Krakowskimi śladami Stepana Bandery


 

Szczęśliwie udało się zablokować wjazd rowerowego rajdu „Europejskimi śladami Stepana Bandery” do Polski. Rajd ten miał odwiedzić m.in. Kraków. Jednak okazuje się, że grupka banderowców dotarła pod Wawel, czego dowodem zdjęcie zalinkowane na blogu ks. Isakowicza-Zaleskiego: http://harazd.net/foto/galeria.php?T=2&gal=59&big=2

rajd_bandera_2_min.jpg
Na jednym z rowerów widoczna czerwono-czarna flaga OUN. Podpis pod zdjęciem: Kraków, 8.8.2009, cerkiew przy ul. Wiślnej, w której wzięli ślub Stepan Bandera i Jarosława Opariwśka.

Czego szukają w Krakowie ukraińscy przybysze? Czy chodzi im tylko o odwiedzanie miejsc związanych z życiem rodzinnym znanego ekologa i propagatora zdrowego trybu życia, Stepana Bandery?

Rzeczywiście był gród Kraka miejscem niezwykle ważnym w życiu Stepana Bandery, lecz nie tylko przez fakt ślubu z Jarosławą Opariwśką. Właśnie w okupowanym Krakowie, w 1941 roku, osiągnął Bandera szczyty swojej kariery politycznej – pod bokiem Niemców (w Krakowie mieściły się władze GG) kolaborant Stepan Bandera przeprowadził separatystyczny II Walny Zjazd Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (zwany krakowskim), na którym jego zwolennicy wypowiedzieli posłuszeństwo dotychczasowemu przywódcy OUN Andrijowi Melnykowi a na jego miejsce powołali Banderę.

Zjazd – jak to zjazd, przyjął uchwałę, której najbardziej ciekawe fragmenty cytuję za Wiktorem Poliszczukiem (“Dowody zbrodni OUN i UPA”, s.140-142):

Tylko sprawiedliwy, nacjonalistyczny ład społeczny będzie stanowić fundament siły Państwa ukrańskiego

Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów walczy:

o Suwerenne Soborowe Państwo Ukrańskie, o władzę narodu ukraińskiego na ziemi ukraińskiej

o organizację Państwa Ukraińskiego w oparciu o: silną władzę, silną armię narodową oraz flotę oraz jedyną organizację przodującego narodowego aktywu

[o] podział na różne zajęcia i zawody oraz odpowiednie do tego produkcyjne i zawodowe organizacje zbudowane na zasadzie solidaryzmu produkcyjnego

właścicielem wszystkich gruntów i wód, podziemnych i naziemnych bogactw, przemysłu i dróg komunikacji – jest sam Naród Ukraiński i jego Państwo

ziemia ukraińska – chłopom ukraińskim, fabryki i zakłady – ukraińskim robotnikom

własność państwowa co do przemysłu ciężkiego oraz transportu

ustawowe ograniczenie zysków, usunięcie wszelkiej spekulacji i samowoli oraz niedbalstwa w gospodarowaniu

OUN dąży do opanowania swoimi wpływami całości życia społecznego

OUN zwalcza Żydów jako podporę moskiewsko-bolszewickiego reżimu uświadamiając jednocześnie masy, że Moskwa jest głównym wrogiem

OUN używa swej odrębnej flagi organizacyjnej koloru czarnego i czerwonego

Organizacyjne przywitanie ma formę podniesienia wyprostowanej prawej ręki powyżej czubka głowy.

Zawierał więc program banderowskiej OUN wszelkie cechy właściwe faszyzmowi (cytuję za Wikipedią): nacjonalizm, etatyzm, militaryzm, totalitaryzm, antykomunizm, korporacjonizm, populizm oraz opozycję do politycznego i ekonomicznego liberalizmu a nawet nazizmowi (antysemityzm).

Czy tego chcą, czy nie chcą, machając w Krakowie czerwono-czarnymi flagami, fetują Ukraińcy nie ekologa, nie działacza wolnościowego, lecz nazistę.

Ich wola, ich hańba.

P.S. Czy krakusy doczekają się wycieczek śladami znanego pamiętnikarza Hansa Franka?

