Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1944

W marcu 1944 Armia Czerwona zajęła wschodnie obszary Podola (m.in. zdobywając Tarnopol), dotarła do Podhajec i do Brodów, przez co bezpośrednio zagroziła Lwowowi. Na Wołyniu front ustalił się na linii Dubno-Łuck-Rafałówka.

Badaczom ludobójstwa nacjonalistów ukraińskich udało się ustalić, że w marcu 1944 roku w 517 różnych aktach eksterminacji zgładzili oni na Kresach Południowo-Wschodnich około 8740 osób, oczywiście w większości Polaków. W liczbie tej zawiera się ok. 1200 ofiar zbrodni niemiecko-ukraińskich, w tym 750 ofiar SS „Galizien”, przy czym bardzo często w tych zbrodniach brały udział również podziemne formacje ukraińskie (patrz Palikrowy, Smoligów).
Podana ogólna liczba ofiar nie obejmuje szacunków.

Biorąc pod uwagę liczbę ustalonych ofiar był więc marzec 1944 roku drugim miesiącem największego nasilenia rzezi OUN-UPA, zaraz po tragicznym lipcu 1943 na Wołyniu i równie krwawym jak sierpień‘43.

W podziale na byłe województwa II RP przedstawia się to następująco (w nawiasach liczby ofiar zbrodni niemiecko-ukraińskich):

Tarnopol: 3345 zabitych (641)
Stanisławów: 2331 zabitych (0)
Lwów: 2063 zabitych (55)
Lublin: 804 zabitych (503)
Wołyń: 201 zabitych (0)

Jak widać, niemal cały ciężar „antypolskiej akcji” przeniósł się na tereny Galicji (Małopolski) Wschodniej a także na Lubelszczyznę, czyli na obszary wciąż zajmowane przez III Rzeszę.

Największe „antypolskie akcje”:

7.03.1944 – napad UPA na Bednarów (woj. i powiat Stanisławów), ok. 250 ofiar.

12-16.03.1944 – ludobójcza orgia SS „Galizien” i bojówek banderowskich w Podkamieniu i okolicach (powiat Brody, Tarnopolskie). Wraz z nadejściem frontu sowieckiego teren ten został obsadzony przez SS „Galizien”, której niemieckie dowództwo dopuściło do wspólnych z banderowcami pogromów na Polakach. Bandy wdarły się do praktycznie nie bronionego klasztoru OO. Dominikanów, gdzie chroniła się ludność cywilna. W miasteczku i klasztorze zamordowano około 600 osób, włącznie z tymi, którzy do ostatka trzymali się ołtarza licząc na cudowne ocalenie. Do dramatycznych scen doszło w pobliskich Palikrowach. Całą ludność tej mieszanej narodowościowo wsi, której ukraińscy mieszkańcy nie popierali działań OUN-UPA, banderowcy i galicyjscy esesmani spędzili na łąkę. Tam, sprawdzając dokumenty i kierując się wskazówkami nielicznych lokalnych odszczepieńców, dokonali selekcji na Polaków i Ukraińców. Kilkoro Polakom udało się udać Ukraińców i nie zostać wydanymi. Po selekcji Ukraińcom pozwolono wrócić do domów, Polaków w liczbie 365 rozstrzelano. Po egzekucji nastąpiło dobijanie rannych. Uratowało się około 20 ciężko rannych lub udających nieżywe osób.

25.03.1944 – napad sotni „Jahody”, SKW (chłopskie bojówki) i policji ukraińskiej na Wasylów (pow. Rawa Ruska, woj. Lwów), 141 zabitych.

27.03.1944 – pacyfikacja wsi Smoligów (pow. Hrubieszów, Lubelskie) przez oddziały SS „Galizien” wsparte przez policję ukraińską i SKW. W obronie wsi stanęły oddziały BCh „Rysia” i „Orła” oraz AK „Hardego”. Zginęło ok. 200 osób cywilnych i 32 polskich partyzantów.

28.03.1944 – napad UPA na Wołczków (woj. i powiat Stanisławów) i zabicie 140 Polaków,

Napady, których data dzienna nie została ustalona:

Stefanówka (pow. Kałusz, woj. Tarnopol) – wymordowanie przez UPA ok. 200 osób w kościele.
Koniec marca’44 – upowcy przy użyciu podstępu (udając gestapo) wdarli się do wsi Bruckenthal (pow. Rawa Ruska, woj. Lwów), przełamali opór lokalnej polsko-niemieckiej samoobrony i zabili ok. 200 osób (ok. 50 niemieckich kolonistów, reszta Polacy).

