Czego Żydzi powinni się nauczyć

Mało się o tym pisze, ale chyba nie ulega wątpliwości, że w powstaniu państwa Izrael największy udział mieli Żydzi polskiego pochodzenia.

Warto też wspomnieć o „wkładzie” w to dzieło władz II RP. Bo poparcie udzielane tej idei miało konkretny wymiar w postaci dostaw broni, ułatwień w wyjeździe do Palestyny itp. Nie od rzeczy będzie dodać, że znaczną i to dobrze wyszkoloną kadrą dowódczą ugrupowań zbrojnych będących zalążkiem przyszłej armii byli żydowscy dezerterzy z armii Andersa.

Te sprawy są znane i niekiedy, dla porządku, odnotowywane. Jednak zapomina się o innej państwowotwórczej pomocy jaka została udzielona; przed wojną, aby Żyd miał prawo emigracji do Palestyny musiał najpierw przejść roczne przeszkolenie w pracy na roli. Kiedyś słyszałem, że takie gospodarstwa były zlokalizowane w okolicach Warszawy. (Może ktoś ma szerszą wiedzę w tym temacie?).

Założeniem tego szkolenia było przekonanie, że tylko praca umożliwiająca samodzielne utrzymanie może być podstawą odbudowy państwa. Cóż, Żydzi nie mieli i nie mają inklinacji do pracy na roli, a medialne harce i piękny musical nie zmienią rzeczywistości. Jak dotąd wszelkie próby tworzenia żydowskich okręgów autonomicznych, gdzie mieszkańcy byliby w stanie zapewnić sobie warunki utrzymania, były nieudane.

Syjoniści dążący do odbudowy żydowskiej państwowości liczyli, że we własnym kraju, w biblijnej Ziemi Obiecanej, proces ten może mieć szanse powodzenia. Polska i Polacy zawsze pomagali tej nacji w wybiciu się na samodzielność. W tym wypadku efektem było powstanie kibuców w Palestynie, gdzie pierwsi „kolonizatorzy” uczyli się trudnej sztuki życia.

Mam tylko fragmentaryczną wiedzę o organizacji tego ruchu, ale o ile mi wiadomo, już po powstaniu Izraela istniał obowiązek przynajmniej rocznej pracy w kibucu dla wszystkich chcących się tam osiedlić. Wspólna praca była koniecznością, gdyż samodzielne gospodarowanie przekraczało możliwości adaptacyjne osadników.

Bycie gospodarzem jest trudną sztuką , którą to umiejętność trzeba chyba „wyssać z mlekiem matki”. Pewnie dlatego tak mało jest dobrych polityków umiejących myśleć w kategoriach państwa, a nie grupy interesu.

Ostatnio chyba ten obowiązek obywatelski w Izraelu przestał istnieć, a został zastąpiony dotacjami amerykańskimi i powszechną służbą wojskową. Czy w dłuższej perspektywie są to czynniki pozwalające utrzymać państwo w morzu antyżydowsko nastawionej miejscowej ludności? Można mieć wątpliwości, zwłaszcza wobec zbliżającej się recesji na wielką skalę i możliwych zmianach politycznych.
Wydaje się, że warto byłoby pomyśleć o powrocie do początkowych idei leżących u podstaw państwowości.

Pytanie, gdzie Żydzi mogliby zdobyć te cenne umiejętności.

Obecne rolnictwo USA, czy UE jest nastawione na produkcję masową; tu potrzeba byłoby indywidualnych umiejętności. I tu polskie rolnictwo mogłoby być niezwykle cennym terenem nauki.

Zatem żydowska młodzież mogłaby być wysyłana na roczne kursy do polskich gospodarstw rolnych. Chyba mogłoby to zostać zaakceptowane przez polskich gospodarzy zwłaszcza wobec ograniczenia napływu Ukraińców z racji ograniczeń związanych z członkostwem w UE.

Praca w rolnictwie jest trudna i odpowiedzialna (tu doświadczenia Nicponia mogą być odniesieniem), a błędów nie daje się łatwo naprawić i jest to związane z dużymi kosztami. Dlatego cały proces winien mieć swe uwarunkowania finansowe zgodnie ze znaną zasadą „ kochajmy się jak bracia, a liczmy się jak Żydzi”. Myślę, że koszty takiej operacji byłyby znaczne i kwota 65 M byłaby właściwą.

Pewnie wiele osób czytających obruszy się na tę ideę. Ale proszę pomyśleć.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Kj Wojtas

Zabawny jestes. Nawet przezabawny. Rozbawiles mnie do lez.

I nie martw sie o izraelskie rolnictwo. Zapewniam Cie, ma sie dobrze.
Zapraszam do kibucu. Zobaczysz jak sie gospodarzy.

