsc z domu. Fuj! Jakie wyborcze fajtlapy i nieudaczniki!!!

Premier RP nie moze, ot tak, sobie gadac. Nawet byly. I jako czlowiek zwiazany z mediami powinnienes wiedziec, od czego sa redaktorzy.
Gdyby ich nie bylo, nikt by nie wiedzial kompletnie, o co chodzi. Czesto tak bywa, ze sam autor wypowiedzi, tekstu, nie ma pojecia, w ktorym momencie odjechal i dokad zmierzal. Redaktor, krotko mowiac przywraca autora do pionu.

I jeszcze o wyborach.Wazniejsza dla mnie, jest dostepnosc do urny i wyrazenie swojego zdania.
A powage dnia moge podniesc i zademonstrowac flaga panstwowa zawieszona w oknie. Rowniez w oknie monitora.


Odys

odys

Tyle, że faktycznie burza z rodzaju tych “z igły widły”. Bo czymże jest ta głupotka wobec nie tak dawnego kosmicznego kretynizmu brata Lecha…
Jak dziś pamiętam, że po katastrofie hali na targach katowickich, Prezydent RP z pełną powagą, w mediach publicznych, trąbił, że trzeba będzie wrócić do budownictwa ze spadzistymi dachami.
Taa.
No to niech który sobie spróbuje wyobrazić halę (hipermarketu, wystawową, fabryczną) ze spadzistym dachem.
Widzicie już te piramidy?

I co? Wtedy nikt się nie śmiał. A dziennikarze powtarzali ten cytat z całym spokojem, w rozmowach z ekspertami…

Ja jestem absolutnie za tym aby podawać do publicznej wiadomości kretynizmy polityków niezależnie od partii z których sie wywodzą. Jednak jestem absolutnie krytyczny wobec wyrywania zdań z kontekstu i manipulowaniem wypowiedzią.

W tym konklretnym przypadku zrobiono “z igły widły” – imputując słuchaczom, że Jarkacz tak sądzi o wszystkich internautach.

Reacja mediów w tym przypadku, była niczym innym jak komunikatem radia Erewań.

Pozdr.

“Kto pyta nie błądzi…”


Borsuk

girit

napisales o Kaczynskim:

Niech sobie gada – ale ja bym chciał wiedzieć co gada, a nie aby za mnie ktoś(media) myślał i publikował mi “gotowce…” zamiast treści wypowiedzi.

Podoba mi sie zwlaszcza poczatek;-)
Niech sobie gada – ale ja bym chcial wiedziec co gada

Kaczynski strzela nie tylko do tych co pija piwo i ogladaja porno. Fuj!Coz za zwyrodniali wyborcy!!!
Rowniez w strone tych, dla ktorych Internet jest czesto jedynym oknem na swiat.
Swiata, ktorego nie moga zmienic, bo w ten wazny dla kazdego obywatela dzien wyborczy, nie moga po prostu wyjsc z domu. Fuj! Jakie wyborcze fajtlapy i nieudaczniki!!!

Premier RP nie moze, ot tak, sobie gadac. Nawet byly. I jako czlowiek zwiazany z mediami powinnienes wiedziec, od czego sa redaktorzy.
Gdyby ich nie bylo, nikt by nie wiedzial kompletnie, o co chodzi. Czesto tak bywa, ze sam autor wypowiedzi, tekstu, nie ma pojecia, w ktorym momencie odjechal i dokad zmierzal. Redaktor, krotko mowiac przywraca autora do pionu.

I jeszcze o wyborach.Wazniejsza dla mnie, jest dostepnosc do urny i wyrazenie swojego zdania.
A powage dnia moge podniesc i zademonstrowac flaga panstwowa zawieszona w oknie. Rowniez w oknie monitora.

Jarkacz nie powiedział, że picie piwka i oglądanie pornosów w internecie jest czymś złym, ale powiedział, że wg niego głosowanie jest poważnym aktem któremu powinna towarzyszyć konkretna poważna oprawa.

