Żydzi: przeproście za Jedwabne

Idiotyzm ? Bynajmniej.

Mord w Jedwabnem miał miejsce. Został zorganizowany przez Niemców i pod okupacją niemiecką, a brali w nim udział Polacy do tego przymuszeni. Być może niektórzy z nich, biorąc pod uwagę doświadczenia żydowskiej współpracy z Sowietami, nie czynili tego z wystarczającym wstrętem.
Zamordowano 100 do 300 osób (ekshumację przerwano – dlaczego?). I w zasadzie takie są jednoznaczne fakty.

Czy te fakty są wystarczające do rzucania oskarżeń wobec całego narodu i nieistniejącego formalnie Państwa Polskiego? Moim zdaniem nie.

Jest prawem oszołoma, jak Gross, pisać książki i wyprowadzać wnioski znakomicie przekraczające dopuszczalne interpretacje. Jego oszołomskie prawo. I nawet nie można się dziwić dążeniu do uzyskania medialnego aplauzu i pieniędzy w świecie, gdzie za sztukę uznaje się g…( w Orońsku).

Jednak w przypadku Jedwabnego cała sprawa była pieczołowicie przygotowywana przez dłuższy okres czasu. W procesie tworzenia nieprzychylnej atmosfery brały świadomy udział media należące do osób pochodzenia żydowskiego. Świadomie też angażowały się w ten proces władze Izraela i przedstawiciele Gmin Żydowskich.

I za to należą się przeprosiny.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Proszę podać

dowody na swoje tezy, to ja pana zgłoszę do nagrody Pulitzera.
Pewnie też żyda?
Zresztą mnie nie muszą przepraszać, a pan zawsze może sie oflagować pod ambasadą i złożyć petycję.
A tak to tylko wzruszenie ramion.
Igła


Autor

Z checia popre twoje żądanie, gdybys tylko ruszyl dupe i przyniosl mi jakies argumenty, jakies dowody…
Na razie widze kolejny bełkot kogos, kto koniecznie musi wypowiedziec sie na temat Grossa…

It`s good to be a (un)hater!


Igła, Mad Dog

Odszczekam jeśli udowodnicie, że było tam rzeczywiście 1600 ofiar


Kolego, ty poruszyłeś temat

Nie odwracaj kota ogonem.
Ja nie stawiam tez, ktore mam udowadniac, bo masz taka zachcianke.
Poki co, zanim zaczniesz znow bełkotac na ten temat, polecam nastepujący wywiad:

http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=kraj&name=2989

It`s good to be a (un)hater!


A to udowodnij, że

nie było ich 367.
Igła


Mad Dod

To nie ten poziom dyskusji. Zaproponował Pan żydowski punkt widzenia. Ja dążę do tego, aby opierać się na prawdzie. Może Pan czytał opracowania p. Tyrpy. Są na pewno bardziej oparte na faktach niż na emocjach.
Także w Pana notce są słowa emocjonalne.
Jeśli rozważania o Jedwabnem zaczęły się od kłamstwa to czemu reszta miałaby być prawdziwa?
I jeszcze jedno. Jeśli ta sprawa nie wróci (bo “Strach” mnie nie interesuje) , to za 10 lat spotkamy się z publikacjami, gdzie kolejny “badacz” powoła się na “historyczne opracowanie” Grossa.
I jeszcze jedno. Uważam, że aby zachować poziom dyskusji należy zachować pewne konwencje.
Pozdrawiam


O jaki poziom tu chodzi?

Dla mnie to Polacy katolicy, spalili Polaków- żydów.
Rasistowskie kryteria mnie nie interesują.
A jakie fakty panu nie pasują?
Fakty Grossa, czy trupy w stodole?

Igła


żadnych kryteriów nie zaproponowałem

i nie życzę sobie tego typu ustawiania mnie w narożniku.

Proszę przeczytać sobie linkowany wywiad, może zrobi się panu trochę nieswojo.

It`s good to be a (un)hater!


Igła, Mad Dog

Igła: Rozumiem, że w Pana ogladzie rzeczywistości Niemców tam nie było.
Rasizm to już sam Pan wymyślił. Czyżby miał Pan inklinacje?
Mad Dog; właśnie czytałem przed poprzednim wpisem i odnoszę wrażenie, że Pan nie czytał.
Jeśli chodzi o przedwojenny antysemityzm – zadziwia mnie pana próba wepchnięcia obecnego znaczenia tego słowa w ówczesne realia. Wtedy to była walka ekonomiczne o mozliwość rozwoju polskiej wsi. I niekiedy rzeczywiście przewodzili działaniom tego typu księża. Znana sprawa z Przysuchy. Ale może przeczytalibyście Panowie sprawozdania sądowe. Pierwszy strzelał Żyd. Dopiero później doszło do rewanżu. A jak to przedstawia strona żydowska?
To właśnie ten poziom.


