Mnie to uczy dystansu. Sama do końca nie rozumiem dlaczego tak jest.
Napisałam na Bali jeden tekst i wciąż nie mam natchnienia, by go publikować. Siedziałam nocą na tarasie i mnie naszło. Myśli zaczęły się w słowa gładko przeistaczać. Następnego dnia z trudem siebie odczytałam. I teraz nie mam natchnienia. Co to kurna jest?
U mnie brunatnego Pan nie zauważy. W razie gdyby, to proszę mnie kopnąć.
I proszę się nie powstrzymywać – po co siedzieć cicho? Co będzie to będzie.
Panie Arturze
Przypływy i odpływy.
Mnie to uczy dystansu. Sama do końca nie rozumiem dlaczego tak jest.
Napisałam na Bali jeden tekst i wciąż nie mam natchnienia, by go publikować. Siedziałam nocą na tarasie i mnie naszło. Myśli zaczęły się w słowa gładko przeistaczać. Następnego dnia z trudem siebie odczytałam. I teraz nie mam natchnienia. Co to kurna jest?
U mnie brunatnego Pan nie zauważy. W razie gdyby, to proszę mnie kopnąć.
I proszę się nie powstrzymywać – po co siedzieć cicho? Co będzie to będzie.
Pozdrawiam ciesząc się z Pana wizyty.
Gretchen -- 20.12.2008 - 00:18