Majorze

Majorze

gama

Rezygnując z kary śmierci nie rezygnujemy w ogóle z karania, to fałszywa teza,

Oczywiście że fałszywa, a przede wszystkim — nie moja. Uprzejmie proszę o doczytanie i niewkładanie mi niczego w usta. W szczególności tez, których nie wypowiedziałem.

rezygnujemy z możliwości odwetu rodzin ofiar i to odwetu w jednej konkretnej formie.

Z możliwości odwetu rezygnujemy także. Ale również ze stuprocentowej pewności, że seryjny morderca nikogo już nie zamorduje, etc. A ja pisałem o tym aspekcie. A zwłaszcza o tragicznych, nieodwracalnych kosztach pomyłki. Sądowej na przykład. Bo ten aspekt jest jakoś analogiczny do naszego tematu.

Wyciąganie aspektu odwetowego kary głównej w tej dyskusji jest nie fair. Nie dotyczy tego tematu, ale od razu na wszelki wypadek ustawia karę śmierci jako moralnie paskudną, na tle czystych pobudek dobijania upośledzonych i śmiertelnie chorych. Tymczasem pobudki w jednym i drugim przypadku mogą być różne (np. ekonomiczne), a ryzyko i wątpliwości są porównywalne.

Zaznaczę jednak, że nawet gdy rozpatrujemy tylko “szlachetne” intencje:
— w pierwszym przypadku dopuszcza się zabójstwo w obronie życia i zdrowia zagrożonych przez zbrodniarza ludzi, a w drugim — akceptuje się zabójstwo dla ukrócenia cierpień. Dla mnie taka różnica jest istotna.

Zarówno w przypadku kary śmierci jak i eutanazji sprowadzasz sprawę do alternatywy albo jest jak jest albo totalny chaos i potop.

Nie. Oceniam ryzyko i stwierdzam, że pewne kwestie niebezpiecznie jest ruszać. Bo można wywołać lawinę. Jeśli uderzysz w fundamenty, cała budowla może runąć. To jest tryb przypuszczający, ale wolę przypuszczenia swego nie testować w praktyce. Bo bezwzględna (niezależna od płci, rasy, wieku, zdrowia, zasobności) wartość życia ludzkiego jest fundamentem naszej cywilizacji.

Nie mówię, że jeśli przeforsujesz system dobijania cierpiących, z pewnością będzie potop. Ale jak masz ryzyko potopu, nawet niewielkie, nie ruszaj wałów przeciwpowodziowych. Nawet, jeśli takiej powodzi, przed którą miały chronić, nie pamiętają najstarsi, a my nie umiemy sobie wyobrazić.

Chcesz ufać lekarzowi, który sposobem leczenia decyduje czy twoje dziecko przeżyje chorobę, ale nie chcesz ufać lekarzowi, który orzeknie czy twoje dziecko będzie żyło w męczarniach. Nie widzisz sprzeczności?

Sorry, znów przekłamujesz.
Czym innym ryzyko podjęcia błędnej ścieżki ratowania życia, czym innym ryzyko błędnej oceny, czy zabić. To chyba jest samo przez się zrozumiałe?!

Tutaj — nie udaje się pomoc, błąd czy wypadek są przyczyną śmierci, której staraliśmy się uniknąć.
Tam — zabijamy celowo, ale wskutek błędu czy wypadku nie tego, którego chcieliśmy.

Pomijając nawet, że w pierwszym wypadku nieskuteczność terapii jest oczywista, a w drugim raczej nie sposób wykazać błędu… różnica jest oczywista.

To mi się przypomina makabryczny żart z czasów okupacji:
Esesman dostał rozkaz zmniejszenia o połowę liczby pensjonariuszy domu starców o połowę. Więc wpada w nocy do sypialni i strzela w co drugie łóżko. Ale potem liczy trupy i wychodzi mu o jeden więcej.
Mein gott – wzdycha – zabiłem niewinnego.

Zresztą, przypomnę: znam dziecko, zupełnie sprawne i normalne, któremu najlepsi warszawscy specjaliści wróżyli alternatywę, że albo zemrze przed trzecim miesiącem życia, albo będzie roślinką. Gdyby była eutanazja, jaką postulujesz, nie mielibyśmy szansy przekonać się o błędzie tej diagnozy.


Zmarli niczego nie czują By: gama (46 komentarzy) 1 listopad, 2008 - 21:59
  • Grzesiu By: odys (03.11.2008 - 22:45)
  • Pino By: odys (03.11.2008 - 22:23)
  • Majorze By: odys (03.11.2008 - 22:19)
  • W tej kwestii By: Pino (03.11.2008 - 20:31)
  • odp By: gama (03.11.2008 - 19:05)
  • Griszequ, By: tecumseh (03.11.2008 - 17:10)
  • Grzesiu By: hgrisza (03.11.2008 - 17:00)
  • Odysie, By: tecumseh (03.11.2008 - 16:36)
  • Odysie By: hgrisza (03.11.2008 - 16:23)
  • Grzesiu, Majorze By: odys (02.11.2008 - 23:48)
  • Hm, By: tecumseh (02.11.2008 - 20:47)
  • odowiedź By: gama (02.11.2008 - 20:26)
  • Poldku, By: tecumseh (02.11.2008 - 17:24)
  • Grześ By: poldek34 (02.11.2008 - 16:34)
  • Grzesiu By: odys (02.11.2008 - 16:15)
  • najlepszy ratunek dla samobójcy By: docentstopczyk (02.11.2008 - 15:56)
  • Odysie, By: tecumseh (02.11.2008 - 15:39)
  • O ile wiem, Grzesiu i Docencie By: odys (02.11.2008 - 15:36)
  • >grzsiu By: docentstopczyk (02.11.2008 - 14:16)
  • Docencie, By: tecumseh (02.11.2008 - 14:10)
  • >poldek34 By: docentstopczyk (02.11.2008 - 14:06)
  • GRześ By: poldek34 (02.11.2008 - 13:56)
  • "dla mnie ważniejsza jest wolność niż życie." By: docentstopczyk (02.11.2008 - 13:50)
  • Hm, By: tecumseh (02.11.2008 - 13:43)
  • zmarli By: docentstopczyk (02.11.2008 - 12:22)
  • Delilah By: poldek34 (02.11.2008 - 12:04)
  • >Odysie By: Delilah (02.11.2008 - 11:51)
  • Delilo By: odys (02.11.2008 - 11:38)
  • >Poldek By: Delilah (02.11.2008 - 11:32)
  • Delilah By: poldek34 (02.11.2008 - 11:15)
  • A ja się zgadzam z Majorem By: Delilah (02.11.2008 - 10:33)
  • Majorze By: odys (02.11.2008 - 01:36)
  • Galopujący By: poldek34 (02.11.2008 - 01:05)
  • A jeszcze apropos tego: By: tecumseh (01.11.2008 - 23:00)
  • Hm, wiesz, By: tecumseh (01.11.2008 - 22:44)