Inne pacyfikacje niemiecko-ukraińskie: 8.03.1944 – wieś Jamy (pow. Lubartów, woj. Lublin, 177 zabitych), wieś Mierów (pow. Radziechów, woj. Tarnopol, 123 zabitych, brak daty dziennej).

Wybrane relacje:

„Po kilku dniach poszliśmy do klasztoru. (...) Korytarze przedstawiały okropny widok. Podłogi pokryte tłuczonym szkłem, pierzem z porozrywanych poduszek i pierzyn, zbożem oraz wszelkiego rodzaju przedmiotami użytkowymi. (...) W różnych miejscach widniały ślady krwi. W jednym z pomieszczeń (...) cała podłoga była zaścielona trupami. (...) Niektórzy w zastygłych dłoniach trzymali różaniec.(...) Jeszcze dziś, po 50 latach od tego momentu, śnią mi się te makabryczne sceny.” [Stanisław Bacewicz, Podkamień]

„Małżeństwa mieszane i ich dzieci rozdzielano według przyjętej od lat zasady: gdy ojciec był Ukraińcem a matka Polką, to synów po ojcu zaliczano do Ukraińców, natomiast córki po matce były Polkami i odwrotnie. Rozpaczy tych małżeństw nie da się opisać. Zgrupowani Polacy (...) byli zorientowani, że skazano ich na śmierć, dlatego większość z nich płacząc, na kolanach błagała o darowanie im życia.” [Zbigniew Iłowski na podst. relacji świadków, Palikrowy]

„Jest noc. Dochodzimy do samotnie stojącej ukraińskiej chałupy rodziny Snowydów. Nie chcą nas wpuścić. Mężczyzn nie ma. Jakaś kobieta mówi: >>Pani idyte, ja sia boju<<. Pomimo jej oporu wchodzimy do mieszkania, walimy się na ławy, kompletnie wyczerpane (...). Ukrainka cały czas stoi na straży na dworze. Boi się banderowców. Mówi, że dom spalą, a ją zabiją za udzielanie schronienia.” [Krystyna Dudzicka, Huta Szklana, Tarnopolskie]

„Ja otrzymałam tej nocy dwa postrzały kulami rozrywającymi. Straciłam przytomność. Napastnicy sądząc, że nie żyję, zostawili mnie w spokoju. Po jakimś czasie oprzytomniałam i doczołgałam się do sąsiada, Ukraińca, Dymitra Krzyżanowskiego. Znalazłam tam schronienie, ale na drugi dzień odnaleźli mnie banderowcy i ponownie podjęli próbę zamordowania. Otrzymałam trzy postrzały z pistoletu i dwa razy przekłuto mnie bagnetem…” [Rozalia Jezierska, Soroki, Tarnopolskie]

Odwety i większe walki polsko-ukraińskie (bez walk w samoobronie)

Wołyń:
5.03.1944 – kilkugodzinny bój 3 plutonów „Lecha” z UPA pod Hajkami.

12.03.1944 – jednostki 27. WDP AK rozbiły bojówkę UPA w miasteczku Korytnica (pow. Włodzimierz Woł.). Uwolniono kapitana sowieckiego przywiązanego drutem kolczastym do słupa i bitego do nieprzytomności.

19.03.1944 – rozbicie bojówki UPA w Zapolu (pow. Luboml) przez bataliony”Korda” i „Sokoła”.

27. WDP AK nie skupiała się na walkach z Ukraińcami. W marcu 1944 stoczyła kilka bitew z siłami niemieckimi, np. atak na Hołoby (8.03), zdobycie miasteczka Turzysk razem z Armią Czerwoną (20.03), bój z Węgrami o most w Turopinie (24.03) czy z Wehrmachtem pod Kapitułką (23.03).

Lubelszczyzna:
9-20.03.1944 – uderzenie polskiej partyzantki na ponad 20 wsi ukraińskich na Zamojszczyźnie, zniszczenie upowskich kuszczów szychowickiego i poturzyńskiego.

19.03.1944 – kontratakując po bitwie z Niemcami, SS „Galizien” i policją ukrańską, oddziały „Rysia” i „Wiktora” spaliły ukraińskie wsie Mieniany, Kozodawy, Cichobórz i Kosmów.

28.03.1944 – po ataku UPA na ewakuowaną ludność polską z Rzeplina, oddział „Wiktora” zdobył i spalił ukraiński Wasylów.

