... jakbym ja od dawna podejrzewał starego alpinistę, że to agent Suworow, to po prostu powiedziałbym SPRAWDZAM.
I wyzwałbym go na uczoną dysputę gdzieś w alpejskim schronisku, (albo nawet w stołecznym Wiedniu, a co !), i osobiście bym się przekonał – Suworow on czy nie Suworow ?
Alem sam prosty wieśniak, w intrygach niezbyt biegły, gdzie mi tam do wyższej szkoły czarów i spisków. Co ja się będę, prawda, wymądrzał.
Zostaje dziękować bogom, że nie wysłuchaliśmy po raz 125. melodramatu “Jak dzielny borsuk knucie bobrów zdemaskował, które w zamkniętej komnacie niecnie bluźniły”.
o bljad pizdiec ...
... jakbym ja od dawna podejrzewał starego alpinistę, że to agent Suworow, to po prostu powiedziałbym SPRAWDZAM.
I wyzwałbym go na uczoną dysputę gdzieś w alpejskim schronisku, (albo nawet w stołecznym Wiedniu, a co !), i osobiście bym się przekonał – Suworow on czy nie Suworow ?
Alem sam prosty wieśniak, w intrygach niezbyt biegły, gdzie mi tam do wyższej szkoły czarów i spisków. Co ja się będę, prawda, wymądrzał.
Zostaje dziękować bogom, że nie wysłuchaliśmy po raz 125. melodramatu “Jak dzielny borsuk knucie bobrów zdemaskował, które w zamkniętej komnacie niecnie bluźniły”.
Pozdrawiam !
MAW -- 15.02.2010 - 03:18