Jedna rzecz z tego postu goraco popieram: wyjazdy izraelskiej mlodziezy do polskich gospodarstw. Niech pogadaja na luzie z gospodarzami, niech maja inny, ludzki obraz Polski. Niech sie ucza o swojej dawnej ojczyznie. Niech widza Polske po nowemu.

Szkoda ze zapomniales o polskiej mlodziezy. Uwazam bowiem ze, to powinno dzialac w obie strony.

Ku obopolnej radosci z uprawiania roli.


Borsuk

Widzę, że “załapałeś”. O ile chodzi o wyjazdy młodzieży itp. To jest tu zawarta ogólna idea, że nie wolno zbyt daleko w wychowywaniu odchodzić od korzeni.
Dlatego tez nie miałbym nic przeciwko stosowaniu podobnych metod wychowania wobec wszystkich. To odniesienie do młodzieży żydowskiej wynika z porównania korzyści z racji wizyt w Polsce li tylko w Oświęcimiu, co prowadzi do degeneracji o której trochę pisano.
A młodzież winna być wychowywana w dyscyplinie i tyle. (Nie należę do zwolenników wychowania bezstresowego, bo to prowadzi do zaniku poczucia więzi ze społecznością).
Co do stanu rolnictwa w Izraelu . Ja na ten temat się nie wypowiadałem. Konieczna byłaby szczegółowa analiza ekonomiczna. Natomiast forma jest gromadnościowa. Podobna PGR, sowchozom, czy kołchozom. I ja tego nie krytykuję. Po prostu wskazuję, że bycie samodzielnym gospodarzem jest zupełnie czymś innym niż praca w rolnictwie w ogóle.
Jeśli chcesz porównania to:
Po zlikwidowaniu ukraińskiej gospodarki rolnej wraz z gospodarzami w latach trzydziestych nastąpilo uspolecznienie rolnictwa. I co teraz jest? Ladwie żyja i wszystkiego brakuje. A warunki mają takie, że mogliby wyżywić całą EU i jeszcze by zostało.
Więc nie wszystkie moje sugestie są li tylko żartem. Chociaż trochę też.


Drogi KJWojtasie!

Mnie z tego wszystkiego najbardziej ubawili Żydzi pochodzenia polskiego. To jest coś tak pięknego, że trudno ten absurd na zimno analizować. Niemniej pozdrawiam


Jerzy Maciejewski

Czy bardziej śmieszne jest Żydzi polskiego pochodzenia, czy Polacy pochodzenia żydowskiego?
Chodzi o historyczność nacji, czy o miejsce urodzenia? Czy jest tak wielkim błędem to rozróżnienie? Pewnie bardziej pasuje Żyd pochodzący z Polski. Czy to tak zmienia?
W jakimś zakresie napisałem to celowo, aby np. rozróżnić Żydów “polskich” i np. tzw. litwaków, którzy zrozumienia polskości raczej nawet nie próbowali.
Skoro tak to Pana śmieszy, to zapraszam do napisania notki wyjasniającej różnicę znaczeniową.
Też pozdrawiam


KJ Wojtas

Rowniez sie serdecznie ubawilem :) Idee wzajemnych wyjazdów jak najbardziej popieram. Choćby i w celu nauki gospodarzenia, a niech tam!

I mysle Panie Wojtasie ze powinnien Pan sie wybrac z wycieczka do Izraela – zrozumie Pan, co nas tak z Borsukiem w panskim tekscie ubawilo :)))

pozdrawiam.


xipetotec

Ja sobie doskonale zdaję sprawę ze stanu rolnictwa w Izraelu. To nie bylo przesłanie tego tekstu.
Już prędzej, że więcej pożytku byloby z takiego podejścia niż “spędowych” wizyt w Auschwitz.
Ale przyzna Pan, że przed wyjazdem do Palestyny było szkolenie rolnicze?

Co do wizyty. Może kiedyś. Czemu nie. Mam już też zaproszenie od Borsuka. I mam nadzieję, że po moich wpisach nie jest to zaproszenie na dłuższy pobt w kibucu. Zwłaszcza dobrze zorganizowanym. ;)
Pozdrawiam


KJ Wojtas

To zalezy jaki by to kibuc byl :) W takim na przyklad Ein Gedi (prosze spojrzec do jednego z moich wczesniejszych wpisow) to jako gosc to ja bym chetnie dluzej posiedzial :))

A co do wycieczek to zgoda – na wielu poziomach jest to skandal.

Szkolenia – nie wiem wiele na ten temat – ale sposob dzialania syjonistow przed wojna w Polsce, ich spory z socjalistami z Bundu (ktorzy byli przeciwni emigracji do Palestyny) i wklad Polskich Zydow w powstanie panstwa Izrael to bardzo ciekawe tematy…


KJ Wojtas

Bylo rowniez szkolenie wojskowe. Zeby syjonista nie tylko umial posiac i zebrac, ale rowniez mogl walczyc z brytyjskim wojskiem.