Dla przypomnienia powiem Ci, że w tak technologicznie rozwiniętym kraju jak USA głosuje się w sposób tradycyjny. Zaś wypowiedź Jarkacza naciąga się jak “gumę do żucia” aby tylko go ośmieszyć. Jeszcze raz powtórzę, że słuchałem w środę wiele komunikatów jak to Jarkacz obraża internautów… . A żadne medium nie powiedziało o sednie wypowiedzi – o powadze głosowania.

Przecież jest tak, że są internauci pijący piwko i ogladający pornosy… – nie ma ich???

Moja pretensja dotyczy mediów którzy nie relacjonują wydarzenia tak, abym ja mógł sobie sam wyciągnąć wniosek i ew. obśmiać ale tak filtrują wypowiedź aby nie było innej możliwości jak obśmianie. W tym wypadku w ogóle pominięto kontekst -> że chodziło o powagę głosowania.

No ale, dla dziennikarza nie było to istotne.. – stąd mam bardzo ograniczone zaufanie do relacji medialnych.

Pozdr.

“Kto pyta nie błądzi…”


Borsuku

Premier RP nie moze, ot tak, sobie gadac. Nawet byly.

Ależ może, może. Nie pierwsza i nie ostatnia bzdura walnięta przez byłego premiera w Polsce, że o aktualnych wicemarszałkach nie wspomnę. I nie tylko w Polsce. A śmiem twierdzić, że choć tutaj Kaczor mówił szybciej niż myślał, to słowa te nie mają tak ciężkiego kalibru, jaki im się przypisuje.
Przede wszystkim, ta opinia nie ma ŻADNYCH konsekwencji, żadnej mocy sprawczej. A niejeden bzdet rzucony ot tak, miał.

Co do meritum.

Głosowanie przez internet jest zagadnieniem niebanalnym. Wiąże się z nim szereg zagadnień, wśród których utrata niemal sakralnej powagi aktu głosowania (wyjść trza jak do kościoła, dopełnić obrzędów w uroczystych okolicznościach etc.) ma najmniejsze znaczenie.

Np. nie usłyszałem nigdzie w jaki sposób rozwiązać kwestię tajności przy jednoczesnym bezpieczeństwie danych — gwarancji, że głosują jedynie uprawnieni, osobiście i że robią to tylko raz.
Podasz przykład, że są internetowe operacje bezpieczne — np. bankowe. OK. Ale pod przelewem się podpisujesz. A w demokracji, pod głosem — nie.

Także śmieszne i głupie jest niezrozumienie przez Kaczora nowych mediów, ale już opór wobec głosowania przez internet sam w sobie śmieszny ni głupi nie jest.


Poldek 34

Pierwsza sprawa. Powazna oprawa.
Mozna to zalatwic bardzo prosto.Z powaznej oprawy zrobic w koncu oprawe radosna.
Tego dnia weselmy sie , ze zmieniamy Polske.
Dajmy sobie w koncu na luz. Zawsze mnie zastanawialo dlaczego musimy byc tak pompatyczni w swej powadze, ze czasem tracimy sens radosci przezywania Swiat.
I niewazne w sumie jest, czy to swieta religijne czy panstwowe.

Druga sprawa. Zabezpieczenia glosowania.

Na ten dzien powstaje rzadowy portal. Wybory.gov.pl
na super sprzecie, ktory nie tylko sie, tego dnia nie zepsuje, ale rowniez poprzez prace informatykow (nasi to w koncu, mistrzowie) da poczucie bezpieczenstwa glosujacym, a takze zapewni klasyczne naduzycia wyborcze.
Ale to kazdy z nas zna podczas rejestracji i logowan na roznych portalach, wiec nie widze w tym zadnego problemu.