Marzec’44 (brak daty dziennej) – drużyna AK z obwodu tomaszowskiego rozbiła zebranie przywódców OUN i UPA w Bełżcu, poświęcone opracowywaniu ataków na ludność polską. Wg Z.Markiewicza odbywało się ono u księdza greckokatolickiego i było połączone z obrządkiem święcenia noży i broni. Zginęło 8 Ukraińców.

Warto wspomnieć, że oddziały BCh i AK na Zamojszczyźnie toczyły liczne walki z Niemcami, SS „Galizien”, policją ukraińską i UPA w obronie własnej i ludności polskiej (np. 5 i 8-9.03 – Prehoryłe/Małków, 9.03 – Sahryń-kolonia, 16.03 – Łasków, 19-23.03 – rejon Hrubieszów-Sokal, 27.03 – Smoligów). W marcu 1944 „Ryś” meldował, że w wyniku walk (toczonych już od 1,5 roku) całkowicie wyczerpały się zapasy amunicji, ludzie masowo zapadali na choroby związane z przeziębieniem, szkorbut, umundurowanie było w opłakanym stanie.

Do końca marca’44 ludność polska została niemal całkowicie ewakuowana z terenów Zamojszczyzny zagrożonych przez UPA.

Galicja (Małopolska) Wschodnia:
8.03.1944 – po napadzie na wieś Błyszczywody Polacy w odwecie zastrzelili kilkunastu Ukraińców wracających z targu z Żółkwi.

W związku z eskalacją zabójstw dokonywanych na pojedynczych Polakach przez policjantów ukraińskich, lwowska AK w dniach 9 i 12 marca 1944 przeprowadziła akcję „Nieszpory”. Na ulicach miasta zastrzelono co najmniej 11 policjantów, przy ich zwłokach pozostawiając kartki z informacją o przyczynie zamachu. Po tej akcji zabójstwa na Polakach ustały.

9-21.03.1944 – odwetowy rajd lwowskiego Kedywu w obwodach Przemyślany i Bóbrka i zabicie ok. 130 Ukraińców.

W wyżej wymienionych walkach i odwetach mogło zginąć do 1700 Ukraińców (głównie w oparciu o twierdzenia G.Motyki)

Relacje OUN-UPA z Niemcami

W tym miesiącu OUN-UPA kontynuowała zawieranie lokalnych porozumień z Niemcami (np. w rejonie Werby i Derażnego na Wołyniu czy przez kureń „Maksa” w galicyjskim powiecie brodzkim. W ich wyniku doszło do przerzucania łączników przez front i tworzenia oddziałów UPA na niemieckim zapleczu. Aby wziąć w ryzy te kontakty, CP OUN-B rozpoczął pertraktacje niemiecko-ukraińskie na szczeblu ”centralnym”.

20 i 24. marca – starcia banderowców z Węgrami (sojusznikami Niemiec) w okolicach Dominopola (Wołyń). Do podobnych starć dochodziło też w woj. stanisławowskim. Wynikało to prawdopodobnie z sympatyzowania Węgrów z Polakami.

Ponadto na terenach, gdzie banderowcy przeprowadzali „antypolską akcję” (ale nie na Lubelszczyźnie i nie tam, gdzie operowała SS „Galizien”), dochodziło do drobnych starć UPA z Niemcami, którzy próbowali (dość opieszale niestety) przeciwdziałać mordom. Znany jest przypadek pacyfikacji ukraińskiej Słobódki Bołszowickiej przez Niemców z powodu antypolskicj rzezi.

Walki OUN-UPA z Sowietami

2.03.1944 (prawdopodobnie) – śmierć Nikołaja Kuzniecowa, jednego z najbardziej znanych wywiadowców II wojny światowej w potyczce z UPA (k. wsi Biełgorodki, Wołyń).

10.03.1944 – wyruszenie przez część oddziałów „Dubowego” na rajd po wschodniej Ukrainie, zakończony całkowitym niepowodzeniem.

21.03.1944 – zgrupowanie partyzantów sowieckich im. Michajłowa rozbiło upowców w Wielkiej Moszczanicy (Wołyń) zabijając 224 osoby. Rywalizacja banderowców z partyzantką sowiecką toczyła się na całej zachodniej Ukrainie. Sowiecki radiogram z 15.marca głosił: „We wszystkich zachodnich obwodach nacjonaliści stanowią otwarte zagrożenie dla partyzantów”. Jednak, jak stwierdza G.Motyka, upowcy nie dysponowali siłami będącymi w stanie przeciwstawić się większym jednostkom partyzantów.

