@Referent

@Referent

Święte słowa – wpadłem zobaczyć co nowego a tu proszę – rozsądna konkluzja.

Ze swojej strony dodam, że zdanie “Masa pozorów i zero ruchu do przodu” uważam w ogóle za kwintesencję publicystyki Nicponia, która zasadniczo w całości obraca się wokół głębokiej wiary, że porządek społeczny tak, jak widział go chyba de Maistre jest jakimś uniwersalnym, ponadczasowym harmonium a każde od niego odstępstwo – lewacko – żydowskim spiskiem.

No i można oczywiście wokół tego się kręcić, dyskutować i narzekać jaka ta nasza współczesność obrzydliwa, że wszędzie lewactwo i pedały, ale nie wynika z tego wiele konkluzji – no może poza tą jedną, że fuzja i zaostrzony szpadel…

To znaczy – ja nikomu nie odbieram prawa do ekspresji, ale niepokoi mnie takie pewne jakby wyczekiwanie na prawicy, że współczesność (która przecież nie jest wcale taka zła) się zawali, że ten obrzydliwy system (demokracja) upadnie i znowu będzie tak ja dawniej (czyli co właściwie? – Wojny religijne, rzeź pedałów, jakaś teokratyczna monarchia?).

Więc koniec końców jest tak, że uważam, że wszelka dyskusja ma sens, jeśli jednak obraca się wokół pewnego paradygmatu. Można oczywiście uznać, że na blogu matematycznym najciekawsze dyskusje, to te, które w ogóle podważają podstawowe aksjomaty, lecz to jakby nie jest powszechne wśród matematyków.
Podobnie – można uznać, że podważanie sensu konstytucyjnej demokracji jest wyjątkowo inspirujące na blogach politycznych, ale… czy jest tak naprawdę?

Pozdrawiam,
ZS


Kocham konstytucję By: referent (30 komentarzy) 4 maj, 2009 - 18:10