Galicja / Lubelszczyzna / Wołyń - styczeń 1945

Rozpoczynam gorącą informacją od ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego: „W piątek 5 lutego o g. 15.00 odbędzie się ogólnopolska akcja protestacyjna przeciwko gloryfikacji Stepana Bandery i Ukraińskiej Powstańczej Armii przez prezydenta Wiktora Juszczenkę.” Odbędą się pikiety pod ambasadą Ukrainy przy u. Szucha w Warszawie oraz pod konsulatami w Krakowie, Lublinie i Wrocławiu. Zachęcam do udziału wszystkich, którzy chcą wyrazić swoją dezaprobatę wobec ostatnich ruchów prezydenta Ukrainy. Więcej szczegółów na blogu księdza .

A teraz kolej na „tradycyjne” miesięczne podsumowanie ludobójstwa dokonanego przez nowo kreowanych „bohaterów” Ukrainy. Badaczom tego genocydu udało się zgromadzić dane o 1143 osobach (głównie Polakach), zabitych w styczniu 1945 roku, w tym terytorialnie (wg przedwojennych województw):

wołyńskie: 6 zabitych
lubelskie: 14 zabitych
stanisławowskie: 60 zabitych
lwowskie: 129 (większość ofiar na terenie Polski Ludowej)
tarnopolskie: 934 zabitych

Podane liczby te nie obejmują szacunków (ekstrapolacji). Jak widać, areną ludobójstwa było głównie b województwo tarnopolskie, szczególnie powiat Zaleszczyki, gdzie zabito 442 osoby.

Największe masakry (wszystkie w woj. tarnopolskim):

1. stycznia – Uhryńkowice (pow. Zaleszczyki) – 150 zabitych
4. stycznia – Głęboczek (pow. Borszczów) – 97 zabitych
15. stycznia – ludobójcza orgia w powiecie zaleszczyckim i zabicie łącznie 234 osób (Błyszczanka – 64 ofiar, Kułakowce – 80, Latacz – 90);
26. stycznia – Majdan (pow. Kopyczyńce) – 118 zabitych

Świadectwa:

Po drodze przez wieś widziałam wiele trupów (...). Michałowi Grzecznemu oprawcy wycięli orła na piersi, musiał konać w męczarniach. [Maria Mamij, Majdan]

Do mnie podszedł jeden czerwony od krwi bandyta i zaczął mnie bić. Mąż osłonił mnie swoim ciałem, za co został zastrzelony. Potem oblali nas benzyną po to, aby spalić żywcem. Zdecydowaliśmy się uciekać. Za nami biegli bandyci. Mnie udało się wyrwać z rąk wrogów. Całą noc przesiedziałam w zaroślach. Rano wróciłam do wsi i zobaczyłam, że z mego domu pozostała tylko dogasająca kupka popiołu. [Regina Tempa, Majdan]

Banderowiec stojący za mną wyjął zza pasa pistolet, przyłożył lufę z tyłu do mojej głowy tak mocno, że pochyliłem się nad rozpadliskiem. Zaraz potem usłyszałem trzask iglicy. Pistolet nie wypalił. Strzelający cofnął broń, a ja, prostując głowę, zerknąłem na drugiego [banderowca]. Stał obok, a karabin miał zarzucony na ramię. – Trzymaj go! – usłyszałem za moimi plecami. Ale zanim ten zdążył silniej złapać moje ramię, uderzyłem go łokciem w piersi i skoczyłem w dół jaru, w śnieg. Biegłem najszybciej jak mogłem. Dopiero po kilkunastu sekundach usłyszałem dwa strzały karabinowe (...). Jednak żaden z pocisków nie przeleciał nawet w moim sąsiedztwie. Biegłem jeszcze jakiś czas, prawie na oślep, dopóki zmęczenie nie dało znać o sobie. [Michał Szuter, Świrz]

Po wielu dniach starań dziadek Karpiński uzyskał wreszcie wojskową eskortę i razem z nią udał się do wsi Torskie po zwłoki mamy. Przywiózł zamarznięte i strasznie okaleczone jej ciało. Nam dzieciom nie pozwolono na nie popatrzeć. Dopiero kilka lat później dziadek opowiedział nam w jakim stanie one były. (...) nasza mama była zupełnie naga, z obciętą piersią, bez uszu, z bagnetem w kroczu i wieloma ranami kłutymi i postrzałowymi na ciele. [Czesław Bednarowski, Torskie, pow. Zaleszczyki]