Panowie

Powoli…jaki od razu naród, spokojnie. Raz, że minęło kilkadziesiąt lat, dwa że przy okazji powstało na temat zbrodni w Jedwabnem wiele opracowań, skrupulatniejszych niż książka Grossa i trzeba by wiele złej woli by za x lat akurat na nią się powoływać.
Panie KJ Wojtasie, argument z ilością spalonych żywcem jest lichy i faktycznie tego typu byki ciągną się za Grossem, a on jakiś w ogóle z takich mocno się podniecających sądząc po tonie w jakim prowadzi dysputę ze swoimi polemistami.
Ale argument jest lichy bo nawet gdyby chodziło o 30 osób, zbrodnia, strach, ból i ludzka nikczemność jest nadal taka sama.
Pan trochę zbyt idealistycznie patrzy. Ludzie są zdolni nie do takich okropieństw, jeśli przejdą swoją cienką czerwona linię. Zawsze, dzisiaj także znalazł by Pan chętnych do podobnej imprezy. Byle zagwarantować im bezkarność i zysk.
A bezradność innych, tych spokojnych i przerażonych tym co sie dzieje?
Panie, dzisiaj 10 bydlaków potrafi sterroryzować podczas meczu trybunę wypełnioną kilkutysięcznym tłumem, w większości mężczyzn. I nie ma zagrożenia życia!
Jedyny solidny argument w sprawie Jedwabnego jest taki, że za przestrzeganie prawa odpowiada administracja, wówczas jak najbardziej niemiecka.
reszta to głupie przepychanki na grobach.

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Autorze

Gross narobił medialnego szumu
dopisując tezę do znanych, choć zamilczanych faktów.

W “Sąsiadach” Jedwabne miało być jedynie przykładem, a w rozumie było takich stodół było wiele.
I gdybyśmy potrafili powiedzieć: “Tak, proszę, znamy to, tu mamy dokumenty, tu wyroki powojennych sadów (akurat prawda), tu publikacje badaczy, którzy takie przypadki zinwentaryzowali … Wiemy, że w czasach wojny, gdy ludzie zwierzęceli, zdarzało się mnóstwo zła. Ale to historia. Dawno opisana i rozliczona.”
Otóż, gdybyśmy tak odpowiedzieli – nie byłoby sprawy. Tylko odgrzany kotlet, niszowa publicystyka historyczna. Kropka.

Ale nie! My (pisząc my nie mam na myśli mnie, Igły i jeszcze kogoś tam, ale Polaków jako ogół repretentowany publicznie przez polityków i media), otóż my zachowaliśmy się dokładnie tak, jak mógł sobie wymarzyć Gross. Swoim oburzeniem, zapewnieniami autorytetów (Strzembosz!), że sprawy nie było, przyznaliśmy mu rację. Sprawa jest gruba, Polacy wiedzą, ale się wypierają, nawet jak się im wyciągnie ich własne akta.

Teraz znów. Temat mordu kieleckiego był poruszany w naszych mediach. Wiemy o tym. Pisano o tle historycznym. Badający temat wskazywali ostatecznie, że prowokacje ubeckie prowokacjami, ale Polacy faktycznie Żydów bili.
Dlaczego pozwalamy temat na świecie nagłośnić Grossowi? Dlaczego polskie publikacje są niszowe lub ich nie ma?
I dlaczego, jak Gross nas nazwie antysemitami, to my jak te nożyce?

A twój tekst znowu jest spełnieniem marzeń autora Strachu. Nakłada mu pan swoją głupia gadką pełne kieszenie dolarów. Bo nadajesz sens jego tezie.

Bo Grossa kupują, czytają, cytują, dyskutują nie dlatego, że on jakieś nowe fakty publikuje. Nie. Dlatego, że pod skandaliczną tezę podkłada udowodnione lepiej lub gorzej, ale znane zdarzenia historyczne.

A skandaliczną tezę ty także uwiarygadniasz.

PS. zapraszam na mój blog, zapiszę historię prawdziwą, acz niewygodną.

odys: W drodze


No dobrze

ponieważ ja też żyd, to idę z pana bloga,
też strzeliłem pierwszy.
To jest najważniejsze.
Trudna gadać, jak się rozmawia różnymi językami.
Powodzenia.
Igła


Autorze

Jednak zapiszę tą historię kiedy indziej. Teraz brak czasu.

Ale wiem z pierwszej ręki, że po wsiach bito i palono sąsiadów w czasie wojny.
Nie tylko Żydów. Tam, gdzie narodów było wiele, jedni bili drugich. I ani jedni, ani drudzy ne byli “czyści”.
Jak Niemiec czy Ruski sprzyjał (nie jak rozkazał, wystarczy, że wiedziano, że nie ukarze), to się porachunki załatwiało.

Jedna z tych historii dotyczy mojej, nieżydowskiej, rodziny.