Borsuk, xipetotec

Moze powoli dojdziemy do porozumienia.
Bo chyba lepiej byłoby szukać dróg porozumienia tą drogą, a nie przechodzącą przez Jedwabne.
Szukajmy dobrych rzeczy, a nie złych. Bo istnieja i te, i te.
Pozdrawiam


Ale tytuł durnowaty...

...jak również te rolnicze uwagi…

Nie mam zamiaru rozwijać mej oceny – napomknę tylko, że dla mnie porażająca jest wiadomość o dostępności wody pitnej w Polsce i Izraelu – to my mamy jej dużo mniej na gardło mieszkańca! Podobnie jest z techniką nawadniania upraw, gdzie Żydzi przodują. Ale w Izraelu pewnie też są izraelskie Wojasy, które mogą napisać “czego Polacy powinni się nauczyć”


KJ Wojtas

Moze dojdziemy, jak Jedwabne, Pogrom Kielecki stana sie dla Ciebie rowniez droga porozumienia. Bez tego bedzie trudno, choc wyciagnieta przez Ciebie dlon cieszy.
Widze ja i mowie szalom.
To nie kosztuje 65M. Przebaczenie jest bezcenne.


jotesz

Proszę Pana. Coraz bardziej odnoszę wrażenie, że nie chwyta Pan konwencji moich wpisów. I coraz bardziej zapieka sie Pan w wyszukiwaniu elementów, niekiedy bzdurnych, lub tak rozumianych, które mogą być podstawą do podsycania nienawiści.
A już konkretnie o dostepności wody w Polsce i Izraelu. To prawda. I to w dwu aspektach.
1. Średnia opadów jest w Polsce bardzo mała. Tymczasem “elity” pochodzenia żydowskiego (np. Minc) mające wpływ na gospodarkę doprowadziły do zniszczeń wielu budowli hydrotechnicznych – to kwestia odpowiednich praw.

2. W Izraelu z Jordanu będącego rzeką graniczną, strona żydowska pobiera znacznie więcej wody niż jako wynik wspólnego wykorzystania zasobów naturalnych.

Więc niech się Pan nie pieni tylko traktuje moje wpisy jako pobudzające myślenie.


Borsuk

Też jestem za wyjaśnieniem wszystkich kwestii spornych. I nawet w najgorszych wariantach prawda jest lepsza od fałszu. Bo fałsz wcześnie, czy później ukąsi. I zawsze wtedy, kiedy będzie to najbardziej niewygodne.

Co do porozumienia. Tak, Jedwabne, Kielce powinny być wyjaśnione do końca. I nie na zasadzie przerywania wyjaśniania w niewygodnym momencie. A jest jeszcze wiele innych spraw. W końcu historia Narodu Żydowskiego jest długa, to i ciekawostek jest wiele.
Ja nie zgadzam się tylko, aby rozważać tylko “ładne” elementy. Bo tych “kolorowych” to u Żydów jest jakoś więcej niż uPolaków. A ja nie zamierzam ich pomijać.
Niemniej pozdrawiam wierząc w możliwość porozumienia. Ale porozumienia, co implikuje równość partnerów sporu. Inaczej być nie może.
Teraz przepraszam, ale muszę popracować w moim ogródku – niestety w Polsce nie mamy sponsora podobnego do USA dla Izraela.


Panie Wojtasie Szanowny!

Pan musiałbyś napisać bzdurę tak piramidalną jak Cheops i to bym się nie spienił, więc nie wciskaj mi Szanowny zapiekłości czy zaciekłości. Tytuł jest durnowaty i to moja luźno dyndająca uwaga bez odbioru!

A konwencja jest wyczuwalna i pachnie mi znajomo, tyle że ja takiego zapaszku nie lubię. Proszę nie brać osobiście mych uwag, gdyż odnoszę się do wyrazów a nie do persony. Pańskie uwagi, Szanowny Panie Wojtasie, gdyby pobudzały myślenie, to mogłyby mnie doprowadzić do stanu zbliżonego do michalkiewiczowszczyzny a tego bym u siebie nie zniósł.

Pozdrowienia i powodzenia w próbach pobudzania myślenia
:)


Jotesz

Wlasnie spedzilem noc w klinice. Przyjaciel mial problemy z przepuklina i gdyby nie klopoty z sercem natychmiast by go operowali.

W Izraelu podoba mi sie, ze bliscy moga bez stresu i problemu siedziec z chorym, spac obok niego bez zbednych ceregieli. Lekarzom i personelowi to zupelnie nie przeszkadza, a choremu pozwala lepiej przetrwac psychicznie ten trudny czas.

