Panie Yayco

Panie Yayco

Od tego wstawania w środku to nocy to Panu się wszystko pomieszało już chyba.

I wścieka się Pan od parzącego kaganka.

Pomysł z oznaczaniem tekstów żywo się w mojej głowie rozwija muszę przyznać, lecz to co mnie powstrzymuje to taki drobiazg, że element zaskoczenia (?) zostałby zredukowany u czytelnika.

Jeśli idzie o to poczucie bezpieczeństwa to ma Pan rację, czasem o tym myślę.

Natomiast przywołana przeze mnie anegdotka jest jedną z moich ulubionych do opowiadania, podczas proszonych obiadów i innych uroczystości.

Inna sprawa, że wyobrażenie tej sytuacji niezmiennie śmieszy mnie odkąd się o niej dowiedziałam.

Ale, byłabym zapomniała!

Otóż dostałam wczoraj pasek w owianej legendą już niemal kopercie z okienkiem!

No… No… Naprawdę eleganckie cacko.

W okienku istotnie widać moje imię i nazwisko.

No… No…

Do tej pory nie otworzyłam, bo mi żal kopertę rozedrzeć.

Pozdrawiam Pana, dołączając wyrazy zrozumienia, dla męki wstawania o szóstej


Gretchen w Publicznej Służbie: Zebranie By: Gretchen (18 komentarzy) 1 październik, 2008 - 00:26