Na jej podstawie mogę spokojnie założyć, że Jedwabne jest prawdą. I doprawdy, nie ma żadnego znaczenia ile dokładnie było ofiar.

odys: W drodze


Ogólnie

Najbliższy jest mi pogląd p. Jareckiego. W zasadzie chyba jest powtórzeniem w innej formie moich twierdzeń.
Natomiast komentarz p. odysa mnie satysfakcjonuje. Bo dlaczego przez wiele lat padały stwierdzenia, że “pogrom kielecki“to samorzutna akcja mieszkańców?
Z całą pewnością w pogromie brali udział “cywilni” mieszkańcy – to sprawa psychologii tłumu.

Ale najważniejsze. Jeśli Żydzi dopuścili się takich przekłamań, to powinni też powiedzieć : przepraszam.
Inaczej rzeczywiście wszelka dyskusja traci sens. A czy o to chodzi?


Literówka

Odnośnie p. odysa tam miało być, że jego wyjaśnienie mnie nie satysfakcjonuje.


Autorze, ostatni raz

A nie uważasz, że za zakłamanie polskiej historii powinni przeprosić Polacy?
W końcu to polacy przez 50 lat pisali pełne białych plam książki historyczne…

To że Gross, a nawet jakieś wspierające go środowiska dokonali nadużyć to jedno. Ale za nadużycia przepraszać powinni najwyżej ci, ktorzy ich dokonali. A nie naród. To bzdura ewidentna.
A jeśli znasz nadużycia Grossa i chcesz by przeprosił – pozwij go do sądu. Wykaż, że łże i że konkretnie tobie to szkodzi. Droga wolna.

odys: W drodze


Panie KJ

Najważniejszą rzecz napisał Odys:

“Ale nie! My (pisząc my nie mam na myśli mnie, Igły i jeszcze kogoś tam, ale Polaków jako ogół repretentowany publicznie przez polityków i media), otóż my zachowaliśmy się dokładnie tak, jak mógł sobie wymarzyć Gross. Swoim oburzeniem, zapewnieniami autorytetów (Strzembosz!), że sprawy nie było, przyznaliśmy mu rację. Sprawa jest gruba, Polacy wiedzą, ale się wypierają, nawet jak się im wyciągnie ich własne akta”

To się nazywa tchórzostwo elit, a ja niczemu winnym nie będąc muszę świecić oczami.
jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Autor

No dobrze, widze, ze lenistwo nie pozwala na klikniecie linka.
U siebie wklejam wywiad, prosze poczytac.
A potem zastanowic sie, co pan wypisuje.

It`s good to be a (un)hater!


Jacek Jarecki

Tu mnie Pan trochę zadziwia. Jeśli mnie pamięć nie myli, to p. Strzębosz nie przeczył samym faktom (jako history przecież znał historię procesu jaki miał miejsce w tej sprawie po wojnie), a wykazywał błędy historyczne, wątpił w podana ilość ofiar. I przede wszystkim kwestionował zbiorową odpowiedzialność Polaków za zdarzenie. Wskazywał też, że były to jedynie pojedyncze przypadki.
Wojna, to jak sam Pan napisał, okres zdziczenia. I zdarzały się także Żydom (Naliboki). Komuniści mają też w tym swój udział. (Korczyński.)
A czy świeci Pan też oczami za to, co dzieje się w Palestynie (globalizacja odpowiedzialności)?
Przykładajmy właściwą miarę do wszystkiego. I każdy powinien bić się we własne piersi.


Panie KJ

A dlaczego w Palestynie?
I dlaczego akurat ja?
Ale mniejsza. Rzecz w tym, żeby umieć patrzeć odważnie w przeszłość.
A zbiorowa odpowiedzialność? Nie uznaję czegoś takiego w ogóle. To głupie.
Ale jeśli ktoś czyni zbiorowy zarzut w typie, że “polacy nienawidzą żydów” niczym lepszym jest zakładać odwrotnie.
Gross napisał, nie zaś żydzi.

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Mad Dog. odys

Napisałem Panu, że czytałem. Czy sądzi Pan, że z racji emocjonalnego stosunku p. Arendt do sprawy coś wynika? W czasie dyskusji dotyczącej “Sasiadów”, jedna z pań przy próbie zakwestionowania ilości ofiar, raczyła zemdleć. Czy za to też ponosi odpowiedzialność cała Polska?

Odys
Dyskusja o polskiej historii jest jak najbardziej wskazana. Tylko kto ją pisał przez te 50 powojennych lat? Dlaczego teraz chce Pan przerzucać odpowiedzialność na cały naród. To hipokryzja.
I dalej. Ja nie mam pretensji do Grossa. Ma prawo pisać, co mu się żywnie podoba. Ale dlaczego tak środowiska żydowskie najeżdżały na Strzębosza, który tylko próbował nadać sprawie właściwy wymiar.
Uważam, że za taką postawę powinny być przeprosiny.


Strzembosz

Przez em, nie przez ę.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Strzembosz

odys: W drodze


Autor

Wlasnie widze, jak pan czytal.

A-R-N-O-L-D prosze szanownego pana.