I ten tygiel w ktorym przyszlo im pracowac. Mieszanka jezykow i kultur na paru metrach kwadratowych. Podziwialem ich opanowanie i profesjonalizm oraz spokoj w wypelnianiu sporej ilosci papierow, ktore dostaje przy wejsciu na oddzial kazdy pacjent.

Tego mozna sie od izraelskiej sluzby uczyc. Ludzkiego podejscia do czlowieka.

Przyjaciel dzisiaj rano poczul sie lepiej.


KJ Wojtas

Porozumienie pojawi sie jak powstrzymasz sie przed tymi “stylistycznymi” zlosliwosciami, ktorymi okraszasz kazdy tekst, komentarz.
Nawet jak wyciagasz dlon to jeszcze klujesz. To mi sie nie podoba, bo falszywcow nieznosze.
Jotesz mowi o “smrodku”, jesli ten smrodek ma pobudzac wedlug Ciebie do myslenia to nie licz, ze mnie do czegokolwiek pobudzisz. Raczej zniesmaczysz do reszty.


Proszę o pobudzenie myślenia...

“Teraz przepraszam, ale muszę popracować w moim ogródku – niestety w Polsce nie mamy sponsora podobnego do USA dla Izraela”

Też będę pracować w swoim polskim ogródku. Borsuk też pisuje, że pracuje w haifskim ogródku. Więc co amerykański sponsor daje Borsukowi w jego izraelskim ogródku? I dlaczego w moim oporowskim ogródku pracując mam czuć “niestety”?
:)))))))))
???


jotesz

Chyba zaczynam mieć wątpliwości, co do Pańskiej inteligencji.
Wytłumaczę jeszcze spokojnie.
Izrael otrzymuje ok. 10 mld USD dotacji z USA. W tym kraju jest ok 6 mln Żydów. to daje nieco ponad 4000 zł (w przeliczeniu) na pojedynczego osobnika.
Tymczasem w Polsce wydatki tzw stałe wynosza ok 60 M\mld zł. ( to obciążęnia z tytułu pożyczek, które już wielokrotnie spłaciliśmy). Czyli każdy mieszkaniec Polski płaci na rzecz międzynarodowej oligarchii ok. 1500 zł/rocznie.
Zatem różnica stopy życiowej na starcie wynosi 6500 zł/osobę.
Dochody mojej rodziny (praca moja i mojej żony uzupelniana pracą dzieci) przynosi mi zysk roczny na poziomie między 30 000 a 60 000 zł. Z tego mam do utrzymania 5 – osobową rodzinę. I nie narzekam. Do nikogo ręki o wsparcie nie wyciągam. Ale jak mi taki ktoś jak Pan pieprzy i poucza o wyższości żydowskiej gospodarki, to tylko kłonicę w rękę. I co dalej to trzeba sobie wyobrazić.
A jak jeszcze raz pozwoli Pan sobie na tego typu dygresję to użyje stosownych epitetów.


Borsuk

Ja nie zamierzam dążyć do porozumienia. Moja sytuacja jest czysta. To Pan winien być tym zainteresowany. I z pewnością nie jest to możliwe przy takim podejściu jak Pan zaproponował.
Dla mnie wazne jest dążenie do ułożenia rozsądnych zasad współżycia. Ale w każdej chwili gotów jestem do totalnej konfrontacji.
I tego powinniście sie obawiać. Bo co będzie jak ludzie dowiedzą się prawdy?

Na razie udajecie, że takiej możliwości nie ma. To krótkowzroczność. Czas zaczął biec trochę innymi torami. Czyżby Pan tego nie rozumiał? A miałem nadzieję. Trudno.


KJWojtas

“Bo co będzie jak ludzie dowiedzą się prawdy?” – ooo… tu mnie pan zaintrygowal, a co to za prawda – jesli moze ja pan ujawnic i jakos skrotowo zarysowac…

tegom ciekaw – bo wywody ekonomiczne, to niech pan wybaczy, przedstawia pan mocno ksiezycowe.

Zaznacze ze ta amerykanska pomoc przeznaczona jest na konkretne cele – obronnosc glownie. Czyli de facto chodzi o to ze rzad USA za posrednictwem Izraela wyplaca pieniadze swojemu przemyslowi zbrojeniowemu :)

wiec pana wyliczenia na starcie w leb biora.

no a teraz poprosze o ta prawde – bom ciekaw okrutnie.


xipetotec

najpierw konkrety. Ile na zbrojenia? I prosze szczeguły tych transakcji wypłacaniu samemu sonie? To interesujące.