UPA kontynuowała ataki na tyły Armii Czerwonej. W marcu 1944 Sowieci zanotowali aż 270 takich napadów. Atakowano także rajcentry (ośrodki władzy) i komisje poborowe. Do 25.03.1944 na Wołyń i Podole przybyły 2 dywizje i 8 brygad Wojsk Wewnętrznych NKWD przeznaczonych do walki z OUN-UPA.

Inne wydarzenia godne uwagi

4.03.1944 – pierwszy kontakt 27. WDP AK z Armią Czerwoną na Wołyniu.

5.03.1944 silna baza samoobrony i AK na Lwowszczyźnie Biłka Szlachecka, odparła… pozorowany atak UPA. Dowództwo samoobrony upozorowało napad dla pobudzenia i sprawdzenia sprawności swoich ludzi.

8.03.1944 – fiasko ostatniej próby negocjacji lwowskiej Delegatury Rządu i AK z OUN. Po tym fakcie dowództwo AK wydało rozkaz przystąpienia do akcji odwetowej (patrz odwety).

W nocy z 17 na 18.03.1944 AK z Biłki Szlacheckiej przejęła zrzut lotniczy ze sprzętem, pierwszy taki przeprowadzony w okolicach Lwowa.

Marcowy atak UPA na Magdalówkę (pow. Skałat, Tarnopolskie) przeżywa Katarzyna Horwat, której oprawcy wybili oko, drugie uszkodzili, odcięli wargę i nos, wybili większość zębów. Makabryczne zdjęcie żywej K. Horwat można znaleźć w literaturze poświęconej ludobójstwu OUN-UPA.

26.03.1944 (niedziela) bojówka UPA przerwała mszę w Rakowcu (woj. i powiat Lwów) i wyprowadziła 96 Polaków na egzekucję do lasu. W czasie marszu zabito 5 osób. Kolumnie prowadzonych na rzeź zastąpili drogę miejscowi Ukraińcy z księdzem greckokatolickim Bereziukiem i sołtysem Ptasznikiem na czele. Po pertraktacjach upowcy w zamian za sowity okup zgodzili się darować życie Polakom. Prawie wszyscy Polacy opuścili po tym wydarzeniu wieś.

Marzec 1944 – likwidacja Obwodu AK Żółkiew – w wyniku „antypolskiej akcji” nie było komu tworzyć siatki konspiracyjnej.

Marzec 1944 – III konferencja OUN-B we wsi Soroky pod Lwowem. Omówiono przygotowania do utworzenia politycznej nadbudowy dla UPA. W miesiącu tym banderowcy próbowali także wypłynąć na szersze „wody” międzynarodowe. Prowadzili rozmowy z Niemcami (patrz wyżej) i Rumunami (18-19.03 w Kiszyniowie).

Rozkaz wołyńskiej SB OUN: „Bez zwłoki likwidować komunistów i Żydów”. Inny rozkaz mówił: „niszczyć NKWD-stów, tajnych współpracowników, Żydów i Polaków”.

Z raportu komendanta hrubieszowskiego obwodu BCh: „Na terenie ukazały się oddziały SS-Galizien, ci wypowiadają się jawnie, iż są ostatnią awangardą wojsk niemieckich i jako ostatni będą wyrzynać ludność polską do ostatniego w myśl frazesu: >>Ukraina budzie 1 dien, ale bez Lachów<<”.


Mapa Wschodniej Galicji (wł. Okręgu AK Lwów)
____________

Literatura:
J. Markiewicz, „Partyzancki kraj”, Lublin 1980
G. Motyka, “Ukraińska partyzantka 1942-1960”, Warszawa 2006
J. Turowski, „Pożoga. Walki 27 Wołyńskiej Dywizji AK”, Warszawa 1990
S. Jastrzębski, „Ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich na Polakach na Lubelszczyżnie w latach 1939-1947”, Wrocław 2007
W. Siemaszko, E. Siemaszko, “Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945”, Warszawa 2000
H. Komański, S. Siekierka, „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1946”. Wrocław 2006.
S. Siekierka, H. Komański, K. Bulzacki, “Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie lwowskim 1939-1947”, Wrocław 2006
S. Siekierka, H. Komański, E. Różański, “Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie stanisławowskim 1939-1946”
J.Węgierski, “W lwowskiej Armii Krajowej”, Warszawa 1989
Władysław Filar, Michał Klimecki, Myhajło Szwahulak, „Chronologia wydarzeń na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1939-1945 (projekt)”; w: „Polska-Ukraina trudne pytania”, t. 6, Warszawa 2000
Mapa z: http://www.stankiewicze.com/obrazy/ak_lwow.jpg

