warunkiem jakiejkolwiek rozmowy niekoniecznie jest kultura. Już bardziej rozumienie lub chociaż próba zrozumienia rozmówcy.
Dając upust agresji, daje Pan przykład absolutnego niezrozumienia słów z którymi usiłuje Pan polemizować.
Hola drogi Panie, Pan gada ze sobą!
Co tam gada, Pan wrzeszczy i lży samego siebie!:)
Jak się Pan uspokoi, nich Pan z łaski swej rzuci okiem;
Zbigniew Szczęsny:
“Dyskusja z osobami pokroju Nicponia nie ma absolutnie żadnego sensu, ponieważ Nicponia wizja świata jest na tyle szczególnym konglomeratem prostactwa…że nie ma możliwości, aby w jego wąskim umyśle mogła zaistnieć konstatacja, iż formy organizacyjne oraz narzędzia zarządzania odpowiednie dla dawniejszych okresów rozwoju cywilizacji nie nadają się do zaadoptowania w warunkach współczesności…Nicpoń nigdy nie pojmie, że świat zmienia się.”
Jest i coś o spiskach żydowskich, jakby nie?:)
I konstatuje Pan, że Nicpoń nigdy nie zrozumie, że świat jest skomplikowany (myśl zaiste kopernikańska) a demokracja to… tu triumfalnie usiłuje Pan zademonstrować się w całej swej wyjątkowości, posługując się wyświechtanym, na okrągło powtarzanym banałem?
Tak zapamiętale tłucze Pan w klawiaturę, że nie zauważył Pan, że Nicpoń napisał wyraźnie;
“Siłą konstytutywną świata jest ruch, zmiana. Bez ruchu świat stygnie i umiera. Konstytucja, jak każdy prawny pozytywizm, to krok ku stagnacji…”
Nie ma się co dziwić, że nie wszystkich rajcuje rozmowa na Pańskim poziomie.
Nie wszyscy są w stanie mu sprostać.:)
Panie Zbigniewie Szanowny,
warunkiem jakiejkolwiek rozmowy niekoniecznie jest kultura. Już bardziej rozumienie lub chociaż próba zrozumienia rozmówcy.
Dając upust agresji, daje Pan przykład absolutnego niezrozumienia słów z którymi usiłuje Pan polemizować.
Hola drogi Panie, Pan gada ze sobą!
Co tam gada, Pan wrzeszczy i lży samego siebie!:)
Jak się Pan uspokoi, nich Pan z łaski swej rzuci okiem;
Zbigniew Szczęsny:
“Dyskusja z osobami pokroju Nicponia nie ma absolutnie żadnego sensu, ponieważ Nicponia wizja świata jest na tyle szczególnym konglomeratem prostactwa…że nie ma możliwości, aby w jego wąskim umyśle mogła zaistnieć konstatacja, iż formy organizacyjne oraz narzędzia zarządzania odpowiednie dla dawniejszych okresów rozwoju cywilizacji nie nadają się do zaadoptowania w warunkach współczesności…Nicpoń nigdy nie pojmie, że świat zmienia się.”
Jest i coś o spiskach żydowskich, jakby nie?:)
I konstatuje Pan, że Nicpoń nigdy nie zrozumie, że świat jest skomplikowany (myśl zaiste kopernikańska) a demokracja to… tu triumfalnie usiłuje Pan zademonstrować się w całej swej wyjątkowości, posługując się wyświechtanym, na okrągło powtarzanym banałem?
Tak zapamiętale tłucze Pan w klawiaturę, że nie zauważył Pan, że Nicpoń napisał wyraźnie;
“Siłą konstytutywną świata jest ruch, zmiana. Bez ruchu świat stygnie i umiera. Konstytucja, jak każdy prawny pozytywizm, to krok ku stagnacji…”
Nie ma się co dziwić, że nie wszystkich rajcuje rozmowa na Pańskim poziomie.
Nie wszyscy są w stanie mu sprostać.:)
Pozdrawiam
yassa (gość) -- 05.05.2009 - 15:42