KJWojtas

Wie pan – ja nie mam czasu teraz sie w to wglebiac. Prosze:

http://www.mof.gov.il/bud_frame_e.htm

pod tym linkiem znajdzie pan informacje o zeszlorocznym budzecie Izraela. Po angielsku.

i co z tą prawdą?


xipetotec

Wie Pan ja miałem ciężki dzień i w związku z tym żona nabyla drogą kupna w celach konsumpcyjno- testowo-leczniczych 0.5 l Żurawinówki (36 %). jestem w trakcie testów, które wraz z upływem czasu wygladają coraz bardziej zachęcająco.
O budżet bedę martwil się później. A i tak pewnie jakaś kasa na kefir.


KJ Wojtas

A wiec Pan pijesz nie tylko do mnie, ale i przy mnie. W takim razie wybaczam.
Ale zeby miec, az tak slaba glowe?!
Takie kocopaly po 36 procentowym syropie?


Borsuk

Zaraz kocopały. jak Pan chce intelektu to proszę wejść na S24, znaleźć wpis eine dotyczący stanu fizyki i napisać notkę dotyczacą moich wpisów. Albercik sie kłania. A ja go nie uznaje za geniusza. To zwykly wykorzystywacz talentów innych. I do tego wyraźnie ograniczony. ( to złośliwie – ale o komentarz jak najbardziej).
wyrusowi przeslalem moje opracowanie, ale coś go zatkało z odpowiedzią. Moze trawi. Chce Pan też. tylko żeby głupio nie było. Bo albo się to rozumie, albo p… trzy po trzy.


Autor

Napisales: I prosze szczeguły tych transakcji wypłacaniu samemu sonie?

Nie pij KJWojtas juz dzisiaj wiecej.
Prosze.

Albo polec po jeszcze jedna flaszke i sie w koncu wyluzuj.
I nie pisz.
Prosze.

Czas dla Ciebie najwyrazniej plynie dzisiaj juz innym torem.
Niech Ci sie Albercik przysni.


Borsuk

Śpij do wiosny. Dobrze ci to zrobi.
Ja nie musze luzować. J a taki jestem. A tak a propos. Ilu Żydów bylo w Jedwabnem. I czy liczysz także przejezdnych?

A z innej beczki. Na Wschodzie człowiek “po użyciu” jest równy bogom. Czy dlatego przy zasadach nazywanych judeochrzescijańskie coraz częściej stosuje się zakaz używania?
Bo moje analizy wskazują, że zawsze wystepuje to przy upadku cywilizacji.


Borsuk!

Nie zaczepiaj obywatela, co jest pod wpływem :)

Bo raz sie straszno, a raz smieszno robi.

Dobranoc panie KJWojtas


xipetotec

O widzę, że się Pan odnalazł. to nie będę musiał się po angielsku wgłebiać.
Czy też to było wyjście “po angielsku”?
Ta dysputa zaczyna robić mi frajdę.
Sadzi Pan, że takie ilości szlachetnego napitku wpływają na moja percepcję? Braki w logice. Stwierdziłem przecież, że mam sporo krwi tatarskiej, a to “mongolski gen”. Chyba, że nie wie Pan o co chodzi.
Chyba budzi sie we mnie pamięć Dżyngis Chana. On dotarł do Egiptu.
Jak się dojdzie i wróci to trzeba będzie tworzyć nową cywilizację.


@KJWojtas

Panie Wojtasie, ostroznie…

jesli Pan ma sporo krwi tatarskiej to powinien pan wiedziec, ze Azjaci slabo tolerują alkohol.

proszę tę cywilizację odłożyć do jutra.


xipetotec

Jest Pan pewien z tymi zazjatami? No może. Tyle, że ja o Mongołach. Chyba ktoś za dużo wypił.


KJ Wojtas

Jak dojdziesz do siebie, to mam nadzieje, ze wrocisz.
Nie tylko do cywilizacji. Ale rowniez po rozum do glowy.
Bedzie bezpieczniej. Dla nas wszystkich.
I nie upadaj na duchu. Nie wszystko stracone. Analiza krwi nie boli.


Borsuk

Chyba dość na dzisiaj. zaczynacie się nudnie powtarzać z xipetotecem (czy on musiał wymyśleć tak idiotyczny nick). Swoimi opiniami dajecie mi szansę na kolejne notki.
A tak w ogóle to dobrze się czujesz? Bo w końcu nie wiem, czy Żydzi to Azjaci, czy nie? Pytam, bo wy tak na zmianę; jak się jeden zmęczy to drugi od nowa zaczyna.
Dobranoc


Wojtasie

Żydzi polskiego pochodzenia to na pewno Azjatami nie są, nawet bliżej im do PP. Ale Ci współczuję – choćby Borsuk z panem X Wikingami byli w 25-ym pokoleniu, to nieładnie jest we dwóch jednego flekować;-)

Trzym się, ale nie do przesady!

merlot


KJ Wojtas

To po azjatycku Ci powiem: Lajla Tow!!! Zebys mogl, dzisiejszej nocy spac spokojnie.

