Dla mnie wcale nie duszno. Ciepło bardzo. Parno po deszczu, ale duszno nie.
Teraz tam jest pora deszczowa, która objawia się deszczem – prawda, że moja błyskotliwość jest powalająca?
A tak serio, to Bali jest na równiku więc sam Pan rozumie. Nasze kategorie opisu świata w ogóle do tej wyspy nieskończonej szczęśliwości nie pasują.
Deszcz jak spadnie to już konkretnie co dla mnie jest miłe, ale też dość szybko przechodzi i słonko świeci. Po dwóch tygodniach to już nawet chwilami chłodno mi bywało.
Panie Arturze
Dla mnie wcale nie duszno. Ciepło bardzo. Parno po deszczu, ale duszno nie.
Teraz tam jest pora deszczowa, która objawia się deszczem – prawda, że moja błyskotliwość jest powalająca?
A tak serio, to Bali jest na równiku więc sam Pan rozumie. Nasze kategorie opisu świata w ogóle do tej wyspy nieskończonej szczęśliwości nie pasują.
Deszcz jak spadnie to już konkretnie co dla mnie jest miłe, ale też dość szybko przechodzi i słonko świeci. Po dwóch tygodniach to już nawet chwilami chłodno mi bywało.
I ta woda! Nieprzyzwoicie ciepła i rozkoszna.
Ech…
Gretchen -- 20.12.2008 - 00:30