szczęśliwie już niepalący bylem kiedy ten wynalazek oglądałem.
Podobnie zabawnie jest w Madrycie, obawiam się.
Ale już mnie to nie… Nie rusza mnie to.
Ale wie Pan co?
Większość kin w których u nas się Konfrontacje odbywały, też już nie istnieje.
Dwa rozebrane, trzecie czeka na rozbiórkę. W czwartym jest teatr niekoniecznie najlepszy…
Ale muszę Panu powiedzieć, że ja mam teraz jeden multipleks ulubiony, choć z dala od domu.
Głęboko jest pod ziemię i pod tego komórkowe telefony mniej dają się odczuć.
7 listopada na Jamesa B. tam się udam. Źródła angielskie sugerują, że znowu się udało. Co mnie cieszy nadzwyczaj.
Pozostaję w stanowczych pokłonach
Panie Lorenzo,
szczęśliwie już niepalący bylem kiedy ten wynalazek oglądałem.
Podobnie zabawnie jest w Madrycie, obawiam się.
Ale już mnie to nie… Nie rusza mnie to.
Ale wie Pan co?
Większość kin w których u nas się Konfrontacje odbywały, też już nie istnieje.
Dwa rozebrane, trzecie czeka na rozbiórkę. W czwartym jest teatr niekoniecznie najlepszy…
Ale muszę Panu powiedzieć, że ja mam teraz jeden multipleks ulubiony, choć z dala od domu.
Głęboko jest pod ziemię i pod tego komórkowe telefony mniej dają się odczuć.
7 listopada na Jamesa B. tam się udam. Źródła angielskie sugerują, że znowu się udało. Co mnie cieszy nadzwyczaj.
Pozostaję w stanowczych pokłonach
yayco -- 27.10.2008 - 21:41