I mial szanse. Na poprawke. Wodka.I soba samym.


merlot

Dzięki za wsparcie. Co do walk. Nie mam zamiaru przesadzać. Zwłaszcza, że Igła czuwa z klawiaturowym karabinem i wielką chęcią użycia.
A ja mu w razie czego kota podeślę.
Co do reszty, to traktuję jako zabawę bo z nimi nie da sie poważnie podyskutować. Jeśli zwrócisz uwagę na sposób polemiki to “szkolony” jakiś. Sam sposób traktowania przeciwnika jest identycznyw odniesieniu do różnych blogowiczów. Jednym z elementów jest nie dopuścić do merytorycznej dyskusji i różnymi metodami doprowadzić do zdenerwowania przeciwnika. I jakiekolwiek przecholowanie jest wyłapywane i traktowane jak zbrodnia. Nawet jeśli to zwykłe przejęzyczenie.
I zasada. Przy wątpliwościach przeczyć nawet faktom, że to niby można wszystko różnie widzieć.
A np.twierdzenie Borsuka, że ratowali palestyńskie dzieci; ale nie dodał, że były ranne w wyniku bombardowań cywilnych osiedli. To taki poziom.
Pozdrawiam


Panie Wojtasie Szanowny!

Miło się wymienia myśli, choć każdy myśli swoje…
:)


>jotesz

“Mało się o tym pisze, ale chyba nie ulega wątpliwości, że w powstaniu państwa Izrael największy udział mieli Żydzi polskiego pochodzenia.

Warto też wspomnieć o „wkładzie” w to dzieło władz II RP. Bo poparcie udzielane tej idei miało konkretny wymiar w postaci dostaw broni, ułatwień w wyjeździe do Palestyny itp. Nie od rzeczy będzie dodać, że znaczną i to dobrze wyszkoloną kadrą dowódczą ugrupowań zbrojnych będących zalążkiem przyszłej armii byli żydowscy dezerterzy z armii Andersa.”

ależ megalomania. jakie to polskie. do bólu. my Polacy złoci ptacy nawet Żydów mieliśmy wspaniałych. patrz świecie i podziwiaj!!!

żałosne

dyskusja pod tekstem również ciekawa Pan KJWojtas najpierw pisze:

Moze powoli dojdziemy do porozumienia.

a trochę dalej już deklaruje:

Ja nie zamierzam dążyć do porozumienia.

nie ma to jak konsekwencja :)

a wszystko po marnej połówce “36% syropu” ...

Panie KJWojtas pan nam Polakom reputacje niszczysz…

“Nie ma Boga, jest motór.”


Docent Stopczyk

1. Ile możesz ?
2. Jesteś marcowy?
3. Przyszła kolej na wyższego w hierarchii?
4. Zrobilem w tekście błąd ortograficzny. Czyzby braki w szkoleniu, że nie zauważyłeś?
Więcej troski o zrozumienie tekstu.
A przy okazji. Wczoraj to był tylko trening. Dziś właśnie wychodzę na imieniny. Będzie o czym pogadać.


Panie KJWojtas.

Nie będzie.

To wszystko staje się niesmaczne i wyjątkowo żałosne. Nie wiem jakie pan ma tajemnice i nie chcę wiedzieć jakich marcowych ma Pan na myśli.

Z Panem się nie da rozmawiać. Nie wiem jak inni, ale ja z Panem niniejszym rozmawiać przestaję.


Panie KJWojtas

ja tylko wskazałem na pańską niekonsekwencję i zasugerowałem że to może po nadużyciu alko

a pan tu od razu mi butelką macha … i się do mnie personalnie przyczepia

a co do tego marcowego to gdybym miał mentalność B-K-N-Z-S-N-W to bym pana zwyzywał od różnych, ale ja mam to głęboko gdzieś ...

co do błędu ortograficznego, a co ja korektor jestem? nie bądź pan śmieszny panie KJWojras … mi wystarczył fragment który w pierwszym poście zacytowałem… wystarczył żeby dalszą część sobie po prostu odpuścić bo jak ktoś tak zaczyna, to kończy nie lepiej (jak mówi prawo marfiego)

poza tym nagadałeś pan o rożnych tajemnicach, a jak xipetotec pyta o co chodzi. to zero reakcji. trzeba najpierw myśleć potem paplać

bez odbioru

“Nie ma Boga, jest motór.”


KJWojtasie

Dziękujesz mi za wsparcie.