We wsi Białogłowy mieszkała rodzina ukraińsko-polska Szeremetów. On był Ukraińcem, ona Polką. (...) Zgodnie z panującym zwyczajem [ich] syn był ochrzczony w cerkwi, a córka w kościele. Syn Szeremety stopniowo ulegał wpływom ideologii szerzonej przez OUN i wkrótce stał się zagorzałym nacjonalistą, był w UPA i brał udział w mordowaniu Polaków na Wołyniu w 1943 roku. Pewnej styczniowej nocy 1945 roku pojawił się z grupą upowców w swoim domu. Zażądał od ojca, by ten zamordował swoją żonę, a jego matkę. Mimo próśb ojca, syn rozkazał podległym mu upowcom zabić swoją matkę, a potem ojca. Z niewiadomych powodów darował życie swojej siostrze. [Michał Gerc, Białogłowy, pow. Zborów]

UPA vs Sowieci

8 stycznia 1945 upowcy z kurenia „Zalizniaka” stoczyli walkę z pododdziałami 64 Dywizji NKWD. Miejscem starcia był przysiółek Tepiły k. Nowego Lublińca. Ukraińcy stracili kilkunastu zabitych, Sowieci co najmniej 7.

17.01 oddział UPA „Czarnych Hajdamaków” zaatakował rajcentr (ośrodek administracyjny) Horodnica w obwodzie Żytomierskim. Zginęło 6 Sowietów. W Galicji zaatakowanych ośrodków w tym czasie było 5 (tylko 1 na Tarnopolszczyźnie). W obwodzie stanisławowskim trwały sowieckie obławy na banderowców. Od 18.01 do 10.02.1945 wg sowieckiego sprawozdania zabito tam 1678 „bandytów”, ujęto 1716.

26 stycznia w okolicach Kamienia Koszyrskiego (Polesie) kompania NKWD rozbiła oddział UPA i wzięła do niewoli wysokiego rangą upowca Jurija Stelmaszczuka „Rudego”. Stelmaszczuk w trakcie śledztwa udzieli Sowietom wielu bezcennych informacji o UPA.

Jak widać, na Tarnopolszczyźnie, gdzie eksterminowano Polaków, UPA nie była specjalnie zainteresowana walką z Sowietami. Tym z kolei mordy na Polakach były na rękę, bo wymuszały ich ekspatriację.

W styczniu 1945 zachód USRR wizytował Nikita Chruszczow, gdzie m.in. mobilizował aktyw do większej walki z OUN i UPA. 10 stycznia Biuro Polityczne KC KP(b)U wydało uchwałę „O nasileniu walki z ukraińsko-niemieckimi nacjonalistami w zachodnich obwodach Ukrainy.”

UPA vs Polska Ludowa
W styczniu 1945 w walce z OUN i UPA zginęło co najmniej 7 milicjantów. Wg A. Baty w tym miesiącu UPA przystąpiła do likwidacji posterunków MO w powiatach brzozowskim, leskim i sanockim. W Wetlinie (Bieszczady) miały miejsce dwie potyczki MO z UPA.

Inne wydarzenia godne uwagi:

Do dowódcy UPA R. Szuchewycza dotarł Jurij Łopatyńśkyj, łącznik od Bandery, zrzucony przez Niemców. W swoim liście Bandera wyrażał gotowość powrotu na Ukrainę (do czego jednak nie doszło).

Według R.Wnuka i G.Motyki w styczniu 1945 r. doszło ze strony UPA do pierwszych prób kontaktu z polskim podziemiem w celu wspólnej walki przeciw Sowietom.

21.01.1945 z Pawłokomy (pow. Brzozów) uprowadzono 7 Polaków, po których ślad zaginął. Polscy mieszkańcy wsi posądzili o porwanie UPA. W marcu będzie to przyczyną odwetowego mordu. Ukraińcy twierdzą, że Polaków uprowadziło NKWD.

W styczniu 1945 z Tarnopolszczyzny wyruszyły pierwsze transporty ekspatriowanych Polaków. Dwa ze Zborowa, a 28 stycznia 1945 r. z Borszczowa.

19 stycznia gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” wydał rozkaz rozwiązujący Armię Krajową. „Żołnierze Armii Krajowej! Daję wam ostatni rozkaz. Dalszą swoją pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą.”