It`s good to be a (un)hater!


odys

Rzeczywiście. Dziękuję za sprostowanie


Igła

igla

Dla mnie to Polacy katolicy, spalili Polaków- żydów.
Rasistowskie kryteria mnie nie interesują.
A jakie fakty panu nie pasują?
Fakty Grossa, czy trupy w stodole?

Igła

No tak, rasistowskie kryteria cie nie interesują ale religijne już tak?
Uważasz/sugerujesz, że motorem tego działania Polaków był katolicyzm a wina Zydów był ich stary zakon?

Manipulujesz strasznie i przyjmujesz żydowską własnie optykę, która się nazywa TRYBALIZM. Bo jak dla mnie to żadni Polacy-katolicy i żadni Polacy-Żydzi, tylko jakiś Nowak (przepraszam ewentualnych Nowaków) zakatrupił jakiegos Rosenbluma (przepraszam ewentualnych Rosenblumów).

Masz juz czystą sytuację?

Chyba, że nadludzkim wysiłkiem woli uzyskałes dostęp do myśli tych ludzi wtedy i poznałeś ich motywacje- a imię tych motywacji Legion.

To tak a propos generalizacji i dzielenia według kryteriów róznych.

A co do sedna kolejnego Grossgate, to powiem tak- gówno mnie obchodzą dziś jacyś dawno temu zmarli Zydzi. Kompletnie mnie to nie interesuje. Ale interesuje mnie Polska dziś i jutro i w kontekście żydowskiej nagonki interesuje mnie to, czy Polska będzie o 60 miliardów dolarów bogatsza, czy iedniejsza, bo się róznym cwaniakom żydowskim z holocaust industry uda Polskę zmiekczyć i tę kasę od Polski wycyganić (wyromic, mówiąc poprawnopolitycznie).

W kategoriach militarnych patrząc taki Gross powinien zostac zakwalisfikowany jako wróg. I nie ma tu co dzielić włosa na czwora nad trudnym losem wroga, bo wrogowie sa po to, by ich niszczyć.

I teraz- ja nie mam pojęcia, czy to było przez Zydów szykowane, to Jedwabne, czy ta ksiązka to przez przypadek taka powstała i takiego szumu narobiła. Natomiast patrzac na sytuację taką jaka ona jest powinniśmy puszczac w eter maxymalna ilośc memow antyżydowskich. Niech Zydzi przepraszają za: – UB – komunizm – współpracę z Hitlerem – Jedwabne
za cokolwiek. I niech będzie o tym jak najgłośniej. Bo de facto jesteśmy z nimi w stanie medialnej wojny. I dostajemy w dupe aż huczy.
I nie ma tu ani deka mojej jakiejś indywidualnej nienawiści do Zydów czy antysemityzmu, bo to jest prymitywne myślenie. Natomiast w sytuacji konfliktowej trzeba grac jak w konflikcie a nie udawać, że “wszyscy ludzie będą bracmi”. No i najwazniejsze- to nie my, Polacy, z Zydami jakies udry zaczynaliśmy.

Howgh!


Sorry, że sie wtrącę...

...ale Igła ma gości czy cuś.
Igła tak napisał, żeby podkreślić wspólnotę, ale dał wyróżnik, który jest możliwy do zakwestionowania, czyli wyznanie. Wśród palących raczej nie było chrześcijan, tylko ludzie uważający się za takich. Co do religijnej motywacji palonych, pytanie jest bezprzedmiotowe.

Ale też się omskłeś bo indywidualna odpowiedzialność jak najbardziej, tym bardziej że mord odbył się na terenie administrowanym przez Niemcy, ale kryterium podziału na palących i palonych było rasistowskie jak najbardziej.

Ta cała grossgate zresztą jest zbyt kiepska by naprawdę chodziło o jakieś miliardy. Dla mnie to facet napisał, zarobił i uwierzył w swą misję, ale gdyby faktycznie był to jakś spisek w celu wyłudzenia kasy, właśnie spiskowcy powinni pierwsi Grossa wyciszyć. Robi jedno dla nich dobre, bo prowokuje takie reakcje, jakie ty zalecasz, ale przestrzeliwuje temat, bo zwróć uwagę ile lat minęło od publikacji Sąsiadów.
I co? Nico!
Tyle tylko, ze tematy są już oswojone i Gross już na takiej fali nie popłynie. Mało tego, on będzie to kontynuował aż do książki która będzie jego osobistą skargą na złe przyjęcie jego poprzednich książek w Polsce.
Ale impet jaki dali mu Sąsiedzi jest nie do powtórzenia!

Nie uważam też, że jesteśmy w stanie medialnej wojny z Żydami.
To są tylko pokrzykiwania i tak naprawdę to plamę dają nasi historycy a szczególnie media. Historycy bo nie potrafią iść przed takimi jak Gross, a media bo są już zbyt zdziecinniałe i dosłownie każdą gadkę łykają byle tylko zadziwić odbiorców.