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Dymitrze. Od wielu

Panie Dymitrze.
Od wielu miesięcy czytam Pana wpisy,a teraz mam okazję również skomentować. Powiem krótko : Dziekuję Panu.
Mimo moich pięćdziesięciu lat świadomość tych wydarzeń była dla mnie bardzo iluzoryczna, dopiero Pana systematyczne opisy pozwalają mi dowiedzieć się jak tam było naprawdę.
Mógłbym oczywiście sięgnąć po literaturę ściśle historyczną, pamietnikarską lub autobigraficzną, ale powiem szczerze: boję się tego co mógłbym tam zobaczyć. Wolę te krótkie pańskie notki, które i tak są wystarczająco apokaliptyczne.
Byłem kilka razy na Ukrainie widziałem tych ludzi, czy raczej ich potomków. Rozmawiałem z nimi, chociaż nie na ten temat.
Cały czas cholernie dręczy mnie pytanie -DLACZEGO ROBILI TO W TEN SPOSÓB.
Mogę zrozumieć ich punkt widzenia. Setki lat rzeczywistych czy domniemanych upodleń, szykan, prześladowań religijnych, brak własnego państwa itd.
W skrajnym przypadku mogę nie wiem czy mogę, ale niech będzie zrozumieć eksterminację = zabicie rzeczywistych czy domniemanych ciemiężycieli wraz z rodzinami.
Za nic w świecie nie zrozumiem jak zwykły wieśniak może zmienić się w bestię. A przeciez to było zjawisko masowe !!!!
Czy ktoś moze mi wytłumaczyć dlaczego tak się stało?
Widzę tylko jedno podobne zdarzenie w naszych nowszych dziejach -Rzeź Galicyjska.
Czy z tego może wynikać, że jest to typowe dla najciemniejszych nieokrzesanych mas, które podpuszczone zmieniają się w hordy bestii?
Nie mogę sobie z tym poradzić.
Leszek


re: Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1944

Panie Leszku, też jestem czytelnikiem bloga Dymitra i też chcę mu przy tej okazji podziękować. Ta historia nie mieści się w głowie. Ktoś powie, że to zabobony, ale dla mnie te i podobne zbrodnie wojenne pokazują, że diabeł potrafi wstąpić w ludzi zupełnie realnie. To co oni robili jest tak nieludzkie, tak nie do pojęcia, nawet nie zwierzęce, bo nawet te zwierzęta, które zagryzają swoje ofiary, nie pastwią się nad nimi, tylko je jak najszybciej zabijają. Próby zrozumienia czy wyjaśnienia zupełnie się wymykają umysłowi. Czuć w tym łapę diabła po prostu. Można to wyśmiać albo opowiadać że to racjonalizacja itd. Nic na to nie poradzę, dla mnie to jedyne wyjaśnienie.

Pozdrawiam Panów.


@ p. Leszek

Dziękuję.
Dlaczego robili w ten sposób? Oto jest pytanie. Do zabijania UPA mobilizowała chłopów, którzy zabijali tym, co mieli pod ręką – siekierami, kosami itd. Samo to było okrutne. Jednak wielu upowców, w końcu niby partyzantów, pastwiło się nad ofiarami. Motyka uważa, że to po to, aby przestraszyć Polaków, spowodować ich ucieczkę. Ale skoro i na swoich wykonywano wyroki toporem, to przyczyna musi leżeć głębiej. Ja myślę, że taki był klimat stworzony przez dowódców, że ma być nowa koliszczyzna, że ma być terror.

P.S. To tak jak z Polakiem w Pakistanie – dlaczego odżynają głowy a nie zabijają z broni palnej?


@ p. Mariusz

też o tym pisałem:)


re: Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1944

otwarlem kiedys ksiazke pt.;nienawisc” akurat na stronie w ktorej ukraincy widlami wyjeli kobiecie dziecko z brzucha i cisneli nim w ogien.Nie bylem w stanie czytac nic wiecej.Plakalem nad tym dlugo. Przeciez to nie tak dawno temu.Sam mam dziecko.Moja babcia byla polka z rawy ruskiej i uciekala przed upa slyszac o pogromach.Szanuje bliznich i wieze w boga.Ale caly czas nie moge zrozumiec dlaczego dzieci.Boze dlaczego nie zareagowales.


Subskrybuj zawartość