Proste (przynajmniej mnie się wydaje proste): zarzuciłeś mi manipulację, choć wcale jej ani jej intencji nie ma – raczej nieporozumienie/niezrozumienie z Twojej strony, bo moje słowa o “troglodycie” i jego rodzinie etc. były moimi własnymi słowami opisującymi mój własny ogląd tej sytuacji. Nie było w tym żadnych odniesień czy sugestii pod Twoim ani Twojej wypowiedzi adresem. To było nawiązanie do kilku komentarzy powyżej naraz (w tym nie Twoich).
W takich sytuacjach za oznakę szacunku dla rozmówcy, zwłaszcza już jakoś znanego, skłonny byłbym uznać zadanie pytania w stylu “Czy dobrze rozumiem, że chciałeś powiedzieć..”, podczas gdy jebnięcie cepem “Manipulujesz” jest dla mnie zniechęcające do rozmowy i zachęcające do skwitowania jej słowem “Pitolisz”, by przynajmniej dać Ci do zrozumienia, że coś najwyraźniej błędnie odebrałeś i przegiąłeś.
Merlocie,
Proste (przynajmniej mnie się wydaje proste): zarzuciłeś mi manipulację, choć wcale jej ani jej intencji nie ma – raczej nieporozumienie/niezrozumienie z Twojej strony, bo moje słowa o “troglodycie” i jego rodzinie etc. były moimi własnymi słowami opisującymi mój własny ogląd tej sytuacji. Nie było w tym żadnych odniesień czy sugestii pod Twoim ani Twojej wypowiedzi adresem. To było nawiązanie do kilku komentarzy powyżej naraz (w tym nie Twoich).
W takich sytuacjach za oznakę szacunku dla rozmówcy, zwłaszcza już jakoś znanego, skłonny byłbym uznać zadanie pytania w stylu “Czy dobrze rozumiem, że chciałeś powiedzieć..”, podczas gdy jebnięcie cepem “Manipulujesz” jest dla mnie zniechęcające do rozmowy i zachęcające do skwitowania jej słowem “Pitolisz”, by przynajmniej dać Ci do zrozumienia, że coś najwyraźniej błędnie odebrałeś i przegiąłeś.
s e r g i u s z -- 24.11.2012 - 17:00