Na razicho bom się rozpisał a tu Igły poletko.
Pozdro

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Dla mnie sprawa jest prostsza

Wyodrębnijmy z całego tego zgiełku Grossa. Tylko jego. Jego traumę, która, co jest całkiem możliwe zamieniła się w zapiekłą złość.
I człowiek, jak na mój pomyślunek, postanowił całym sobą udowodnić antysemityzm części Polaków.
Udaje mu się.
Wie na co poniektórzy bezrozumnie reagują. Prowokuje, podpuszcza i patrzy na efekty.
I te są.
Takie me zdanie.
W sprawie Grossa. Jana Tomasza Grossa.

It`s good to be a (un)hater!


All

Mad Dog.
Chyba odchodzi Pan od tematu. Mottem jest tu pytanie o odpowiedzialność środowisk żydowskich za przekłamania związane z tezami Grossa. Uważam, że to właśnie te środowiska powinny w pierwszej kolejności dokonać weryfikacji stawianych zarzutów. A tego nie zrobiły. Za to jednym głosem poparły wszystkie tezy stawiane przez tego “histo(e)ryka”. I za to ponoszą odpowiedzialność i powinny przeprosić.
Jacek Jarecki.
Pana ukierunkowanie na indywidualną odpowiedzialność mi odpowiada. I nie znaczy to, że chcę wycofać się z polskiej odpowiedzialności za tę zbrodnię. Tyle, że była to tak samo “polska” jak i “żydowska” zbrodnia, gdyż w takim samym stopniu za powstałą sytuację byli odpowiedzialni obywatele polscy wyznania mojżeszowego, jak rzymsko-katolickiego. Dla II Rzeczypospolitej wszyscy mieszkańcy byli Jej obywatelami. Chyba, że jest Pan rasistą.
O ile chodzi o brak polskich opracowań historycznych. Takie stawianie sprawy zadziwia. Polskie elity zostały wymordowane w czasie wojny przez Sowietów i Niemców, a resztę po wojnie (choćby “Nila” czy rtm. Pileckiego) Żydzi z UB. (por. ze stwierdzeniem Sandauera). Przez kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt lat to właśnie oni pisali naszą historię. I po 89 roku okazuje się, że najpilniejszym zadaniem jest znaleźć dowody na nasz krwiożerczy antysemityzm. W sytuacji gdy Morel, Wolińska, czy St. Michnik spokojnie dożywają swych dni za nasze pieniądze. A bohaterowie czasu okupacji, także ci, którzy z narażeniem życia pomagali Żydom żyli w nędzy.
Panie Jarecki, nad tym trzeba się pochylić.
Natomiast Pana uwaga, o negatywnych dla środowisk żydowskich następstwach książek Grossa, a potwierdzeniem tego jest choćby artykuł Krasowskiego, a także obawy Arnold, są słuszne. Przeholowano w poniżaniu Polaków. A my nie jesteśmy nacją, która da się zgnoić. Żydzi umieją się dostosować do życia jak niewolnicy; my nie.
Ale każdy sądzi według siebie. I to jest chyba największy żydowski błąd.


No to jeszcze

brakszysz

O ile chodzi o brak polskich opracowań historycznych. Takie stawianie sprawy zadziwia. Polskie elity zostały wymordowane w czasie wojny przez Sowietów i Niemców, a resztę po wojnie (choćby “Nila” czy rtm. Pileckiego) Żydzi z UB. (por. ze stwierdzeniem Sandauera). Przez kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt lat to właśnie oni pisali naszą historię. I po 89 roku okazuje się, że najpilniejszym zadaniem jest znaleźć dowody na nasz krwiożerczy antysemityzm. W sytuacji gdy Morel, Wolińska, czy St. Michnik spokojnie dożywają swych dni za nasze pieniądze. A bohaterowie czasu okupacji, także ci, którzy z narażeniem życia pomagali Żydom żyli w nędzy.
Panie Jarecki, nad tym trzeba się pochylić.

Autorze. Po 89 jest już 18 lat. Był czas na odebranie emerytur Morelowi, oddanie przedwojennym właścicielom i spadkobiercom co odebrała władza ludowa (Żydom też), był czas na uporządkowanie ksiąg wieczystych poniemieckich nieruchomości. Był też czas na napisanie monografii historycznych o Katyniu i o Kielcach. O Pileckim można było 10 filmów nakręcić. Ja przypomnę, że 18 lat starczyło w międzywojniu na zbudowanie państwa od zera i wychowanie pokolenia, co biło się za nie do ostatnieju kropli.

Było do przewidzenia, że temat Żydów w Polsce i naszego antysemityzmu wypłynie na świecie. Każdy, kto w USA zmywał naczynia słyszał takie gadki. Czemuż nikt z licznych naszych adeptów historii nie zbadał tematu PRZED Grossem? Kurde, Sejm pełen jest młodysh magistrów historii! Przecież “Sąsiedzi” nie wyszli w 89! Był czas! A tu popularne książki o naszej historii pisze jeden Walijczyk i kwita.
Nie załatwiono w dziedzinie historii ani spraw anty-Grassowych, ani żadnych innych. Więc co tu chrzanić o priorytetach.