Fajnie, tylko to nie było takie normalne wsparcie należne samotnemu sprawiedliwemu walczącącemu przeciw wszystkim. Chciałem, przy pomocy niezbyt zakamuflowenej ironii, ale też bez niepotrzebnej agresji uświadomić Ci jak wiele tracisz, traktując przerażliwie prymitywne stereotypy jako swoje własne przemyślenia.

Pilnie czytam Twoje posty i widzę w nich też rzeczy pozytywne, a nawet wydawało mi się ostatnio, że widzę ich jakby więcej niż dawniej. Do tego trafiłeś na najlepszych możliwych przeciwników w tej debacie – niezaślepionych, wrażiwych i pełnych empatii. No i co? I dupa. Zaczynasz coś ciekawego,ale w kolejnym akapicie wyjeżdżasz ze schematem nr 9, który jakąkowiek dyskusję ucina.

Twoje korzyści z takiego działania są żadne. Jeżeli chcesz, by ludzie traktowali Cię poważnie, by chcieli z Tobą rozmawiać, nie mówiąc już o tym, by uznali choć kawałek Twoich racji – zacznij od tego, że spróbujesz najpierw zrozumieć innych. Tych, których tak bardzo chciałbyś przekonać, czy może raczej “pokonać”.

Potraktuj ten wpis jako moje wsparcie. Tym razem bez przymrużenia oka.

merlot


Najlepiej

gdyby zydzi przyjechali do naszych PGRów i nauczyli ich chodować pomarańcze.


merlot

1. Nie piszę dla poklasku, ale dla zaprezentowania swoich poglądów. I nie widzę potzreby ubiegania się o pozytywne opinie przeciwników. Tym bym się martwił.

2.Nie bardzo rozumiem Twoje twierdzenie, że wracam do stereotypu nr ….itd. Przeczytaj dokładnie. Naychmiast po sugestii, że możemy zacząć poważnie rozmawiać pada stwierdzenie, że owszem ale po uznaniu za prawdziwe twierdzeń strony żydowskiej o Kielcach i Jedwabnem. No to pytam, co to za rodzaj dyskusji? Równoprawnym stwierdzeniem jest w tym momencie, że Żydzi to “wampiry”.

3. Wspominasz o niezaślepionych i pełnych empatii dyskutantach. No właśnie. Nie zauważyłem aby ta empatia miała dotyczyć mnie i moich poglądów. Tylko ich własnych. I jeśli są tacy wrażliwi, to niech opiszą działania w obozach uchodźców takich jak Szabra i Szatila (Piszę nazwy z pamięci i to fonetycznej). Bo jeśli chcą dokonywać ocen etycznych innych nacji, to powinni najpierw zacząć od siebie. A nie przypominam sobie, aby Polacy robili to względem Żydów. Ja po prostu nie lubię rasizmu, a np. jedna z blogerek jako prawo żydowskie do oceny innych podałą, że Żydzi mają drugą (dodatkową względem gojów) duszę. To ja bym chciał sie dowiedzieć na czym to polega.

4. Jeśli tacy ludzie mieliby mnie traktować poważnie to uchowaj Boże.

5. Jeśli poważnie mówisz o wsparciu to chyba nie na tym polu. Po prostu przy zak określonych zasadach nie da się prowadzić uczciwej dyskusji.

6. Np. Podałem kwotę dofinansowania ze srony USA dla Izraela. Jeśli twierdzi się, że jest ona nieprawdziwa, to należałoby to wykazać. Tymczasem xipetotec podsyła mi budżet izraelski do studiowania. To kpina. Bo przecież te kwoty nie występują tamże, ale w postaci zewnętrznych kredytów na różnorakie projekty.

I dalej. No bo w Izraelu jest wspaniale rozwinięte rolnictwo itd. Oczywiście. Przy tak rozliczanych kosztach wszystko da się zrobić. Nawet szklarnie na Ewereście postawić. Ale już o problemach wody, o tym kto w większości izraelskich farm pracuje itp. to już ani słowa.

7.I np. postawa Stopczyka. Że nie wypada robić wtrętów osobistych. A czym jest końcówka jego pierwszego wpisu?

8. No i sprawa odniesień do Teorii Względności. Jakoś żaden nie umiał się odnieść, co świadczy o rzeczywistym poziomie inteligencji. Więc nie są dla mnie znowu tak ważnymi dyskutantami. A jak coś nie pasuje, to przecież zawsze mogą się wycofać.

I na koniec. Będę pisał dopóki mi się nie znudzi, albo mnie nie wyrzucą. A tematów jest sporo. Popatrz na wpis wczorajszy komiko. Z nim jakoś też nikt nie chce polemizować. lepiej przemilczeć i wrócić do Jedwabnego. Ale ja też.
Reszcie nie będę odpowiadał, bo to zaczyna się zapętlać.
Pozdrowienia.


xipetotec

Bez żalu


Panie Wojtasie Szanowny!