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

święty banderowski

Kult jednostki to także cecha totalitaryzmu.
Może banderaści przeprowadzą beatyfikację Świętego Stepana?
Nie zdziwię się.


@

świetny tekst Tomka Kwaśnickiego: http://www.kresy.pl/idee?zobacz/szansa-na-dialog


Dymitrze,

rzeczywiście tekst świetny. I jeden komentarz ukraiński a raczej pytanie. Ja na nie nie potrafię odpowiedzieć i już nie mam kogo spytać, jak to bywało w tej akowskiej samoobronie, w której służył mój ojciec, bo nie żyje ani on, ani jego stryj i jednocześnie dowódca.

Może to my między sobą powinniśmy też coś sobie przypomnieć, bo Ukraińcy zaczną swoje wspomnienia, swoje ofiary, swoje straty. Nawet jeśli ukraińskich ofiar było dużo mniej i chronologia zdarzeń inna, to możemy się takich reakcji spodziewać. Dlatego chciałbym mieć możliwość poznania i ciemnych stron naszej obrony, samoobrony czy zemsty zrozpaczonych. Nic o tym nie wiemy. Stryj ojca coś półgębkiem zasugerował i zamilkł a ja nigdy nie dopytałem…

Dla ułatwienia wklejam to pytanie Jury Lwiwa, zadane po ukraińsku, które łatwo zrozumieć, jeśli się czyta cyrylicę i pamięta choć trochę rosyjski:

Скажіть, а чому ви нічого не говорите про злочини Армії Крайової на Волині та Галичині, чому ви нічого не згадуєте про ті тисячі україців, які загинули від рук польських військових, про десітки ісотні українських сіл спалених і знищених, адже ці люди загинули на своїй рідній землі!!!!! Скажіть за яку провину вонои загинули, чому...? То як ви назвете після цього вояків армії крайової, невже героями та благодійниками?


eee ?

chamopole

Скажіть, а чому ви нічого не говорите про злочини Армії Крайової на Волині та Галичині, чому ви нічого не згадуєте про ті тисячі україців, які загинули від рук польських військових, про десітки ісотні українських сіл спалених і знищених, адже ці люди загинули на своїй рідній землі!!!!!

coś mi się nie chce wierzyć w te liczby (tysiące Ukraińców, dziesiątki i setki ukraińskich wsi). chyba że komentatorowi pozajączkowalo się z Akcją Wisła, ale tam nie bylo ani Armii Krajowej, ani ludobójstwa.


MAWie,

też odebrałem w tym pytaniu i Akcję Wisła, i też uważam, że te grube tysiące to przesada, ale też mam świadomość, że nic o tamtych ukraińskich, tysiącach/setkach/dziesiątkach/jednostkach nic nie wiem, więc skąd moje poczucie, że Jura (wygląda mi na nick) przesadza?

Z drugiej strony, dla każdego Ukraińca śmierć bliskiego w rodzinie była końcem świata. Tak jak dla mnie byłaby śmierć mojego ojca – w końcu Tylko Jednego Człowieka! Zwłaszcza na wiele lat PRZED moim urodzeniem…


Jotesz

Odpowiedź dla tego Ukraińca jest prosta: Armia Krajowa w przeciwieństwie do UPA nie wydawała rozkazów mordowania ludności cywilnej. Nawet jeśli okazałoby się, że na własną rękę i odpowiedzialność wydał taki rozkaz jakiś dowódca kompanii czy batalionu – nie był to dowódca najwyższego szczebla jak Klaczkiwśkij czy Szuchewycz.
Te “setki siół” przewijają się w ukraińskich komentarzach do znudzenia. Myślę, że mieliby problem z podaniem stu wiosek, podczas gdy Polacy mają udokumentowane kilka tysięcy (podaję z pamięci).


Dymitrze,

“Armia Krajowa w przeciwieństwie do UPA nie wydawała rozkazów mordowania ludności cywilnej” – to pierwszy punkt do takiej hipotetycznej, spokojnej próby rozmowy polsko-ukraińskiej. Przydałoby się więcej. Może należałoby sięgnąć głębiej wstecz…


Subskrybuj zawartość