Ja znam uwarunkowania. Ja wiem, że była IIIRP etc. Że wybieraliśmy przyszłość i wybielaliśmy przeszłość. Ale, do cholery, to nie Żydzi wybierali. To nie Żydzi robili co innego zamiast załatwiać pilne sprawy narodowe.

Ja się nie dziwię Grossowi. Kto by nie chciał trzepać kasy? A ten znalazł złotą żyłę. Ja się nie dziwię niektórym środowiskom żydowskim. Dla nich (tych niektórych), im więcej antysemitów i winnych holocaustu, tym lepiej: mają z czego robić sobie cep. Ja się w ogóle nie dziwię nikomu, kto chce załatwić swoje interesy.

Ja się dziwię Polakom, że nadstawiają d… i dziwią się, że ktoś ich… kopie.

Weźże, autorze, zamiast oburzać się na Grossa, zrób coś takiego jak on. Znajdź fajny epizodzik i odpowiednio, pod światową modę i poprawność polityczną go opracuj. A póki co, powtarzam, pracujesz na niego.

odys: W drodze


odys

Ten komentarz został przeniesiony tutaj.


Zgłaszam do usunięcia...

...twój ostatni wpis za jego ostatnie zdanie. Przegięcie. Jak cholera. Zwłaszcza, że judaizm to religia, a ja jestem członkiem Kościoła, “adoptowanym” dzieckiem judaizmu.
Bez odbioru.
odys: W drodze


Przegięcie, Autorze.

Ostatnie zdanie.
W tym momencie nie ma miedzy nami pola do dyskusji.
Zegnam.

It`s good to be a (un)hater!


Granica zaślepienia

zostałą ostatecznie przekroczona.
Nie witałem się, więc się nie żegnam.


odys

Ten komentarz został przeniesiony tutaj.


Sranie w banie...

Mocium Panie!

Czytałem notkę i czytałem wnikliwie wszystkie komentarze. I dzielną obronę własnych spetryfikowanych przekonań. I odechciało mi się komentowania, bo wszystkie argumenty zostały zużyte przez kolegów konfederatów.

Została mi tylko ta dziecięca odzywka, wyrażająca rezygnację. Oczywiście KJwojtas nie jest antysemitą. Niech więc osobiście napisze listy żądające przeprosin i roześle je na adresy, które uzyska od Pana Michała Tyrpy.

I niech mnie do tego nie miesza. Ja przepraszałem za Jedwabne. Nawet gdyby tam spalono tylko jednego niewinnego Żyda. Polaka…


jotesz

Ten komentarz został przeniesiony tutaj.


@KJWojtas

Tylko informuję, że judaizm jest nadal religią, a nazywanie go ideologią to Pana prywatna sprawa, która jednak nie zmienia rzeczywistości, z tego powodu, wszelkie kolejne komentarze zawierające powtarzane przez Pana porównania stanowią złamanie regulaminu TXT, co skutkuje przeniesieniem ich w miejsce niepubliczne.


KJWojtasie - komentarz na boczku...

...nie załatwił niczego w mej ćwierćinteligenckiej głowie. Ponownie wnikliwie prześledziłem słowo po słowie notatkę i wynik mnie nie zadowolił. Chyba wypada pozostać nam przy własnych zdaniach, nie kusząc się o przekonanie wzajemne ani nie próbując nawet choć trochę zrozumieć cudze rozumowanie…

Zdecydowanie wolę relacje z Tybetu! Choć prosił bym o śmielsze stosowanie akapitów, by blok tekstu nie przypominał himalajskich bloków skalnych.


Jotesz

Od końca. Napisałem już w notce do Zenona (wpis 3 z Tybetu). Ale powtórzę: Tekst piszę w Wordzie. I tam były i akapity, i wytłuszczenia, i pochyły druk dla podkreślania, oddzielania itd. J jak przenosiłem to wszystko na Tekstowisko, to nastąpiła “normalizacja”.
Moja wina, że nie dokonałem zmian dostosowujących. Ale sie bende starał!!!
Niemniej dziękuję za zwrócenie uwagi.
Cóż, jak pisałem, jam człek prosty, od pługa. Piszę okazjonalnie. “Wzięło mnie” pisanie ostatnio to wykorzystuję sytuację, aby się popisać. A zakres tematyki mam dość obszerny w repertuarze, stąd może pewne braki w szczegółach. I jeszcze – zwykle interesuje mnie końcowa konkluzja. Niekiedy dokonuję przeskoków myślowych. Bardzo cenię precyzję słowa, ale też zbędna litera mnie irytuje.
W serii tybetańskiej próbuję stosować styl bardziej narracyjny, ale idzie mi to z trudem. Z pewnością mógłbym to znacznie rozszerzyć. Jednak cały czas wydaje mi sie, że takie uszczegóławianie to zawracanie głowy niepotrzebnymi elementami. Pewnie to kompleksy.
Dostałem instrukcję jak wklejać zdjęcia. Może tekst będzie bardziej urozmaicony.