“Będę pisał dopóki mi się nie znudzi, albo mnie nie wyrzucą. A tematów jest sporo. Popatrz na wpis wczorajszy komiko. Z nim jakoś też nikt nie chce polemizować.”

Serdecznie zapraszam do pisania – pewnie nikt nie wyrzuci. Jedynie może przestanie zupełnie zaglądać. Być może właśnie u komiko tak się stało…


jotesz

Niewygodna opcja?
Jeśli tak widzi Pan (Wasza opcja) dialog, to …. niech się Pan nie trzyma za bardzo materii i zapozna z profetyką.


Panie Wojtasie Szanowny!

Niewygodne dla mnie jest namolne robienia ze Mnie – Was! Po moich wpisach Pan robi sobie model/ik, który nijak się ma do rzeczywistości – to jest dopiero profetyzm. Ponieważ serdecznie nie lubię, gdy się Mnie mnoży, tworząc liczne byty bolszewików, lewaków, pokolenia MTV i innych równie trafnych, to pozwolę sobie Pana pożegnać, życząc sympatyczniejszych komentatorów. I mniej uraźliwych na punkcie przypisywania do jakiejś opcji…

ps. Oczywiście Pan nigdy nie nazwał mnie bolszewikiem, lewakiem czy pokoleniem MTV. Nie będzie Pan też musiał pogłębiać w sobie wątpliwości, co do Mojej/Naszej inteligencji ani używać wobec Mnie/Nas stosownych lub niestosownych epitetów!
:)


Panie joteszu szanowny

nie lubię, gdy się Mnie mnoży, tworząc liczne byty bolszewików, lewaków,

akurat w pewnych kręgach, także tu, to norma … proszę zobaczyć. w innym kącie TXT pewien bloger-którego-nazywam-białym-człowiekiem pisze:

“więc może to jest metoda na lewackie baranie łby? Urządzać napierdalanki a w nich, cichutko i podprogowo sączyć konserwatywno-liberalne jady? Zatruwać niewinne, lewackie dusze? Siac ziarno zwątpienia?”

nie ważne czy ktoś dał przesłankę do tego by zwracać się do niego w liczbie mnogiej lub per “lewak”. jesteś lewak. dlaczego? bo tak!

panie joteszu po co walczyć z kimś kto najlepiej umie tylko walić wirtualnym bejzbolem

pozdrawiam

“Nie ma Boga, jest motór.”


jotesz

Napisałem komentarz do ostatniego Pana zapisu, ale coś mi go “wcieło”. Może to efekt chwilowego braku prądu. i efektem było wylogowanie.
Wracając do tematu.
1. To Pan kiedyś uznał się za przedstawiciela nazwijmy to “opcji przeciwników”. Dlatego rozróżniam podając albo liczbe pojedynczą, albo mnogą, pozostawiając Pnu wybór. To Pana kwestia jak chce Pan być widziany.
2. Ja nie mam pretensji o zaliczanie do opcji, bo nawet jakby ktoś nazwał mnie antysemitą, to mi “wisi”. To tylko będzie świadczyć o jego poziomie intelektualnym. A ja oczekuję od Pana komentarzy na wysokim poziomie, gdyż nie dam się zbyć byle czym, ani też zepchnąć do narożnika. I jak Pan pewnie zauważył, nie mam oporów w stosowaniu adekwatnych metod.

Pozdrawiam i życzę zachowania szacunku dla przeciwników nie tylko werbalnie, ale i w treści komentarzy.


Docent Stopczyk

Życzę Panu rozwoju intelektualnego. Bo nie bardzo rozumiem Pana reakcję na potraktowanie Pana w takich samych kategoriach jak Pan to robi względem innych.
Nazywanie kogoś należącym do “cywilizacji białego człowieka” jest i beznadziejnie głupie i nieuprawnionee znaczeniowo. Zwłaszcza jeśli nadaje mu się cechy pejoratywne.
Moje odniesienie do Pana w pytaniu o rodzaj docentury miało właśnie na celu zwrócenie Panu na to uwagi. Chyba Pan nie zrozumiał. I w tym momencie dopiero powstaje pytanie , komu to dzisiaj nadaje się takie tam tytuły jak profesor, czy docent. Docentura zobowiązuje.
No chyba, że Pana celem wyboru nicka bylo udowodnienie, że od docenta w górę to już sami idioci.

Odnośnie stosowania zwrotów liczby mnogiej; jeśli komentarze osoby należą do pewnej wspólnoty światopoglądowej, to nie widzę niczego zdrożnego w zastosowaniutakiego uogólnienia. To tak samo jak określenie “lewacy” czy “prawacy”, których to okresleń Pan używa.


Subskrybuj zawartość