Sprawa trzecia. Moze w tym wszystkim najwazniejsza. Wyborcy.
W kraju i zagranicy. Tak. Zagranicy.Tam ludzie przebywajacy w wiekszosci maja obecnie dostep do sieci, przez ktra komunikuja sie z rodzina w Polsce.
Skoro sie komunikuja, to znaczy ze im na Polsce i ludziach tam mieszkajacych zalezy.
I jeszcze powinno sie, naprawic (zmienic) ordynacje, bo dotychczasowe zbyt wielu kreuja oszolomow politycznych, ktorzy wykorzystujac jej bledy dorywaja sie koniunkturalnie do wladzy.

Cierpi na tym Polska.My sie wkurwiamy, bo czas leci i konca nie widac, kiedy staniemy na nogi. Lewa i prawa.
I ze oddac trzeba wladze Prezydentowi. Niech sobie dobierze rzad ze wszystkich klubow sejmowych jak bedzie mial taka idee. Ale niech Go sie sluchaja!!!
Zaoszczedzimy sporo kasy likwidujac te ministerlialne wrzody, ktore i tak musimy przekuc bo zyjemy, mimo polskiej biedy, ponad stan. Kolejne rzady nie moga, uwiklane w roszady i kompromisy polityczne, zmniejszyc deficyt budzzetowy.

Wedlug moich obliczen frekwencja w pierwszych takich wyborach moglaby wyniesc okolo 20 procent wiecej glosow niz przy tradycyjnym sposobie.
Dla mnie to byloby, powstanie panstwa w pelni demokratycznego.

Polski o ktorej marzylem.Polski dla mojego 17-letniego syna, ktory urodzil sie w Polsce i w Niej sie uczy.

Polacy moga to zrobic i przyklad USA, ktore tego nie stosuje wedlug mnie nie odzwierciedla calego problemu. Pokazac mozemy krajom zaawansowanych technologii, ze nasze mistrzostwa swiata informatycznego nie sa przypadkiem i maja zastosowania w konkretnych rozwiazaniach.

Na przyklad glosowaniu przez Internet.


Borsuku

Do tej pory pisałem o tym co powiedział Kaczor… i jak powtórzyły to media – w kontekście możliwości głosowania.

NIe pisałem też co ja o tym(głosowaniu przez net) sądzę.

Jeśli chodzi o mnie to uważam, że powinna być taka możliwość aby można było głosować zarówno przez internet jak i tradycyjnie. Każdy niech sobie wybierze formę.

Nie wiem zaś, czy to logistycznie i technicznie wykonalne. Jednak to byłoby super.

Więc Kaczyński wg mnie niema argumentu na to aby nie byłoby to możliwe. Argument który przedstawił był śmieszny i głupi.

Mamy koalicję rządową mającą stabilną większość więc niech zorganizują taki właśnie system – mieszany. Kaczor nie jest w stanie im przeszkodzić.

Pozdrawiam!

“Kto pyta nie błądzi…”


Jarosław Kaczyński brnie

Intencje wypowiedzi , korą zacytowano rozumiem, ale o co chodzi ze sprostowaniem dnia następnego Za stroną PiS
„Kiedyś byłem pracownikiem tej biblioteki, poszedłem odwiedzić kolegów i popatrzyłem co tam młodzi ludzie mają na ekranach komputerów. Przykro mi bardzo, ale nie będę państwu tego opisywał, domyślcie się sami”


sajonara

Wg mnie, ten komentarz rozwija wypowiedź Jarkacza i wyjaśnia. NIe jest tak, że sobie wyssał z palca to co powiedział o niektórych internautach i ma prawo twierdzić, że to nie licuje z powagą wyborów.

Jednak nie o powadze wyborów a więc nie w kontekście cytowano fragment wypowiedzi Kaczora ale tendencyjnie, że Jarkacz uważa, że wszyscy internauci tak spędzają czas przed monitorami.

Pozdr.

“Kto pyta nie błądzi…”


Subskrybuj zawartość