Odnośnie uwag w ostatnim komentarzu.
Tytułem (prowokacyjnym) wyszedłem “przed szereg”. W taki sposób do tej pory nawet nie próbowano stawiać sprawy. A po ostatniej książce Grossa – to żądanie staje się oczywiste. I nie chodzi tylko o Jedwabne, ale o całokształt zarzutów.
Wydawało mi się, że jest to forma zwrócenia uwagi na problem. Bo to jest problem nie polski, a żydowski.
Niestety, nastąpił kompletny brak zrozumienia. I jeszcze zarzut petryfikacji poglądów. Proszę trochę myśleć.
Kolejna sprawa. Argumenty użyte przez odysa i innych trudno uznać za “intelektualne”; to zbiór powszechnie używanych komunałów. Aż mi się niedobrze robi na ich wspomnienie. Czy można uznać za argument stwierdzenie, że mam klapki na oczach i nic nie widzę? A czy Pan przedstawił mi chociaż jeden argument wskazujący, że Żydzi ponoszą taką samą odpowiedzialność za swoje postępowanie jak wszyscy inni? Chyba, że uważa Pan Żydów za nadludzi. Zadziwia podejście, które można tylko odnieść do sugestii zawartych w Księdze Henocha (i pism z tamtego okresu).
Czy obecna, światowa pozycja Żydów upoważnia do podtrzymywania tego stanowiska?
I na koniec. Żydzi mają w swym ręku finanse świata (praktycznie). USA są pod ich wpływem. Ale wykorzystali (w moim przekonaniu) wszystkie rezerwy organizacyjne. W tej chwili wchodzimy w stan zapaści, który nie wiadomo czym się skończy. I nie chodzi o 10, czy 20% spadku na giełdzie. Możliwy jest krach kolosa – USA. Kto obroni Izrael w takiej sytuacji? Arabowie rozerwą Żydów na strzępy gołymi rękami. Semici Semitów. I nie będzie już Polski jako miejsca ucieczki.
Proszę poczytać Izraela Shamira. To w końcu Żyd. Dla mnie jego głos jest głosem rozpaczy człowieka, który widzi możliwość zagłady (pełnej) swojego narodu.
I szczegóły. Usunięcie mojej notki dotyczącej porównań ideologii. Tymczasem są zarzuty, że ideologia chrześcijańska doprowadziła do możliwości powstania hitleryzmu. Czy uważa Pan to za podstawę dialogu?
Czy dzisiejszy komentarz Igły (u Futrzaka). Przecież to objaw zapiekłej, nie liczącej się z niczym, nienawiści. (zgłosiłem do usunięcia ) – Usunięte?
Poza tym pozdrawiam


KJWojtasie...

...ja na szczęście do kwestii polsko-żydowskiej podchodzę zupełnie nienaukowo, bezcytatowo i zupełnie nie obchodzi mnie, co Żydzi zrobili złego Polakom, a co niby miałoby usprawiedliwiać cokolwiek…

Mnie obchodzi jedynie jak ja, jotesz, odczuwam te sprawy. Wczoraj wreszcie zacząłem zmagania ze Strachem i pierwsze kilkanaście stron czytałem jak skamieniały. Niby wszyscy wiemy, znamy liczby, sprzeczamy się o nie. ale jak na razie Gross przytacza tylko relacje NASZE – Polaków, gojów! Tych nielicznych przerażonych, którzy na gorąco potrafili wyartykułować emocje, zapisać je. I przechować i pokazać. Nielicznych, bo większość pewnie obawiała się okazać sąsiadom, krajanom współczucie albo chociaż tylko obrzydzenie zbrodnią.

W Buczaczu wymordowano w krótkim czasie 2400 Żydów. Dlaczego mój ojciec do śmierci mi o tym nie opowiedział? Miał już 19 lat, urodził się w Buczaczu i do 1946 roku tam mieszkał. Nic nie widział? Nic nie słyszał? W domu nie komentowali tego, co dzieje się na ulicach? Przynajmniej mogę domniemywać, że mój dziadek w niczym nie brał udziału, bo po IWŚ był inwalidą bez jednej nogi…

Moja Mama opowiadała mi o likwidacji Żydów z Łohiszyna na Polesiu. O dole ogromnym na wszystkie ciała i o moim dziadku, który zemdlał na ten widok i mało nie został wepchnięty w to piekło. Uratowali go sąsiedzi, tak jak i on zgonieni z całego miasteczka do zasypania zbiorowego grobowca. Opowiadała o kilkutygodniowym przechowywaniu trzyosobowej rodziny żydowskiej w ogromnej bece na zboże…

W mojej rodzinie nikt nie ucierpiał od żydowskich zbrodniarzy z UB czy od kolaborantów sowieckich. Moja Mama miała tylko miłe wspomnienia o żydowskich sąsiadach. Może dlatego jej mleko miało inny smak. Może dlatego wszystko oceniam po swojemu. Może dlatego wkurza mnie czytanie o tym, że tak naprawdę to Żydzi dyrygowali mordowaniem Żydów, kontygenty wyznaczały Judenraty ochoczo i bez przymusu a ewentualne zbrodnie moich kochanych rodaków były jednostkowe i zawsze wywołane bolesną reakcją na bestialstwo sowietów, którym Żydzi denuncjowali polskich patriotów i bohaterów.