Literatura:
A. Bata, „Bieszczady w ogniu”, Rzeszów 1987
S. Jastrzębski, „Ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich na Polakach na Lubelszczyżnie w latach 1939-1947”, Wrocław 2007
H. Komański, S. Siekierka, „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1946”. Wrocław 2006.
G. Motyka, “Ukraińska partyzantka 1942-1960”, Warszawa 2006
G. Motyka, „Tak było w Bieszczadach”, Warszawa 1999
G. Motyka, R. Wnuk, „Pany i rezuny”, Warszawa 1997
S. Siekierka, H. Komański, K. Bulzacki, “Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie lwowskim 1939-1947”, Wrocław 2006
S. Siekierka, H. Komański, E. Różański, “Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie stanisławowskim 1939-1946”
W. Siemaszko, E. Siemaszko, “Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945”, Warszawa 2000
S. Żurek, „UPA w Bieszczadach”, Wrocław 2007

Średnia ocena
(głosy: 5)

komentarze

Ooo,

5 lutego, powiadasz? Notuję w kajeciku :>


cieżko czytać, ale warto

“Dymitr Bagiński”

Pewnej styczniowej nocy 1945 roku pojawił się z grupą upowców w swoim domu. Zażądał od ojca, by ten zamordował swoją żonę, a jego matkę. Mimo próśb ojca, syn rozkazał podległym mu upowcom zabić swoją matkę, a potem ojca.

pies ich j**ał, takich “bohaterów”

5.02. obowiązkowo jestem przy Rondzie Mogilskim.


Panie Dymitrze!

A czy wiadomo coś o placówka UPA, znaczy ruskich konsulatach czy przedstawicielstwach w Szkocji?

Pozdrawiam


Panie MAWie!

Źle się czyta te doniesienia sprzed 65 lat. Niemniej jeszcze gorszą rzeczą jest niewiedza na ten temat. Dlatego staram się wszystkie notki pana Dymitra czytać.

Pozdrawiam


JM

Źle się czyta, jeszcze gorzej pisze:(
Na szczęście (?) zbliżamy się do końca opowieści.


@ Jeszcze raz Jerzy Maciejowski

Szykuje się Pan do protestu? W Edynburgu ma Pan konsulat:

The Consulate General of Ukraine in Edinburgh
CONSUL GENERAL
CONSUL
MR. VITALII PANTUS
THE CONSULATE GENERAL OF UKRAINE IN EDINBURGH (England)
ADDRESS:
8 Windsor Street,
Edinburgh, EH7 5JR,
Scotland, UK

TELEPHONE:
(44 131) 556 00 23
FAX:
(44 131) 557 34 60
E-mail:
gc_gbe [at] mfa [dot] gov [dot] ua
edinburgh [at] consulateukr [dot] co [dot] uk

WORKING HOURS:
09:00 – 18:00
LUNCH-BREAK:
13:00 – 14:00
DAY OFF:
Sat, Sun

http://www.mfa.gov.ua/mfa/en/publication/content/1594.htm


Panie Dymitrze!

Bardzo dziękuję, zobaczę co da się zrobić.

Pozdrawiam


Panie Jerzy

I co, da się?


Panie Dymitrze!

Chyba pupcia zbita. Mam trochę osobistych spraw na głowie i nie bardzo mogę sobie pozwolić na zajęcie się imprezą na za dwa dni. Być może uda mi się zebrać parę podpisów i wysłać list, ale to wszystko na co mogę się porwać.

Pozdrawiam


protest pod konsulatem UA

w Krakowie – ok. 100 ludzi (wynik całkiem niezły)


MAW

Widziałem zdjęcia. Ktoś powinien był przegonić demonstrantów z transparentem, na którym było widać dzieci Marianny Dolińskiej.
No i uświadomić autora innego transparentu, że na Wołyniu i w Galicji zginęło dużo więcej Polaków niż 60 tysięcy.


transparent

z tego co widziałem, to dotyczył samego Wołynia
(coś w stylu “OUN-UPA – Wołyń 1943 – 60 tys. zabitych Polaków – pamiętamy”)

przegonić, to należało ludków z flagą Młodzieży Wszechpolskiej (bo to nie był czas i miejsce na reklamę swoich organizacji !)


takie

protesty są konieczne ,bo tylko w ten sposób mozna zwrócić uwage na problem odradzającego się banderowskiego faszyzmu na zachodniej Ukrainie


Subskrybuj zawartość