Ale dobrze że ze sobą rozmawiamy. Może ja choć trochę zrozumiem twoje powody a ty trochę zrozumiesz moje emocje. Może…


jotesz

To zaczyna mieć ręce i nogi. Proszę zwrócić tylko uwage na jedno: ja nie przeczyłem mordowi w Jedwabnem i udziałowi w nim Polaków. Ja tylko kwestionowałem ilość ofiar – liczba nie pomniejsza bestialstwa (w S24 padło stwierdzenie, że 100 to też wątpliwe), i odpowiedzialność za organizację tego faktu.
Ale może o ty dosyć.
Ale sam fakt rozpoczęcia rozmowy, postawienia kwestii drażliwych jako obszaru dyskusji jest elementem pozytywnym. To było moim celem.
Dalej różnimy się w poglądach. Dlatego proponuję eksperyment; – nic nie wiedziałem na temat Buczacza. Poszukam w dostępnych (choćby internetowo) materiałach i przedstawię swoją wersję. – od Pana zaś oczekuję odpowiedzi na pytanie dlaczego Niemcy w swych planach odnośnie Żydów starali się zachować elity żydowskie (Terezin, Judenraty i prominentni Żydzi żyjący w gettach w luksusie, kiedy ich pobratymcy umierali z głodu). Bo w stosunku do Polaków prowadzona była inna polityka – systematyczna likwidacja elit – patrz Palmiry, profesorowie krakowscy).

I np. za 2 tygodnie zaprezentujmy wyniki. Proszę o potwierdzenie.
Pozdrawiam


O.K.

:)


w sprawie P.S. z notki z 24 stycznia

S24 jest nienajlepszym punktem odniesienia, mimo wszystko. Oczywiście, w każdej religii tkwi jakaś ideologia (patrząc z boku), ale to nie był w tym problem. Chodziło o porównywanie dwóch pojęć, z których tylko jedno dotyczy głównie religii (nazwa własna), a nie ideologii, i tak jest odczytywane, a drugie wyłącznie ideologii, do tego wyjątkowo nikczemnej. Takich pojęć nie można zestawiać ze sobą tylko dlatego, że osobiście dostrzega się w nich jedynie, bądź głównie, warstwę ideologiczną. Zwłaszcza nie można tego robić, gdy dane pojęcie określa nadal jakąś religię, bo to oznacza sięganie po skróty myślowe czytelne tylko dla Pana, a przecież piszemy zasadniczo dla/do innych, a nie dla siebie, przez co musimy liczyć się z tym, że u naszych Czytelników powstanie wrażenie, że przekroczyliśmy dopuszczalne granice, za którymi znajdują się rzeczy zabronione regulaminowo, jak choćby obrażanie uczuć religijnych czy inne odbierane jako skrajnie nieetyczne. To kwestia otwartości na dość prostą prawidłowość, że to nie Autor, a Czytelnik jest ostatnią instancją, gdy przychodzi do osądzenia “co zostało napisane”. Jeśli temat wymaga dalszego doprecyzowania, możemy kontynuować w tym wątku.


Sergiusz

Ten punkt widzenia mogę zrozumieć. Acz dyskusyjny. Ale Igła fałszywie oskarżył NSZ o mordowanie Żydów (napisał to w formie niealternatywnej). A jego wpis nie został wykasowany.
A w NSZ był np. Paweł Jasienica (Beynar).
Ma Pan rację, że dokonuję zbyt dużych skrótów myślowych i niekiedy staję się nieczytelny. Ale od niedawna jestem w TXT i nie znam możliwości uczestników. A niektórzy są tak “wysoko”, że to co piszą to tylko “prawda, świnta prawda”, a w efekcie “g. prawda”.
Bardzo dobry jest Nicpoń. Zawsze chciałem być takim “bystrzakiem”. Tylko forma.

Odrębnie. Znowu przy wpisie “wcieło mi” akapity. Przed wysłaniem dałem podgląd – były. A na stronie nie.
Zdjecia. Były robione lustrzanką Canon 400D w średniej rozdzielczości. Aby je dać do tekstu trzeba wybrać i zmniejszyć. Niekiedy wykadrować. To trochę czasu zabiera. Stąd bez och i ach. Ale widzę różnicę czytelności. Chyba warto.
Czy ta wielkość zdjęć jest dobra?


Subskrybuj zawartość